Zanim do głosu doszła przedstawicielka ministerstwa środowiska, o problemach odpadowych województwa mazowieckiego mówił marszałek Adam Struzik. Zaczął od wojewódzkiego planu gospodarki odpadami, na który samorządy czekały do ostatniej chwili.
Uwolnienie regionów
Prace nad WPGO ruszyły w styczniu 2018 r. W dzienniku urzędowym dokument opublikowany został na początku lutego. Jednym z pożądanych zapisów WPGO jest możliwość współpracy między regionami w ramach gospodarowania odpadami na terenie województwa.
– Chcieliśmy wprowadzić pewnego rodzaju elastyczność, dlatego jeśli na terenie któregoś z regionów strumień odpadów nie będzie mógł być zagospodarowany ze względu na osiągnięcie limitów, to istnieje możliwość skierowania go do instalacji zastępczej w sąsiednim regionie – tłumaczył Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego.
Pokłosiem tej zmiany ma być także ograniczenie nieprawidłowości związanych z rzekomymi zmowami cenowymi czy monopolizacją rynku w regionach.
GOZ a nasze podwórko
Struzik nawiązał także do gospodarki obiegu zamkniętego. Jego zdaniem implementowanie założeń GOZ przysłania realne problemy w krajowym systemie odpadowym. Marszałek wskazywał także na braki odpowiedniej infrastruktury do przetwarzania odpadów.
– Skuteczne pozyskiwanie surowców musi opierać się na prowadzeniu selektywnej zbiórki, natomiast bez technologii i instalacji, które będą w stanie przetwarzać odpady zawrócenie ich do systemu się nie uda – powiedział Struzik.
Jak wskazał, tylko 40 proc. odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych trafia dziś do recyklingu. Na ten moment przetwarza się również jedynie 56 proc. opakowań szklanych.
Struzik dodał, że bez właściwej diagnozy rynku nie naprawimy systemu i nie wskażemy słusznych rozwiązań dojścia do krajowych i europejskich celów. Zwrócił uwagę, że to gminy są obciążone największą ilością obowiązków w zakresie gospodarowania odpadami, dlatego to ich doświadczenia pokażą gdzie występują największe problemy.
Pierwszy sprawdzian w 2020 r.
Głos zabrała także Magda Gosk z Ministerstwa Środowiska. Powiedziała, że nowelizacja pakietu odpadowego sześciu dyrektyw regulujących gospodarkę o obiegu zamkniętym narzucają konkretne cele, do których – jako kraj członkowski – musimy dojść.
Przypomniała, że zapobieganie powstawania odpadów, przygotowanie do ponownego i recykling stoją na podium hierarchii postępowania z odpadami. Szczególnie istotne z punktu widzenia realiów w gminach jest podejście do osiągnięcia poziomów recyklingu odpadów komunalnych.
– System gospodarki odpadami w gminach musi być zorganizowany w taki sposób by te cele wypełnić – powiedziała Gosk. Zaznaczyła, że „pierwszym sprawdzianem będzie rok 2020”. Musimy wówczas wykazać się 50 proc. poziomem recyklingu w zakresie odpadów komunalnych.
– W skali kraju odnotowujemy wiele gmin, które te cele wypełniły, ale nadal sporo jest jeszcze takich, przed którymi długa droga i te wysiłki muszą być wzmożone – mówiła, wskazując, że drogą do ich osiągnięcia musi być skuteczna zbiórka selektywna u źródła.
Spalanie to nie recykling
Przedstawicielka Ministerstwa Środowiska podkreśliła również, że wszelkie działania oparte na termicznych metodach przekształcania odpadów nie będą uznawane za recykling.
– Oznacza to, że rozwijanie metod opartych na odzyskiwaniu energii w procesach termicznych jest z punktu widzenia GOZ bezcelowe i nie zagwarantuje wypełnienia obowiązków gmin – powiedziała.
Nie było takiego terminu
W swoim wystąpieniu Magda Gosk nawiązała również do uznawanego za kontrowersyjne przesunięcia obowiązku selektywnej zbiórki na 5 frakcji o rok. Przypomniała, że data wprowadzenia Rozporządzenia o jednolitych zasadach pięciofrakcyjnej zbiórki zostało przyjęte w grudniu 2016 i weszło w życie 1 lipca 2017.
Rozporządzenie określało również okresy przejściowe dające gminom czas na dostosowanie systemów do nowych wymogów. Gosk podkreśliła, że zgodnie z przepisami gminy mają czas na wprowadzenie systemu do czerwca 2020 i ma to związek z umowami jakie panowały na terenie gmin w momencie wejścia w życie rozporządzenia.
– Chcę jednoznacznie zaznaczyć, że nie było żadnego terminu 1 stycznia 2019, jako ostatecznego na wprowadzenie systemu selektywnej zbiórki – dodała.
Ekologiczny
Komentarz #15989 dodany 2019-02-11 16:06:32
Z tego wynika, że Warszawa w zakresie gospodarki odpadami, w tym ich segregacji i recyklingu znajduje się jeszcze w XX wieku. Dlaczego nie porusza się winy i odpowiedzialności za obecny stan poprzednich ekip rządzących Stolicą? Przestawić się bezwzględnie na tory myślenia gospodarczego i ekologicznego a nie politykierstwa i ideologii wtłaczanych Warszawiakom.