– Te drapieżniki są jednym z najrzadszych gatunków w Polsce. Jego nadrzewna populacja europejska całkowicie wyginęła w latach 60-tych – mówi Marek Mielczarek, Prezes Zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska we Wrocławiu – Przyczyniło się do tego m.in. zatrucie środowiska szkodliwą chemią: pestycydem DDT.
Teraz sokoły, dzięki pomocy człowieka, powracają do dolnośląskich lasów. Zarząd WFOŚiGW we Wrocławiu podjął decyzję o dofinansowaniu akcji prowadzonej przez Stowarzyszenie na Rzecz Dzikich Zwierząt "Sokół" z Włocławka. Akcja jest prowadzona także w innych województwach dzięki środkom finansowym w ramach Programu Infrastruktura i Środowisko oraz z NFOŚiGW.
Młode sokoły zostały zaobrączkowane i spędzą w sztucznych gniazdach zawieszonych w koronach drzew około 10 dni. Służy to przyzwyczajeniu ich do tego miejsca. Mechanizm ten, zwany „wdrukowaniem na miejsce urodzenia”, powoduje, że sokoły po osiągnięciu dojrzałości (w wieku około 2-3 lat) założą gniazda w dolnośląskich lasach. Uznają je bowiem za teren swojego urodzenia. Sokoły nie budują samodzielnie gniazd lecz zajmują siedziby innych dużych ptaków, np. orła albo bociana. Sztuczne gniazda zostaną otwarte, gdy ptaki będą gotowe do pierwszego lotu. Potem jeszcze przez co najmniej miesiąc będą dokarmiane. Organizatorzy akcji spodziewają się, że drapieżniki założą w tych okolicach swoje prawdziwe gniazda. Na Dolnym Śląsku jest jedna gniazdująca para – w Głogowie. W okolicach Żmigrodu i Milicza przyrodnicy zaobserwowali młodą parę sokołów, która jeszcze nie dochowała się potomstwa.
Komentarze (0)