Fundacja PlasticsEurope Polska opublikowała kolejny raport roczny zawierający aktualne dane rynkowe na temat branży tworzyw sztucznych w Polsce, uzupełnione o informacje na temat zagospodarowania odpadów tworzyw sztucznych w naszym kraju.
Szacuje się, że w 2016 r. polski przemysł przetwórstwa tworzyw sztucznych
zużył ok. 3,3 mln t różnych tworzyw polimerowych, co oznacza wzrost
o ok. 6,9 proc. w stosunku do roku 2015.
W odniesieniu do Europy zapotrzebowanie to szacuje się na ok. 50,5 mln ton, co oznacza wzrost o 3,2 m stosunku do roku 2015. Nominalne zdolności produkcyjne zakładów na terenie Polski w przypadku PET wynoszą przeszło 200 tys. t, gdy zapotrzebowanie jest jednak mniejsze.
Zużywamy coraz więcej tworzyw sztucznych
Jak wskazują autorzy raportu, największy udział w wykorzystaniu tworzyw sztucznych w Polsce mają przemysł opakowaniowy (33 proc.) oraz budownictwo (24 proc.). Te dwa sektory odpowiadają za największe zużycie również w całej Europie, ale tam przewaga opakowań nad budownictwem jest bardziej wyraźna (39,9 proc. vs 19,6 proc.).
Obserwowana w Polsce wysoka dynamika wzrostu zużycia tworzyw do produkcji opakowań (w ciągu ostatnich 5 lat średni roczny wzrost zużycia tworzyw do produkcji opakowań wyniósł 4,4 proc.) wskazuje, że i w naszym kraju proporcje pomiędzy udziałami tych dwóch sektorów będą się zmieniały w podobnym kierunku.
Rosnące znaczenie w zużyciu tworzyw sztucznych mają także sektor motoryzacyjny oraz E&E (sprzęt elektryczny i elektroniczny). W ciągu ostatnich lat nasz kraj stał się ważnym europejskim producentem pojazdów (samochodów osobowych i autobusów) i części samochodowych, a także liderem w produkcji tzw. białego sprzętu AGD (pralki, zmywarki, lodówki).
Struktura zużycia ze względu na rodzaj polimeru wskazuje największe udziały dla polietylenu (LDPE, LLDPE, HDPE) – ok. 30 proc., polipropylenu (19 proc.) oraz polichlorku winylu (13 proc.) i polistyrenu – łącznie PS i EPS (14 proc.).
Tworzywa z Niemiec i do Niemiec
Moce produkcyjne polskich zakładów wytwarzających polimery w formach podstawowych są niewystarczające, toteż znaczna część tworzyw musi być sprowadzana z zagranicy.
Według raportu PlasticsEurope z zagranicy importujemy głównie surowce do przetwórstwa (polimery w formach podstawowych), a łączny deficyt handlu zagranicznego branży (polimery i wyroby) wyniósł w 2016 r. ponad 3,3 mld euro.
Głównym partnerem handlowym Polski w wymianie wewnątrzunijnej, zarówno w eksporcie, jak i w imporcie tworzyw w formach podstawowych oraz wyrobów, są od wielu lat Niemcy.
W raporcie czytamy, że wymiana handlowa Polski w 80-90 proc. obywa się z krajami unijnymi, natomiast wśród krajów spoza UE nasze największe rynki eksportowe to Ukraina – w zakresie tworzyw w formach podstawowych i Rosja – w zakresie wyrobów. Spoza UE najwięcej tworzyw w formach podstawowych importujemy z Korei Płd., a wyrobów – z Chin.
Cenny surowiec w obiegu zamkniętym
Autorzy raportu wskazują nie tylko na aspekty wytwarzania tworzyw sztucznych, a również na ich wykorzystanie po zakończeniu użytkowania. Są one traktowane jako cenny zasób i powinny być zawrócone do obiegu surowcowego w procesie recyklingu mechanicznego lub chemicznego.
Jak czytamy, “dla niektórych odpadów, recykling nie zawsze jest ekonomicznie opłacalny i może stanowić zbyt duże obciążenie dla środowiska. W takiej sytuacji powinno się odzyskać energię zawartą w tych odpadach poprzez ich wykorzystanie w procesach spalania lub współspalania z odzyskiem energii”.
W modelu gospodarki o obiegu zamkniętym (circular economy), surowce, materiały i produkty będą wykorzystywane w stopniu dużo większym niż dotychczas, m.in. poprzez ponowne wielokrotne użycie, naprawy, recykling, odzysk. Dlatego wyroby z tworzyw
sztucznych, tak powszechne w wielu obszarach naszego życia, zostały zaliczone
przez Komisję Europejską do obszarów priorytetowych.
Stowarzyszenie PlasticsEurope wskazuje na istotny aspekt, jakim jest ocena „ekologiczności” materiału i wyrobu, który musi opierać się na zasadach zdefiniowanych w regułach zrównoważonego rozwoju, a więc musi uwzględniać wpływ na środowisko
w całym cyklu życia.
Branża tworzyw sztucznych postuluje zakaz składowania odpadów tworzyw, wskazując, że 100 proc. odpadów powinno zostać odzyskane i zawrócone do gospodarki. Jednakże wskazuje również na ograniczenie ze względów ekologicznych i ekonomicznych recykling odpadów tworzyw. Pomimo, że jest on rekomendowaną opcją ich zagospodarowania, to, jak czytamy w raporcie, ” dla niektórych odpadów koszty ekonomiczne i obciążenie środowiska podczas przygotowania do recyklingu i samego recyklingu są tak wysokie, że ekologicznie i ekonomicznie uzasadniony jest obecnie odzysk energii zawartej w tego typu odpadach”.
Nadmiar RDF. I co dalej?
W Polsce w 2015 r. wytworzono ponad 2,2 mln ton RDF. Według autorów raportu to znacznie więcej niż mogły wykorzystać w tym czasie polskie instalacje – ok. 1,1 mln ton, czyli głównie piece do produkcji klinkieru cementowego (dane z raportów wojewódzkich i Stowarzyszenia Przemysłu Cementowego).
Nadmiar paliw wytworzonych w instalacjach branży odpadowej jest magazynowany. A ważne jest, jak czytamy w raporcie, by zostały one wykorzystane zgodnie z ich przeznaczeniem, tj. do odzysku energii w przemysłowych instalacjach (np.w spalarniach odpadów lub instalacjach do współspalania odpadów).
– W przeciwnym razie zmarnowana zostanie wartość tych odpadów, w tym odpadów tworzyw sztucznych, które stanowią do 30 proc. zawartości RDF. Można przypuszczać, że część odpadów jest wyrzucana na nielegalne wysypiska bądź spalana w domowych piecach i kotłowniach – czytamy w raporcie.
Autorzy przewidują, że odzysk energii z odpadów wyraźnie wzrośnie, przede wszystkim za sprawą uruchomionych w 2016 r. kilku dużych instalacji do odzysku energii z odpadów, a także jako skutek obserwowanego wzrostu zainteresowania spalaniem paliw z odpadów w instalacjach energetycznych.
Komentarze (0)