Wojciech Janka, prezes Krajowego Forum Dyrektorów Zakładów Oczyszczania Miast zauważył, że jedną z największych bolączek, z jakimi boryka się obecnie branża gospodarki odpadami, jest ogromny problem z zagospodarowaniem frakcji palnej.
Spalarnie nie są rozwiązaniem idealnym, ale, jak przekonują przedstawiciele Suez Polska, są rozwiązaniem optymalnym, a już z pewnością znacznie lepszym od składowania odpadów.
Choćby częściowo rozwiązują też problem zalegających lub czasem płonących milionów ton RDF (rocznie to, według różnych szacunków, 1-2 mln ton) którego, zgodnie z polskim prawem, nie wolno magazynować przez okres dłuższy niż rok.
– To właśnie dlatego płoną tak naprawdę nie składowiska odpadów, a magazyny pre-RDF – mówił Szymon Cegielski, dyrektor zakładu Suez Polska, oddział ITPOK Poznań.
Rozwiązanie potrzebne „na już”
W podobnym tonie wypowiadają się przedstawiciele Krajowej Izby Gospodarki Odpadami. – Naszym celem jest teraz uzyskanie odpowiedzi co z frakcją 19 12 12, 19 10 10. Nie mamy możliwości zagospodarowywania RDF np. w przemyśle – stwierdził Tomasz Uciński, prezes KIGO.
Istotnym zagadnieniem dla branży jest, przy okazji powstawania coraz trudniejszych w recyklingu odpadów, rozszerzona odpowiedzialność producenta. – To nie gminy powinny płacić za recykling. Dlatego trzeba wprowadzić realną finansową odpowiedzialność producentów. 2-3 grosze od opakowania to kwota mało odczuwalna dla konsumentów, a dla naszej branży to duży zastrzyk – powiedział Uciński.
Mimo wcześniejszych zapowiedzi, poprzedni rząd nie zdołał uporać się z wprowadzeniem nowego sytemu ROP, a system gospodarki odpadami pozostaje dramatycznie niedofinansowany (ubiegłoroczne szacunki Krajowej Izby Gospodarczej mówiły o dziurze na poziomie 4 mld zł), ceny opłat od mieszkańców rosną, a wiele wskazuje na to, że zalegającego RDF-u i pre-RDF będzie coraz więcej.
Wyższe opłaty za niesegregowanie śmieci. A może być jeszcze drożej
Według zaprezentowanych przez Szymona Cegielskiego danych, w 2035 r. ilość wytwarzanych odpadów przez mieszkańców krajów Unii Europejskiej będzie tak duża (nawet przy założeniu poprawnej segregacji i recyklingu na poziomie 65 proc.), że gdyby zaprzestać budowy spalarni, powstanie nadwyżka nieprzetworzonych odpadów na poziomie 41 mln ton rocznie.
Cegielski przypomniał również historię powstania poznańskiej spalarni przyjmującej odpady resztkowe z miasta i części gmin ościennych. Stwierdził też, że moce przerobowe wszystkich obecnie działających w Polsce instalacji termicznego przekształcania są łącznie zdecydowanie za małe w stosunku do potrzeb i cały czas wzrastających ilości wytwarzanych odpadów.
Jego zdaniem za powstawaniem spalarni przemawia również aspekt ekonomiczny, wpływający na zahamowanie opłat ponoszonych przez mieszkańców. – Tego rodzaju projekty jak poznański (w modelu PPP) gwarantują stabilność i przewidywalność ceny – stwierdził Cegielski.
W związku z rosnącymi cenami energii odzyskiwanej z odpadów przekazywanych do poznańskiej spalarni miasto mogło wyliczać malejące ceny za przyjęcie przez ITPOK 1 tony odpadów. W roku 2017 było to 276,50 zł, rok później – 262,79 zł. W roku 2019 cena „na bramie” wyniosła 256,16 zł.
Spalarnie a GOZ
– Tego rodzaju instalacje jak najbardziej wpisują się w gospodarkę obiegu zamkniętego – przekonywał Szymon Cegielski. – Przecież w każdym, nawet najlepiej zorganizowanym systemie zawsze pozostanie choćby i najmniejsza, ale jednak, jakaś część odpadów po selektywnej zbiórce i wysortowaniu, która nie nadaje się już do kolejnej operacji przetworzenia i dalszego recyklingu, a która jednocześnie nie mogąc być składowaną, winna stanowić pełnowartościowy wsad energetyczny do obiektów odzysku energii z odpadów. Spalarnie to instalacje końcowe, bez nich idea GOZ pozostanie w znacznym stopniu tylko ideą.
W aktualizowanym projekcie Polityki energetycznej Polski nie znalazło się miejsce dla spalarni. Wpisano za to do niego biogazownie. Zdaniem Tomasza Wojciechowskiego, prezesa GWDA Piła, a także koordynatora Instytutu GOZ, to jak najbardziej słuszne podejście.
dfgdg
Komentarz #30441 dodany 2019-11-18 08:34:10
kurde cala skandynawia spala smieci z powodzeniem a u nas sie zastanawiają czy warto...szlak czlowieka trafia...rozwiazania sa gotowe i tymi spotkaniami prochu nie wymysla, trzeba dzialac i budowac!!!!