Zgłoszenie o pożarze dotarło do strażaków niedługo po godzinie 4:00 nad ranem. Do akcji gaszenia przystąpiło 14 zastępów straży pożarnej, czyli łącznie ok. 50 strażaków.
Według informacji gazeta.pl, na miejsce pożaru został wysłany autobus z kilkudziesięcioma osobami – będą one pomagać w akcji, zmieniając strażaków, którzy są na miejscu od początku gaszenia. Ostatnie doniesienia mówią, że ogień został już opanowany, nie rozprzestrzenia się, ale akcja jest cały czas w toku. Na chwilę obecną przyczyny pożaru nie zostały jeszcze ustalone.
Warto zaznaczyć, że to nie pierwszy raz, gdy doszło do zapalenia się składowiska w Studziankach. Wcześniej miało to miejsce w 2012 roku, gdy placówką zarządzała firma Czyścioch. Gaszenie zajęło wówczas aż 8 dni, a jedynym sposobem na jego ukończenie było zasypanie odpadów ziemią. Prokuratura stwierdziła podpalenie, ale nie potrafiła wskazać winnego.
Źródło: gazeta.pl
Komentarze (0)