Niezależnie od tego kto jest winien, za błędy zapłacą mieszkańcy. Radni na nadzwyczajnej sesji zastanawiali się czy inwestycję przerwać czy kontynuować. Wybrali to drugie bo za cztery lata miasto musi uzyskać tak zwany efekt ekologiczny. W przeciwnym razie grozi kara półtora miliona złotych rocznie.
Prezydent miasta ma nadzieję że Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przyzna większy kredyt. Kredyt miałby być spłacany przez dwadzieścia lat.
Źródło: Telewizyjny Kurier Mazowiecki
Komentarze (0)