Administratorzy dróg często stoją przed dylematem: „likwidacja betonowych pustyń miejskich czy miejsca parkingowe?”. Podobnie było w Pleszewie. Znaleziono tu jednak rozwiązanie i na rynku posadzono szesnaście platanów bez zmniejszania powierzchni użytkowych. Receptą okazał się autorski projekt kierownika zakładu usług komunalnych Jarosława Florczaka.
– Drzewo posadzone jest na granicy parkingu i wyżej zlokalizowanego chodnika. Osłania je stalowa platforma dopasowana do dwóch poziomów nawierzchni. Samochody parkują skośnie. Siłą rzeczy, auto do krawężnika dojeżdża tylko prawym kołem. Przed lewym pozostaje przestrzeń, którą zagospodarowaliśmy – tłumaczy J. Florczak. Przełożeniem pomysłu na papier i wykonaniem zajęła się także pleszewska firma Instal Chemik.
Jak argumentuje Burmistrz Arkadiusz Ptak, prawdopodobnie jest to całkowicie innowacyjny pomysł. – Mamy do dyspozycji różnego rodzaju katalogi i oferty. Nigdzie nie znalazłem rozwiązania podobnego do naszego – mówi włodarz Miasta i Gminy.
A co z korzeniami pleszewskich drzew? Na określonej głębokości w gruncie umieszczone są specjalne płyty. Chronią one infrastrukturę podziemną przed oplataniem.
Komentarze (0)