Zamieszkująca tereny miejskie i ciągle zwiększająca się liczba ludności, często o zupełnie odmiennych poglądach, potrzebach i aspiracjach, powoduje, iż miasta muszą odnajdywać się w nowych warunkach.
Globalizacja, wbrew wielu mylnym przekonaniom, nie jest procesem nowym. Nigdy jednak jej zakres nie obejmował tak wielu dziedzin i nie skutkował tak szerokim spektrum przemian. Najczęściej procesy globalizacji postrzegane są w kategoriach ekonomicznych i gospodarczych, aczkolwiek pozostałe jej aspekty, takie jak przemiany przestrzenne czy społeczne w równie istotny sposób wpływają na kształt współczesnych miast i sposoby ich funkcjonowania. Jednym z najistotniejszych wyzwań, przed jakimi stoją współczesne miasta, są konsekwencje procesu uniformizacji, wynikającego właśnie z przestrzennych aspektów globalizacji. Rozprzestrzenianie się kultury zachodniej jako dominującego wzorca i pewnego rodzaju zubożenie kultury przez powielanie jej elementów, powodują poważne zmiany w tkance współczesnych miast. Są to zjawiska obserwowane nie tylko przez specjalistów, lecz także doświadczane przez każdego człowieka zamieszkującego tereny miejskie. Miasta upodabniają się do siebie do tego stopnia, iż na podstawie zdjęć trudno nawet o wskazanie kontynentu, na którym znajduje się przedstawiana aglomeracja.
Tożsamość lokalna
Każde miasto, region, państwo czy inna jednostka terytorialna ma swoją tożsamość terytorialną i chociaż nie jest ona oczywistym, wyodrębnionym elementem w strukturze miejskiej, to istnieje, a co więcej, stanowi coraz ważniejszy przymiot. Na tożsamość miejską składa się określony zbiór cech zarówno materialnych, jak i niematerialnych, które powodują, iż miasto jest unikalne. Niestety, współczesne przemiany powodują, iż ta unikalność zanika. Proces globalizacji, który dotyczy także rynku usług architektonicznych, dość często skutkuje powierzchownym traktowaniem lokalnego kontekstu przez architektów. Czasami ten kontekst jest całkowicie marginalizowany wskutek ambitnych aspiracji architektów, których prace przypominają bardziej „stemple”, mogące zaistnieć w dowolnym miejscu na Ziemi, aniżeli spójną zabudowę wynikającą z charakteru miasta.
Nie bez znaczenia pozostają decyzje podejmowane przez władze samorządowe. Włodarze miast coraz częściej zdają sobie sprawę, iż sukcesu miasta nie uda się ująć w prostych statystykach, którymi można się pochwalić w mediach. Jednostki miejskie funkcjonują na podobnych rynkowych prawach, jak inne jego podmioty. W konsekwencji konkurują nie tylko o materialne zasoby, lecz o pożądany wizerunek, który stanowi dla współczesnego miasta jeden z jego najcenniejszych przymiotów. Staje się on dla odbiorców (zarówno obecnych, jak i potencjalnych mieszkańców oraz innych interesariuszy, np. inwestorów) cenniejszy niż obiektywne informacje o mieście, m.in. dlatego, że jest łatwiej dostępny, przyswajalny, a także nacechowany konkretnymi emocjami. Często to właśnie określony stereotyp dotyczący miasta, a nie obiektywne informacje na jego temat, jest ukazywany przez współczesne media. Co więcej, stworzenie pozytywnego i wyrazistego wizerunku, który sprawiłby, iż dane miasto zyska przewagę konkurencyjną nad innymi ośrodkami, staje się jednym z podstawowych celów polityki miejskiej.
Władze miejskie osiągają ten cel przez tworzenie bądź zlecanie opracowania dokumentów strategicznych związanych z promocją i kreowaniem marki miasta. Niestety, w wielu przypadkach dokumenty te nie bazują na dotychczasowej tożsamości miasta. Próbując wykreować nowy obraz miasta, nierzadko wykorzystują gotowe schematy postępowań. Niektóre z polskich miast (szczególnie te postindustrialne, np. Łódź czy Katowice) udowadniają jednak, iż to właśnie skupienie się na własnej, nierzadko przykrej tożsamości lokalnej przy jednoczesnym wykorzystaniu dostępnych zasobów pozwala na osiągnięcie sukcesu w rozwoju miasta, i to bez zacierania autentycznej tożsamości miasta oraz tworzenia jego wizerunkowej protezy.
Nowe podejścia do zarządzania miastem
Ze względu na niezwykłą dynamikę przemian miast, tradycyjne podejście do ich zarządzania często jest już niewystarczające, a wręcz nieodpowiednie dla ich rozwoju. Nowe wyzwania wymagają nowego, bardziej elastycznego podejścia, które wykracza poza schematyczne strategie i dopasowuje się do sytuacji globalnej, lecz uwzględniając aspekt lokalny. Współczesne zarządzanie miastem, a w tym podejmowanie decyzji o jego rozwoju, nie może opierać się bezmyślnym kopiowaniu i implementowaniu dowolnych rozwiązań w każdym miejscu na świecie. Coś, co sprawdziło się w danej miejscowości, w innej może przyczynić się do klęski. Dość popularne hasło „myśl globalnie, działaj lokalnie” zawiera wskazówkę, z której, jak mogłoby się wydawać, korzysta wiele nie tylko samorządów, ale także innych decydentów miejskich. Niemniej nie zawsze ten sposób korzystania okazuje się właściwy.
Oczywiście miasta powinny dzielić się wiedzą, doświadczeniami oraz rozwiązaniami problemów, które często je łączą, jednak muszą to robić, uwzględniając lokalne uwarunkowania. Miasta nigdy nie były, nie są i nie będą uniwersalne, ponieważ są osadzone w konkretnych kontekstach – w miejscach o odmiennym położeniu geograficznym, o odmiennych uwarunkowaniach społecznych i kulturowych, o różnej historii oraz dziedzictwie. Każdy zbiór tych cech jest absolutnie niepowtarzalny, mimo iż fizjonomia miasta coraz częściej może temu przeczyć. Dlatego też często nie uda się dopasować tego samego rozwiązania do pozornie podobnego problemu, gdyż jego przyczyna i tło mogą być zupełnie odmienne. Należy więc uczyć się od innych, oddzielając to, co uniwersalne, od tego, co lokalne, wykorzystując generalne zasady i implementując je z uwzględnieniem miejscowych uwarunkowań, gdyż jak stwierdził niegdyś Winston Churchill: „to najpierw my tworzymy miasta, a potem one tworzą nas”.
Artykuł pochodzi z miesięcznika “Zieleń Miejska” (6/2017).
Komentarze (0)