Podwyżki cen gazu i energii elektrycznej, tak jak mieszkańców polskich miast, dotykają w coraz większym stopniu również przedsiębiorstwa komunalne. To przełoży się na to, że wyższe rachunki zapłacimy za wodę, ścieki, komunikację publiczną i inne usługi komunalne. Zapłacą też szpitale, przychodnie, szkoły, przedszkola, domy kultury, miejskie obiekty sportowe.
Od paru tygodni prezydenci i burmistrzowie miast alarmują o galopujących wzrostach cen gazu i energii elektrycznej, które dotkną mieszkańców oraz podmioty komunalne. W kilkunastu miastach Polski 10 stycznia protestowali samorządowcy, przedsiębiorcy, dyrektorzy placówek opieki społecznej. Podnosili, że drastyczne podwyżki cen gazu i prądu oraz niewielka lub żadna pomoc państwa stawiają ich w dramatycznej sytuacji.
Potwierdzają to odpowiedzi z ponad 60 miast na błyskawiczne ankiety w sprawie podwyżek cen energii elektrycznej i gazu dla podmiotów komunalnych. Ankiety przeprowadziły Związek Miast Polskich oraz Unia Metropolii Polskich wśród miast członkowskich, w pierwszych dniach stycznia tego roku. Odpowiedzi nie są optymistyczne.
W przypadku prądu tylko w sześciu z ponad 60 miast będą obowiązywały ubiegłoroczne ceny. Kilkanaście bądź kilkadziesiąt procent drożej będzie w 13 miastach, które już w roku ubiegłym zawarły umowy na dostawę energii elektrycznej, bądź planują zawarcie umów na początku tego roku, ale postępowania przetargowe przeprowadzone były w roku ubiegłym.
Większość ankietowanych miast spodziewa się ponad 100-procentowych, a rekordziści – wzrostu ponadtrzykrotnego: Hrubieszów – 305 proc., Śrem 300-400 proc. Wśród dużych miast podwyżki są kilkudziesięcioprocentowe, np. Bydgoszcz – 89 proc., Łódź – 88 proc., Białystok – 74 proc., Warszawa – 60 proc.
Jeśli chodzi o podwyżki cen gazu, to tylko w siedmiu miastach będą obowiązywały ceny z ubiegłego roku. Z ankiety wynika, że najczęściej miasta staną w obliczu podwyżki o 300 i więcej procent. Np. w Cieszynie ma to być 390 proc., w Rumii – 400 proc., w Radymnie – 450 proc., w Czeladzi i Rudzie Śląskiej – po 359 proc. Rekordzistą jest Węgrów z podwyżką o 929 proc.
Wśród dużych miast podwyżki gazu osiągają także kilkusetprocentowy wzrost, np. w Gdańsku – 400 proc., w Poznaniu – 322 proc., w Lublinie – 510 proc., w Katowicach – 259 proc.
W komunikacie Związek Miast Polskich i Unia Metropolii Polskich apelują, żeby działania osłonowe, proponowane przez rząd, dotyczyły wszystkich podmiotów komunalnych, świadczących powszechnie dostępne usługi publiczne, stanowiące zapewnienie podstawowych, życiowych potrzeb wspólnoty lokalnej.
“Aktualnie rząd zaproponował rozwiązania wprowadzające korektę cen gazu dla samorządów poprzez wciągniecie szkół, szpitali i innych podmiotów komunalnych do katalogu odbiorców gazu, objętych cenami z taryf zatwierdzanych przez Prezesa URE. Samorządy analizują obecnie propozycje projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców paliw gazowych w związku z sytuacją na rynku gazu. Niepokojące jest jednak to, że dotychczas nie odbyły się konsultacje z samorządami w tym zakresie” – piszą samorządowcy.
Komentarze (0)