Palmiarnia Miejska w Gliwicach włączyła się w wyjątkowy projekt. Z trudnym tematem rozmnażania roślin w sterylnych, laboratoryjnych warunkach postanowili zmierzyć się studenci Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach zrzeszeni wokół Interdyscyplinarnego Koła Naukowego Przyrodników Planeta. To grupa młodych biologów i biotechnologów. Materiał do badań, czyli rośliny, udostępnia im Palmiarnia Miejska w Gliwicach. Dodatkowo kierownictwo gliwickiego obiektu wspiera młodych badaczy swoją wiedzą i doświadczeniem – pomaga dobierać gatunki, które włączane są do badań.
W projekcie chodzi przede wszystkim o to, żeby z jednego fragmentu rośliny uzyskać jak najwięcej okazów, które będą mogły samodzielnie funkcjonować poza laboratorium. – Chcieliśmy zrobić coś innowacyjnego. Zaczęliśmy od teorii – bardzo dużo czasu poświęciliśmy na czytanie opracowań naukowych na ten temat. Teraz przeszliśmy do praktyki – opowiada Albert Janota, członek Koła Naukowego Przyrodników Planeta. Rośliny udostępniane przez Palmiarnię w laboratorium są dosłownie… krojone. Ich fragmenty są odkażane i trafiają do tzw. pożywki, na której powinny rosnąć. – Karmimy roślinę cukrem, mikro i makro elementami, związkami odżywczymi i mineralnymi oraz hormonami, które regulują wzrost. W zależności od tego jaki hormon podamy, tak różnie zachowuje się roślina. Chcemy zbadać wiele możliwości – dodaje Albert Janota.
Jednym z ciekawszych gatunków, który został włączony do badań jest ostrokrzew paragwajski, czyli popularna yerba mate, która przez wiele osób wykorzystywana jest jako substytut kawy i herbaty. Gliwicka Palmiarnia prawdopodobnie jest jedynym publicznie dostępnym miejscem w Polsce, gdzie można zobaczyć „żywy” okaz yerba mate. – Do projektu wybraliśmy między innymi rośliny, które w naturalnych warunkach występują coraz rzadziej. Dla nas to aktywna forma ochrony zagrożonych gatunków – mówi Marek Bytnar, kierownik Palmiarni Miejskiej w Gliwicach. Przykładem może być OPERCULICARYA DECARYI – roślina występująca jedynie w środowisku pustynnym Madagaskaru. Do tej pory nikt nie próbował jej namnażać metodą in vitro. Dla młodych badaczy sukcesem będzie, jeżeli uda się uzyskać rośliny zdolne do samodzielnego funkcjonowania. – To jest czasochłonny proces. Ale wierzymy, że uda się „wyhodować” rośliny, które będą mogły wrócić do Palmiarni w Gliwicach i które w warunkach szklarniowych będą mogły dojrzewać – mówi Albert Janota.
Komentarze (0)