Polakom łatwiej byłoby zrezygnować z podróżowania samolotem niż ze spożywania mięsa, kupowania nowych ubrań, posiadania samochodu czy korzystania z usług strumieniowej transmisji wideo. Według 46 proc. ankietowanych, najłatwiejszą opcją byłaby rezygnacja z podróżowania samolotem, natomiast dla 41 proc. najtrudniejsza byłaby rezygnacja z posiadania samochodu. Jako drugą pod względem trudności opcję respondenci wymieniają rezygnację ze spożycia mięsa (29 proc.).
Są to niektóre wyniki drugiego wydania ankiety dotyczącej klimatu za lata 2020–2021, opublikowanej przez Europejski Bank Inwestycyjny (EBI). Polscy obywatele znajdują się w czołówce pod względem walki ze zmianą klimatu: 75 proc. ankietowanych uważa, że wpływa ona na ich życie codzienne i że ich osobiste działania na rzecz klimatu mają znaczenie. Co więcej, 26 proc. respondentów (głównie kobiety, rodzice oraz osoby w wieku 50–64 lat) twierdzi, że wprowadza radykalne zmiany w swoim stylu życia, aby w mniejszym stopniu przyczyniać się do zmiany klimatu. Odsetek ten jest o siedem punktów procentowych wyższy, niż wynosi średnia europejska (19 proc.).
48 proc. respondentów z Polski twierdzi, że po zniesieniu ograniczeń w podróżowaniu związanych z pandemią COVID-19 będzie unikać podróżowania samolotem ze względu na obawy związane ze zmianą klimatu, a 53 proc. spędziłoby wakacje w Polsce lub w kraju leżącym w pobliżu, aby zminimalizować emisję dwutlenku węgla. 19 proc. Polaków odpowiedziało, że zacznie znów podróżować samolotem, tak jak robiło to przed pandemią.
W odpowiedzi na pytanie związane z COVID-19 i transportem publicznym, 62 proc. ankietowanych Polaków stwierdziło, że obecnie jest mniej prawdopodobne, iż będą korzystać z transportu publicznego, gdyż obawiają się o swoje zdrowie.
Większość Polaków (55 proc.) bardziej niepokoi perspektywa zarażenia się COVID-19 niż długoterminowe skutki zmiany klimatu. Odsetek ten jest wyższy wśród osób w wieku 65 lat lub starszych (69 proc.), natomiast w grupie wiekowej 15–29 lat wynosi 39 proc.
Polska a trendy światowe
Niezależnie od miejsca zamieszkania, respondenci uważają, że w celu przeciwdziałania zmianie klimatu najłatwiej byłoby im zrezygnować z podróżowania samolotem (Europejczycy – 40 proc., Amerykanie – 38 proc., Chińczycy – 43 proc.). Przekrojowy charakter mają też obawy dotyczące zdrowia: 75 proc. Amerykanów, 71 proc. obywateli Chin i 67 proc. Europejczyków twierdzi, że obecnie jest mniej prawdopodobne, iż będą korzystać z transportu publicznego, gdyż obawiają się o swoje zdrowie ze względu na COVID-19.
Mimo że większość respondentów bardziej niepokoi perspektywa zarażenia się COVID-19 niż długoterminowe skutki zmiany klimatu (79% obywateli Chin, 67% Amerykanów i 58% Europejczyków), ankietowani nadal uważają, że ich wybory i działania mogą przyczynić się do przeciwdziałania zmianie klimatu: opinię taką wyraża 75 proc. Polaków, co jest wynikiem o trzy punkty procentowe wyższym, niż wynoszą średnia europejska i amerykańska (w obu przypadkach: 72 proc.), oraz o dziewięć punktów procentowych niższym od średniej w Chinach (84 proc.). Liczba respondentów, którzy odpowiedzieli twierdząco na to pytanie, wzrosła wszędzie w porównaniu z rokiem 2019, przy czym w UE wzrost ten wyniósł trzy punkty procentowe, w USA – siedem punktów, a w Chinach – 12 punktów.
Młodsi respondenci w Europie i USA znacznie częściej niż starsi twierdzą, że ich zachowanie ma znaczenie w kontekście przeciwdziałania zmianie klimatu, natomiast w Chinach nie zaobserwowano takiego zróżnicowania. Jak wynika z ankiety, w UE 77 proc. respondentów w wieku 15–29 lat uważa, że ich zachowanie związane z klimatem ma znaczenie, natomiast wśród osób w wieku 65 lat i starszych pogląd ten podziela 64 proc. ankietowanych. W USA odsetek ten wynosi 75 proc. wśród osób w wieku 15–29 lat oraz 56 proc. wśród osób w wieku 65 lat i starszych.
– Okres po zakończeniu pandemii COVID-19 będzie okazją do poprawy jakości działań na rzecz przejścia na niskoemisyjną i odporną na zmianę klimatu gospodarkę. Ekologiczna odbudowa gospodarki pomogłaby nam w szybszym i bardziej znaczącym ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych, które musi nastąpić do roku 2030. Na całym świecie obywatele są świadomi tego, że ich indywidualne postępowanie ma znaczenie. Rolą EBI jako banku klimatycznego UE jest przyspieszenie tej zielonej transformacji poprzez finansowanie czystej energii, rozwiązań w zakresie zrównoważonej mobilności oraz innowacji, które umożliwią obywatelom zmianę przyzwyczajeń w celu przeciwdziałania zmianie klimatu – podsumował Ambroise Fayolle, wiceprezes Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
Komentarze (0)