To w pełni samowystarczalna inwestycja, gdyż tzw. wsad pochodził będzie z jednego gospodarstwa. Uzyskany z fermentacji gaz posłuży do produkcji energii elektrycznej i cieplnej. Jak informuje Jacek Rawłuszko, dyrektor spółki, skończy się problem z gnojowicą powstającą w gospodarstwie, gdyż zostanie zagospodarowana ona na potrzeby biogazowi. – Dodatkowo jako substrat posłuży kukurydza. Tej trzeba będzie posiać 400 hektarów, by zapewnić kiszonkę do biogazowni. A wszystko po to, by było ekonomiczne i przyjaźnie środowisku – mówi Rawłuszko.
źródło: WFOŚiGW w Olsztynie
Komentarze (0)