Pożar wybuchł w poniedziałek o godzinie 19.30. Do jego gaszenia zaangażowano 12 jednostek straży pożarnej. Z uwagi na fakt, że w hali znajdowały się materiały takie jak kwasy, sole metali i odpady zawierające rtęć w akcji brały też udział dwa zastępy jednostek do walki z wyciekami chemicznymi.
– Na chwilę obecną możemy jedynie powiedzieć, że nikt nie ucierpiał. Zarówno my, jak i inne służby analizujemy jeszcze materiały, które powiedzą nam, co było przyczyną pożaru oraz jak duże okażą się ostateczne straty – wyjaśniał rano kpt. Zdzisław Pęgowski, oficer prasowy kutnowskiej straży pożarnej.
– Po zbadaniu zebranych próbek okazało się, że na szczęście nie wykazały podwyższonych stężeń substancji niebezpiecznych – uspokajał później kpt. Z. Pęgowski. Przyczyny pożaru nadal ustala policja, choć, jak podał nam Z. Pęgowski, prawdopodobnie doszło do samozapalenia. Właściciel wstępnie oszacował straty w budynku na ok. 5 tys. zł.
Komentarze (0)