Do wypadku doszło w niedzielę wieczorem. Dwaj mężczyźni zeszli do jednej ze studzienek na terenie biogazowni. Żaden z nich nie miał niezbędnych w takiej sytuacji zabezpieczeń.
– Na razie nie ustalono dokładnie, jakim gazem zatruli się mężczyźni. Z oznakowania wynikało, że to heksafluorek siarki, ale to jeszcze nie zostało potwierdzone. Ten gaz wyparł powietrze i to mogło być przyczyną zatrucia – powiedział serwisowi rmf24.pl aspirant Konrad Panasiuk ze straży pożarnej w Parczewie. W związku z wyciekiem gazu nie trzeba było ewakuować innych pracowników zakładu.
Obydwaj poszkodowani byli reanimowani przez prawie godzinę. Niestety, nie udało się ich uratować. Na miejscu pojawili się policjanci i przedstawiciele prokuratury, którzy zajmą się wyjaśnieniem okoliczności tego tragicznego wypadku.
Komentarze (0)