Rozporządzenie, które miało ujednolicić sposób selektywnej zbiórki odpadów na terenie całego kraju, od początku budziło emocje wśród samorządowców i rodziło wiele wątpliwości. Już w założeniach do tego dokumentu zapisano bowiem, że do selektywnego zbierania odpadów nie będzie zaliczane zbieranie odpadów „u źródła” w podziale dwupojemnikowym. Aby spełnić obowiązek selektywnego zbierania odpadów, w gminnym regulaminie utrzymania czystości i porządku będzie musiał znaleźć się zapis o wydzieleniu z ogólnej masy aż 12 rodzajów odpadów, a gminy miały wybrać jeden z trzech modeli selektywnego zbierania „u źródła”. W założeniach zaproponowano także ujednolicenie kolorystyki pojemników i worków na poszczególne frakcje odpadów.
Kto będzie decydował o modelu selektywnej zbiórki?
W opinii wielu samorządowców i przedsiębiorców założenia Ministerstwa były zbyt szczegółowe, a gminom powinno pozostawić się większą dowolność w kwestii selektywnej zbiórki, zachowując dotychczasowe zasady. Jak poinformował w poniedziałek podczas wizyty w Zakładzie Gospodarki Odpadami Gać minister Grabowski, gminy będą same decydowały o wyborze modelu lub systemu selektywnej zbiórki, jaką zamierzają prowadzić na swoim terenie.
Wizyta na Dolnym Śląsku
Grabowski przebywa na Dolnym Śląsku wraz z innymi członkami rządu, w ramach wyjazdowego posiedzenia Rady Ministrów. ZGO Gać, który odwiedził minister należy do najnowocześniejszych zakładów tego typu nie tylko w Polsce, ale i Europie. W wyniku realizacji wielkiego unijnego projektu zakład o statusie regionalnej instalacji przetwarzania odpadów komunalnych (RIPOK) wzbogacił się m.in. o nowoczesną linię sortowniczą wyposażoną w sześć separatorów optopneumatycznych, separator balistyczny tworzyw sztucznych i dwa separatory metali żelaznych i nieżelaznych, czy linię do produkcji paliwa RDF.
Największą inwestycją była jednak instalacja do przetwarzania odpadów biologicznych w procesie fermentacji. Generowany w tym procesie metan przetwarzany jest na prąd, wykorzystywany do celów własnych zakładu.
W poniedziałek minister środowiska odwiedził także zbiornik retencyjny Nysa. – To jedna z największych inwestycji hydrotechnicznych w Polsce, która znacząco poprawi bezpieczeństwo powodziowe regionu Dolnego Śląska. Regionu, który tak dotkliwie ucierpiał podczas powodzi tysiąclecia w 1997 roku – powiedział Grabowski.
Joanna
Komentarz #1935 dodany 2015-07-29 00:20:58
i tak trzymać, pomysł z jedymnym słusznym systemem segregacji powstał chyba na księżycu...