– Polskie inwestycje wodociągowe są na najwyższym poziomie europejskim i światowym. Staliśmy się poligonem, na którym wprowadza się najnowocześniejsze technologie – powiedział podczas konferencji podsumowującej sądecki projekt Tadeusz Rzepecki, przewodniczący Rady Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie.
W ramach przedsięwzięcia powstały 174 km sieci kanalizacyjnej i 70 km sieci wodociągowej, zmodernizowano 10 km kolektorów kanalizacyjnych i wodociągowych. Ponadto spółka Sądeckie Wodociągi rozbudowała i zmodernizowała Stację Uzdatniania Wody w Starym Sączu, która obecnie spełnia najwyższe europejskie standardy.
Korzyści płynące z inwestycji są wielorakie zarówno dla mieszkańców Sądecczyzny jak i dla samej spółki-inwestora, która otrzymuje nowoczesną infrastrukturę. Zwiększenie obszaru sieci pozwala na pozyskanie szerokiej rzeszy nowych klientów. Tysiące rodzin rozstaje się teraz z uciążliwością związaną z wywożeniem zawartości szamb. Ograniczone zostało także nielegalne odprowadzanie ścieków do środowiska naturalnego. Co ważne mieszkańcy nie powinni się teraz obawiać wzrostu kosztów w domowym budżecie, gdyż metr sześcienny odprowadzanych ścieków w Sądeckich Wodociągach kosztuje trzy, cztery razy mniej niż ten sam metr wywożony wozem asenizacyjnym.
Poza największym, sztandarowym projektem pn. „Modernizacja i rozbudowa systemu gospodarki wodno-ściekowej Miasta Nowego Sącza z przyległymi terenami gmin sąsiednich”, spółka prowadzi jeszcze trzy mniejsze zadania. – Prace są realizowane na terenie Nowego Sącza oraz gmin: Stary Sącz, Kamionka Wielka i Nawojowa – mówił Janusz Adamek, prezes Spółki Sądeckie Wodociągi.
Po zakończeniu przedsięwzięć 98% mieszkańców aglomeracji Nowy Sącz będzie miało dostęp do sieci kanalizacyjnej. Podobnie kształtuje się obszar objęty siecią wodociągową. – Do sieci kanalizacyjnej przyłączyło się około 80% mieszkańców, a do sieci wodociągowej ponad 60%. Ze względu na to, że prowadzimy dwa dodatkowe zadania w dzielnicy Helena w Nowym Sączu i Przysietnicy w gminie Stary Sącz, efekt ekologiczny mamy osiągnąć nie do końca tego roku, ale do czerwca 2016 r. – informuje Janusz Adamek. – Tempo, jakie w tej chwili obserwujemy, jeśli chodzi o przyłączanie się mieszkańców do sieci, liczbę zawieranych umów i dokonywanych odbiorów pozwala powiedzieć, że efekt ekologiczny osiągniemy.
Komentarze (0)