Nowości zaprezentowano w czwartek, 17 września na konferencji prasowej w siedzibie Wodociągów Kieleckich.
Nowoczesny monitoring oznacza, że z jednego miejsca, dyspozytorni, można na bieżąco, on-line kontrolować co się dzieje w całej sieci wodociągowej i kanalizacyjnej. W przypadku kanalizacji dyspozytor na monitorach obserwuje stan pracy pompowni, czy nie „padła” jakaś pompa, czy nie musi się włączyć rezerwowa, czy nie zostały przekroczone stany i nie trzeba wysłać pogotowia technicznego. Czujniki informują nawet o zaniku napięcia i konieczności włączenia agregatu prądotwórczego. Zdalnie można sterować pracą pompowni. Jeśli chodzi o wodociąg, w ten sam sposób kontrolowana jest praca hydroforni, studni, pompowni strefowych, reduktorów ciśnienia. Monitoring umożliwia szybkie wykrywanie awarii i utrzymywanie optymalnego ciśnienia wody w sieci, co oznacza oszczędności energii elektrycznej. Ogranicza też straty wody w wyniku nieszczelności.
Inwestycja zrealizowana została w ramach unijnego projektu „Kompleksowej ochrony wód podziemnych aglomeracji kieleckiej”.
Specjalistyczny pojazd
Zapchane i niedrożne rury kanalizacji sanitarnej to zmora każdej spółki wodociągowej. Takie miejsca trzeba udrożnić przy użyciu specjalistycznego sprzętu. Gdyby nie on, zapchaną rurę należało by wykopywać, co byłoby drogie i uciążliwe. Stosowane obecnie w Wodociągach Kieleckich maszyny starzeją się szybko, a dzięki unijnemu projektowi „Rozwój gospodarki ściekowej w gminie Kielce i gminie Zagnańsk” nadarzyła się okazja na zakup nowego pojazdu.
FFG Elephant Vacu (co można przetłumaczyć odkurzacz-słoń) to samochód typu ssąco-czyszczącego do udrażniania i konserwacji kanalizacji sanitarnej. Jest to prawdziwa fabryka na kołach, skok cywilizacyjny, dzięki któremu mieszkańcy będą mieli sprawniej, szybciej i w sposób przyjazny dla środowiska udrażnianą kanalizację. Samochód z zabudową FFG Elephant Vacu wyposażony jest w kamerę, która ułatwi kierowcy najazd nad studzienkę kanalizacyjną, skrętną tylną oś i recycling wody używanej do płukania rur. Dzięki tej ostatniej opcji pojazd będzie mógł ponownie wykorzystywać wodę z kanalizacji lub „ciągnąć” ją na przykład z rzeki. – Takie zakupy wprowadzają naszą spółkę w XXI wiek. To nie jest jakaś fanaberia, ale doskonały przykład, jak nowoczesna technika, postęp technologiczny, służą mieszkańcom, pozwalają oszczędzać kieszeń i środowisko. I jeszcze jedno. Kłopotów z zapchaną kanalizacją można by uniknąć, gdyby użytkownicy nie wrzucali różnych rzeczy do toalet. Mokre chusteczki, patyczki higieniczne, odpadki z kuchni, to wszystko zatyka rury i psuje urządzenia w oczyszczalni ścieków. Pamiętajmy, do muszli klozetowej można wrzucić papier toaletowy i nic więcej – komentuje Henryk Milcarz, prezes Wodociągów Kieleckich.
Komentarze (0)