Sztucznie wytworzone substancje chemiczne spotykamy na każdym kroku. Znajdują się one w opakowaniach żywności, nawozach i środkach ochrony roślin, w kosmetykach, farbach, klejach, środkach myjących, czyszczących i piorących, w sprzęcie elektronicznym, zabawkach, ubraniach, samochodach, wykładzinach, dywanach, meblach i w wielu innych przedmiotach codziennego użytku. Spożywamy je jako dodatki do żywności, są składnikami leków. Podczas procesu produkcji i użytkowania chemikalia uwalniane są do środowiska naturalnego. Niekiedy przemieszczają się na ogromne odległości wraz z powietrzem i wodą. Przyswajane są przez wszystkie żywe organizmy. W ciele człowieka wykrywa się do 300 różnych syntetycznych substancji.
Światowa produkcja sztucznych związków chemicznych od 1930 r. wzrosła z 1 do 4000 mln ton rocznie. Obecnie w samej Unii Europejskiej wykorzystuje się ponad 30 tys. syntetycznych związków wytwarzanych w ilości większej niż 1 tona rocznie. Współczesny człowiek w bardzo dużym stopniu jest uzależniony od przemysłu chemicznego.
Pośród ogromnej ilości powszechnie stosowanych chemikaliów znajdują się takie, które niekorzystnie wpływają na zdrowie ludzi i zwierząt. Zadziwiać może fakt, że jedynie 14% substancji wykorzystywanych przez człowieka zawiera informację o bezpieczeństwie ich stosowania.
Powyższe dane pochodzą z opublikowanego niedawno raportu WWF-u (World Wide Fund For Nature – Światowego Funduszu na Rzecz Przyrody – przyp. red.) na temat zagrożeń związanych z masową produkcją substancji chemicznych (http://www.wwf.pl/detox/). Publikacja ta podaje przykłady toksycznego oddziaływania niektórych chemikaliów. Bardzo niebezpieczne są związki trwałe, które nie rozpadają się w przyrodzie, lecz ulegają bioakumulacji, tzn. gromadzą się w środowisku i odkładają w organizmach. Groźne są także substancje zaburzające gospodarkę hormonalną, rakotwórcze, powodujące problemy rozrodcze i uszkodzenia DNA.
Puszki z żywnością często wyłożone są plastikiem zawierającym środek o nazwie bisfenol A, który zaburza pracę hormonów. Może on przenikać do zawartości puszki. Ten sam związek wchodzi w skład plastików poliwęglowych, z których wykonane są niektóre butelki i pojemniki na żywność. Sztuczne substancje zapachowe, będące składnikami kosmetyków lub odświeżaczy powietrza, przez długi czas pozostają w środowisku, gromadzą się w organizmach ludzi i zwierząt. Podobne własności mają środki opóźniające spalanie, które dodawane są do farb, urządzeń elektrycznych, dywanów i ubrań. Tego rodzaju związki najczęściej nie są obojętne dla zdrowia.
Długa jest lista zwierząt, które ucierpiały wskutek przenikania do środowiska naturalnego toksycznych substancji wytworzonych przez człowieka. Zauważono znaczny spadek populacji norki amerykańskiej, wydry kanadyjskiej i innych gatunków w Ameryce Północnej i w Europie Zachodniej, co wiąże się najprawdopodobniej z obecnością PCB i dioksyn w środowisku. Rakotwórczy związek – PFOS wykryto w ciałach delfinów i tuńczyków z obszaru Morza Śródziemnego, a także u orłów bielików i łososi z rejonu Bałtyku. Znanym efektem zanieczyszczeń chemicznych jest feminizacja samców ryb. Bromowane związki opóźniające spalanie okazały się silnie trujące dla skorupiaków. Zwierzęta w Arktyce mogą być poddane działaniu wysokich dawek sztucznych związków na skutek przemieszczania się skażeń wraz z prądami atmosferycznymi i morskimi.
Wszystkie te przykłady budzą poważny niepokój. Właściwie nie wiemy, w jakim stopniu sami jesteśmy zagrożeni. I jak temu przeciwdziałać.
Całkowita rezygnacja z wykorzystywania sztucznie wytwarzanych substancji jest praktycznie niemożliwa. Jak w takim razie zabezpieczać się przed możliwym niekorzystnym wpływem chemikaliów na nasze zdrowie? Jak chronić przyrodę? W życiu codziennym można znacznie ograniczyć korzystanie z produktów zawierających chemikalia, lecz nie da się ich wszystkich odstawić. W skali społecznej konieczne są działania zmierzające do zaostrzenia kontroli nad produkcją i stosowaniem syntetycznych związków. W lutym 2004 r. Komisja Europejska opublikowała Strategię Przyszłej Polityki Chemicznej (REACH). Zaproponowano nowy system przepisów dla rejestracji, oceny i autoryzacji związków chemicznych. WWF proponuje wzmocnioną wersję REACH, gdyż w niektórych punktach zapisy UE nie są wystarczająco surowe. Ewentualne poprawki i wdrożenie zależą teraz od Parlamentu Europejskiego.
Ponieważ Polska od czerwca 2004 r. ma swoich członków Parlamencie Europejskim, powinniśmy apelować do nich, aby nowe prawo pozwoliło na identyfikowanie i wycofywanie z użytku najbardziej szkodliwych substancji.
Radosław Gawlik, członek Rady Krajowej Zieloni 2004