Wydawać by się mogło, że dwie ostatnie, raczej łagodne zimy uśpiły czujność drogowców, wręcz ich rozleniwiając. Nic bardziej mylnego, przygotowania do tegorocznej zimy trwają – i to pełną parą. A przełom 2012 i 2013 r., kiedy to gruba pokrywa śnieżna (średnio 15-30 cm) zalegała na terenie Polski – według komunikatów pogodowych – przeciętnie przez 60 dni, stanowi żelazny dowód na to, że pogoda bywa bardzo zmienna. I sypać, śnieżyć i wiać będzie z pewnością jeszcze nie raz. Jak zatem w tym roku miasta przygotowały się do nadchodzącej zimy?
Sprawne zarządzanie
– Zimy u nas bywają srogie i dlatego nasz system jest dość rozbudowany. Co trzy lata, bo tyle obowiązują umowy, doskonalimy go i wprowadzamy nowe elementy, ale mamy świadomość, że jesteśmy w stanie jedynie łagodzić skutki zimy, a nie je zlikwidować – tłumaczy Andrzej Karolski, dyrektor Departamentu Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Białymstoku, odpowiedzialnego za koordynację systemu zimowego utrzymania Białegostoku. Jak wyjaśnia, aby skutecznie nim zarządzać, Białystok został podzielony na sześć sektorów – jeden sektor obsługuje jeden operator. Przy podziale kierowano się specyfiką obszarów, funkcją pełnioną przez nie w strukturze miasta, liczbą i rodzajem ulic, rodzajem zabudowy itp. Jak podkreśla A. Karolski, każdy z sektorów wymaga zastosowania innego sprzętu, jego liczby i techniki odśnieżania. – Firmy odśnieżające będą zatem pracować z różną intensywnością w zależności od potrzeb – mówi. I wyjaśnia, że przykładowo w ramach systemu szybkiego reagowania, czyli tzw. akcji biernej wykonawcy muszą utrzymywać sprzęt i ludzi w gotowości oraz dokładnie monitorować teren miasta. Z kolei akcja czynna jest uruchamiana podczas ciągłych opadów śniegu i polega na płużeniu i posypywaniu ulic solą lub polewaniu solanką. Nieco różni się od niej akcja czynna ciągła, ta bowiem występuje również podczas ciągłych, ale znacznie bardziej obfitych opadów śniegu (opad powyżej 10 cm i przez 10 godz. w ciągu doby). W tym czasie sprzęt jest w akcji, a do bazy może zjechać tylko w celu zatankowania lub załadowania środków uszorstniających. Z kolei akcja interwencyjna jest ogłaszana w sytuacjach, gdy dochodzi lokalnie do śliskości lub np. awarii, wówczas do likwidacji skutków wystarczy wysłać kilka pojazdów w konkretne miejsce. Warto podkreślić, że sprzęt odśnieżający zaopatrzony jest w system GPS, umożliwiający bieżące monitorowanie pojazdów odśnieżających.
Z kolei w Krakowie zarządzenie i koordynowanie akcją zimowego utrzymania dróg i chodników realizowane jest przez Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania (MPO) z Krakowa. Pod koniec 2012 r. gmina powierzyła przedsiębiorstwu zadanie własne, zachowując przy tym funkcję kontrolną w postaci Miejskiego Komitetu Koordynacyjnego. – Podstawą realizacji zimowego utrzymania dróg i chodników na terenie Miasta Krakowa jest Zarządzenie Prezydenta Miasta Krakowa powołujące Miejski Komitet Koordynacyjny do spraw Zimy. Na jego czele stoi wiceprezydent miasta, do którego kompetencji należą wszystkie spółki i jednostki miejskie biorące udział w akcji. Wprowadzoną innowacją, która się sprawdza w praktyce, jest centralna dyspozytornia koordynująca pracę wszystkich kierowców, inspektorów kontrolujących stan dróg, podwykonawców i innych spółek oraz jednostek miejskich biorących udział w akcji – mówi Piotr Odorczuk, rzecznik prasowy MPO Kraków. I dodaje, że wszystkie auta (również podwykonawców) są wyposażone w GPS, a ich aktualne pozycje wyświetlają się na połączonych ze sobą monitorach w dyspozytorni. Dyspozytorzy mają bezpośredni kontakt ze wszystkimi kierowcami. Dodatkowo od zeszłego roku utrzymaniem zimowym objęte są też wszystkie ścieżki rowerowe w mieście. – Zarządzenie Prezydenta Miasta Krakowa zawiera wykaz dróg i chodników objętych stałym zimowym utrzymaniem. Pozostałe nie są objęte stałym zimowym utrzymaniem pozostając w utrzymaniu według standardu VII, tj. przewidującym odśnieżenie i posypanie piaskiem, w przypadku zgłoszenia mieszkańców lub innych służb, w sytuacjach tego wymagających – zaznacza.
Ile kosztują prace zimowe?
Inne rozwiązanie, mające na celu koordynację służb odśnieżających, przyjęto z kolei w Ostrowcu Świętokrzyskim (woj. świętokrzyskie). Przetarg na zimowe utrzymanie dróg gminnych wygrało tam konsorcjum firm: Miejskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych oraz Remondis. Jak informuje Krzysztof Kowalski, naczelnik Wydziału Infrastruktury Komunalnej Urzędu Miasta w Ostrowcu Świętokrzyskim, w celu sprawnego zarządzania w mieście wdrożono aż siedem rodzajów akcji. Pierwsza z nich to akcja dyżur, która polega na utrzymaniu stałej gotowości ludzi i sprzętu na terenie bazy. Wykonawca otrzymuje za nią 54 751,68 zł/miesięcznie (podawane są kwoty brutto). Z kolei tzw. akcja czynna polega na patrolowaniu ulic i usuwaniu na bieżąco z pasów ruchu gromadzącego się śniegu i błota pośniegowego oraz usuwaniu śliskości, tak aby nie dopuścić do powstania przerw w ruchu. Za prowadzenie akcji czynnej na drogach I kolejności utrzymania wykonawca otrzymuje 75,5 zł/km, a na drogach II kolejności utrzymania – 22 zł/km. Następna akcja, tj. patrolowa, polega na kontrolowaniu ulic i w razie konieczności w danym miejscu ich odśnieżaniu i usuwaniu śliskości. Na drogach I kolejności utrzymania wykonawca otrzymuje za to 61,5 zł, a na drogach II kolejności utrzymania – 10 zł/km. W mieście wdrożono też akcję pn. utrzymanie czystości i porządku. W przypadku braku długotrwałych opadów śniegu, a przy występowaniu zanieczyszczeń jezdni wykonawca zapewni odpowiednie utrzymanie czystości na drogach. Oczyszczenie kilometra jezdni w tym przypadku kosztuje 199,99 zł. Jest też akcja interwencyjnego odśnieżania, czyli udrożnienia odcinków dróg położonych na zróżnicowanym wysokościowo terenie – koszt 35 zł/km. Szósty z kolei rodzaj akcji, tzw. załadunek i wywóz śniegu, odbywa się w przypadku zalegania dużej ilości śniegu. Za usunięcie śniegu samochodem 10-15 t do 5 km wykonawca otrzymuje 80 zł za kurs. Ostatnia akcja to jednorazowe sprzątanie ulic po akcji zima. Uprzątnięcie wszystkich okrawężnikowanych ulic z zalegającego po zimie piachu kosztuje 96 119,46 zł. – Na zimowe utrzymanie dróg gminnych w sezonie 2015/2016 w budżecie gminy zabezpieczone są środki w kwocie 1 200 000 zł – podaje K. Kowalski.
W Białymstoku w sezonie 2015/2016 na ten sam cel zabezpieczono kwotę w wysokości ponad 8 mln zł. W roku poprzednim była ona znacząco wyższa, bo przekraczała 12 mln zł. W Krakowie natomiast poprzednia zima kosztowała miasto 16 mln zł, rok wcześniej było to ok. 10 mln zł, a jeszcze rok wcześniej ponad 30 mln zł. – Zależy to głównie od intensywności i charakteru opadów oraz temperatury. Koszt jednej doby odśnieżania przy bardzo intensywnych opadach i pełnym wykorzystaniu wszystkich sił może wynosić nawet ok. 2 mln zł – mówi P. Odorczuk. Inny przykład odnosi się do jednej z najbogatszych gmin w Polsce – Krynicy Morskiej. Liczy ona ok. 1300 mieszkańców, a długość wszystkich 65 dróg to 26 km. Obowiązek zapewnienia całej kadry i sprzętu został scedowany na wykonawcę. – Kwota 122 563,8 zł to środki, które zostały zapłacone w 2014 r. za faktyczny wyjazd do akcji zima. Jednocześnie mogę dodać, że mamy stawkę dzienną za odśnieżanie i nie ma znaczenia czy wykonawca odśnieża 2, czy 12 godz. Drogi powinny być jak najszybciej doprowadzone do stanu przejezdności – informuje Wojciech Wiśniewski, kierownik Referatu Komunalno-Inwestycyjnego z Urzędu Miasta Krynica Morska. – Oczywiście, przy nawałnicy drogi są odśnieżane w zaplanowanej kolejności, według harmonogramu, i niektóre mogą być odśnieżone później, jednakże w ciągu kilku godzin wykonawca jest w stanie odśnieżyć praktycznie całe miasto.
Z kolei w dysponującym znacznie skromniejszym budżetem Bytomiu Odrzańskim (miasto liczy ok. 4,5 tys. mieszkańców) Zakład Gospodarki Komunalnej prowadzi działania w zakresie zimowego utrzymania dróg gminnych na powierzchni prawie 59 km² na 42 ulicach. – Na utrzymanie dróg przy odśnieżaniu i zwalczaniu gołoledzi wydaliśmy: w 2012 r. – 2380,34 zł, w 2013 r. – 7430,10 zł, a w 2014 r. było to 4355,26 zł – wylicza Antoni Bernat, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej w Bytomiu Odrzańskim.
A jak wygląda i ile kosztuje walka ze śniegiem i lodem w stolicy? – Na zlecenie Zarządu Oczyszczania Miasta koordynującego działania zimowe na ok. 1/3 stołecznych dróg, w terenie prowadzony jest monitoring stanu nawierzchni jezdni i panujących warunków meteo oraz analiza prognoz. Dzięki temu w Warszawie pługoposypywarki wyjeżdżają do akcji wtedy, kiedy jest to konieczne – tłumaczy Iwona Fryczyńska, kierownik Działu Organizacyjnego i Komunikacji Społecznej stołecznego Zarządu Oczyszczania Miasta. Jak informuje, z wykonawcami zawierane są umowy wieloletnie (na trzy lata) i całoroczne na oczyszczanie zimowe i letnie. W sezonie 2015/2016 za te kwestie odpowiedzialnych będzie 13 firm, czyli ok. 1900 osób (w tym pracujący bezpłatnie na rzecz miasta skazani z Zakładu Karnego Warszawa-Białołęka). – W mieście reagujemy na rzeczywiste sytuacje, a wykonawcy, mimo wymogu półrocznej gotowości do podjęcia działań, otrzymują zapłatę za konkretnie zrealizowane prace. Koszt za sezon w odniesieniu do oczyszczania ulic i chodników w 2013/2014 wyniósł 46,5 mln zł, a w 2014/2015 – 29,5 mln zł – podaje I. Fryczyńska.
Komentarze (0)