Krzysztof Kasprzak
Przewodniczący Rady Programowej

Konstytucja RP zapewniła samorządowi terytorialnemu pełne uczestniczenie w sprawowaniu władzy publicznej. Właśnie dlatego społeczności gmin, powiatów i województw oczekują od władz samorządowych skutecznych działań w rozwiązywaniu problemów społecznych. Te wręcz podstawowe oczekiwania coraz trudniej jednak zaspokoić. Większość problemów pogłębia się, czego konsekwencje mają już wymiar ogólnokrajowy.
Jednym z groźnych problemów jest coraz powszechniejszy brak odpowiedzialności za podejmowane w skali kraju decyzje. Zapomina się, że osiąganie pozornych „sukcesów” ma często nieoczekiwane skutki uboczne. Przykładem jest szybki wzrost liczby studiujących, związany jednak ściśle z obniżeniem wymagań na egzaminach, degradacją dyplomów, wzrostem bezrobocia osób z wyższym wykształceniem i zwiększającą się ich frustracją i, co za tym idzie, emigracją.
Podobnie jest z finansowaniem wszelkich badań, także w zakresie ochrony środowiska i zasobów przyrody. Krajowi administratorzy nauki nie dopuszczają do siebie myśli, że każde nowe odkrycie wymaga wielu wcześniejszych, daremnych prób. Finansowanie tylko tych badań, których cel jest ściśle określony i zaplanowany, mierzony przez urzędników punktami, a nie realnymi praktycznymi osiągnięciami, których sukces jest gwarantowany, zwiększa prawdopodobieństwo wiązania się autorów tych prac z jednostkami gospodarczymi, racjonalniej traktującymi relacje między nakładami i wynikiem końcowym. Kiedy dotacje rządowe zależą tylko od osiągania ściśle określonych wyników, pokusa uzyskiwania pozornych, a nie realnych, sukcesów jest wręcz nie do odparcia. Zamiast nowych technologii, informacji, edukacji przyrodniczej społeczeństwa czy nowatorskich rozwiązań organizacyjnych otrzymujemy w rezultacie opracowania, które nie są znane nie tylko decydentom różnych szczebli, ale przede wszystkim najważniejszemu Czytelnikowi, którym jest podatnik.
Społeczeństwo obywatelskie musi być odporne na działania partykularnych grup interesu. Właściwe uspołecznienie procedur planistycznych czy polityki ekologicznej jest jednak coraz trudniejsze, a ostatnie kilkanaście lat dla procesu kształtowania się społeczeństwa obywatelskiego, podobnie jak dla praktycznego wdrażania idei zrównoważonego rozwoju, jest całkowicie stracone.