Nowa dyrektywa oznacza w praktyce, że wszystkim liniom lotniczym korzystającym z lotnisk w UE zostaną przydzielone limity emisji. Przekroczenie limitu oznacza konieczność dokupienia dodatkowych praw do emisji na rynku. To zachęca do inwestowania w prośrodowiskowe technologie, bo lepiej przeznaczyć środki na modernizację floty niż na dodatkowe emisje. Tym bardziej, że to szansa na dodatkowy zarobek – emisje, których dana linia nie potrzebuje, będzie można sprzedać innym, mniej ekologicznym przewoźnikom.
Ministrowie uzgodnili, że liniom lotniczym zostaną przyznane udziały odpowiadające 90 proc. historycznych emisji pochodzących z lotnictwa w okresie 2004-2006. Pozostałe 10 proc. trzeba będzie kupić na aukcji. Eurodeputowani zaproponowali bardziej rygorystyczne limity – chcieli przeznaczenia na aukcję 25 proc. sumy historycznych emisji.
Polska zabiegała o opóźnienie włączenia lotnictwa do obowiązującego od dwóch lat w UE systemu handlu przydziałami emisji CO2 do roku 2013.
źródło: PAP – Nauka w Polsce
Komentarze (0)