Podstawą wszelkiej skutecznej działalności jest komunikacja. Dotyczy to również branży wodociągowo-kanalizacyjnej. Chodzi o to, by fachowcy w kontakcie z ogółem społeczeństwa znaleźli sposób na to, aby opisywane przez nich procesy i specjalistyczne wyrażenia były zrozumiałe. Ta z pozoru poboczna kwestia zyskuje szczególne znaczenie w sytuacjach, w których konieczne jest wzajemne zrozumienie potrzeb i intencji, co gwarantuje skuteczność działania branżowców. Odpowiedzią może być zjawisko zwane „ruchem prostego języka”.

Kilkanaście lat temu do Polski dotarł ruch prostego języka. Jego początek przypada na okres, w którym polskie firmy rozpoczęły sięgać po pieniądze z Funduszy Europejskich. Ci, którzy chcieli przebrnąć przez wnioski o dotacje, musieli zmierzyć się z osobliwym językiem urzędowym, opisującym zasady działania funduszy. Język ten zyskał wówczas negatywne określenia: eurożargon, eurobełkot, które miały swoje korzenie w niezrozumiałości przekazu. Stanowił barierę, którą musiał pokonać każdy, kto chciał przyswoić sobie mechanizm działania pomocy finansowej z Funduszy Europejskich. Zjawisko to zwróciło uwagę językoznawców i zachęciło ich do przeprowadzenia badań nad tą specyficzną odmianą języka urzędowego. Efektem prac badawczych było wydanie poradnika pt. Jak pisać o Funduszach Europejskich. Auto...