– W sobotę po godzinie 9 rano otrzymaliśmy informację od policji, o nielegalnym składowisku nieznanych substancji. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że na placu, w dwóch halach namiotowych, w naczepach samochodów ciężarowych oraz luzem, znajduje się około 6,5 tysiąca pojemników, o pojemności tysiąca litrów, zawierających nieznaną substancję – przekazał Kamil Płochocki z Państwowej Straży Pożarnej w Mińsku Mazowieckim.
Wstępnie ustalono, że pojemniki są szczelne. Zostały pobrane próbki do analizy przez pracowników WIOŚ. Obecnie teren jest zabezpieczony przez Policję i strażaków z OSP z terenu Gminy Kałuszyn.
Materiały uznano wstępnie za niebezpieczne
– Nasze czynności skupiają się na wyjaśnieniu sprawy. Teren będzie zabezpieczony do czasu zakończenia działań przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska – powiedział z kolei Marcin Zagórski, oficer prasowy policji w Mińsku Mazowieckim. Dodał, że materiały zostały uznane wstępnie za “niebezpieczne”.
W sobotę prowadzone były działania, w których wzięli: Burmistrz Kałuszyna Arkadiusz Czyżewski, insp. Sławomir Rogowski komendant powiatowy Policji w Mińsku Mazowieckim, bryg. Krzysztof Komorowski – komendant powiatowy PSP w Mińsku Mazowieckim, przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska Delegatura w Mińsku Mazowieckim oraz Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Mińs,ku Mazowieckim, jednostki OSP z gminy Kałuszyn oraz grupa chemiczna z PSP w Siedlcach.
W poniedziałek Marcin Zagórski, oficer prasowy policji w Mińsku Mazowieckim poinformował, że działania w Kałuszynie nadal trwają: – Cały czas zabezpieczamy ten teren przed dostępem osób niepowołanych. Działania będą trwały do czasu aż zostaną pobrane próbki tej substancji. Odbędzie się to w ciągu kilku najbliższych dni. Policja wyjaśnia okoliczności sprawy, jak substancje znalazły się na tym terenie.
Komentarze (0)