„Środki pod specjalnym nadzorem”
Okres przygotowawczy albo, jak kto woli, okres ochronny mamy już za sobą. Zakończyły więc swój byt środki tzw. przedakcesyjne i jest w tym logiczny porządek, gdyż, jeżeli zdecydowaliśmy się na akcesję, to i okres poprzedzający czas by wreszcie skończyć. Jednym łza się w oku kręci, gdyż wymogi stawiane potencjalnym, jak to się ostatnio uczenie mówi, beneficjentom, czyli mówiąc normalnie odbiorcom, zjadaczom albo wreszcie normalnym realizatorom określonych w projektach zadań były zdecydowanie łagodniejsze zarówno na etapie ich składania, jak i realizacji oraz rozliczenia i kontroli.
Beneficjenci funduszy strukturalnych składając wnioski jako legalni członkowie Unii Europejskiej nie zdawali sobie sprawy z problemów, jakie będą zmuszeni przezwyciężyć, gdy ich programy zostaną już zakwalifikowane do realizacji. Elementem niezbędnym, by skorzystać z unijnych pieniędzy, jest konieczność i obowiązek poddania się różnorakim kontrolom przeprowadzanym przez wytypowane do tego celu służby i organy zarówno własnego kraju, jak i instytucji międzynarodowych (ale już naszych – unijnych).
Dokumenty opisujące wdrażanie funduszy strukturalnych w naszym kraju, w wielu aktach normatywnych i dokumentach pomocniczych, np. instrukcjach, posługują się pojęciami kontrola doraźna lub też kontrola w miejscu realizacji projektu.
Pierwsze pojęcie jest dosyć powszechnie znane zarówno w teorii, jak i praktyce instytucji kontrolnych, a nawet każdego bytu funkcjonującego w zorganizowany sposób. Z definicją drugiego pojęcia mamy już większe problemy, gdyż jest ono zupełnie nowe. Każdy jednak z potencjalnych konsumentów środków unijnych powinien zapoznać się nie tylko z samą nomenklaturą, lecz także powinien zadać sobie pytanie (jeszcze na etapie prac nad wnioskami aplikacyjnymi) – kto, kiedy i w jakim zakresie może kontrolować projekt realizowany przy udziale środków unijnych, w trakcie jego realizacji czy też po jego zakończeniu.
Takich pytań zadajemy sobie, niestety, zbyt mało i zbyt rzadko, a na łamach mediów pojawiają się dopiero wtedy, gdy mają podtekst korupcyjny lub aferalny. Niewiele informacji pojawia się na temat systemu kontroli funduszy unijnych, który przecież jesteśmy zobowiązani opracować zarówno pod względem organizacyjnym, jak i funkcjonalnym, a następnie wdrożyć. Wierząc mocno w powszechność i wielość środków pochodzących z funduszy unijnych, system taki pozna, a przynajmniej się z nim zetknie, każdy korzystający z unijnej pomocy.
Instytucją płatniczą w Polsce w większości przypadków jest Ministerstwo Finansów i to ono powinno wykazać największą inicjatywę w tym zakresie, gdyż odpowiada za wydawanie pieniędzy zarówno krajowych, jak i unijnych, a Bruksela nie ma zwyczaju przymykać oka na wydawanie unijnych euro. Na etapie prac przygotowawczych do akcesji stosowny Zespół Przygotowawczy opracował materiał pt. „System kontroli finansowej funduszy strukturalnych oraz Funduszu Spójności w Polsce”. Z materiału tego wynikało, że kontrola środków finansowych odbywać się będzie na trzech płaszczyznach (poziomach): wewnętrzna kontrola finansowa i audyt wewnętrzny, zewnętrzna kontrola i certyfikacja pomocy. Są one wykonywane we wszystkich jednostkach z sektora finansów publicznych. Gorzej sytuacja przedstawia się w jednostkach będących poza tym sektorem (przynajmniej wg moich obserwacji), a zwłaszcza poza systematyczną kontrolą (przede wszystkim finansową), czyli w organizacjach społecznych, stowarzyszeniach, fundacjach itp. Winę za taki stan rzeczy ponosi obowiązujący system prawny oraz jego realizatorzy – w tym zwłaszcza powiaty.
Kontrola wewnętrzna realizowana jest przez samego realizatora zadania (beneficjenta) i oparta jest przede wszystkim na przepisach obowiązującej ustawy o finansach publicznych, traktującej środki pomocowe na równi ze środkami publicznymi i nakładającej na beneficjenta identyczne obowiązki w zakresie ich kontroli. Dotyczy to w szczególności aspektów finansowych prawidłowej realizacji projektu, a więc wydatkowania środków w zgodzie z obowiązującymi przepisami prawa krajowego i wspólnotowego oraz zapisami w odpowiednich dokumentach programowych. Szczególnymi unormowaniami są prowadzenie odrębnego systemu księgowości, prawidłowość i rzetelność w dokumentowaniu wniosków o płatność i obowiązek przechowywania dokumentacji związanej z projektem do 31 grudnia 2013 r.
System poza samym beneficjentem nakłada szczególne obowiązki na instytucję zarządzającą projektem.
Kontrola zewnętrzna realizowana jest przez podmioty nie związane z wdrażaniem i zarządzaniem środkami unijnymi. Jest przede wszystkim kontrola skarbowa jako wyspecjalizowana służba ministra finansów. Kontrolę zewnętrzną realizują także krajowe niezależne instytucje kontrolne: Najwyższa Izba Kontroli i Regionalne Izby Obrachunkowe.
Certyfikacja jest nową formą kontroli wykonywaną przed zamknięciem finansowania zadania i zakończoną wystawieniem świadectwa zamknięcia pomocy. Dotyczy ona przede wszystkim kontroli systemów zarządzania i kontroli instytucji zaangażowanych w zarządzanie i kontrolę realizacji środków pomocowych. W najmniejszym stopniu dotknie ona beneficjentów środków pomocowych.
Oczekiwane systemy są dosyć trudne i skomplikowane, dlatego beneficjenci powinni uzbroić się w niezbędną wiedzę, a zwłaszcza w cierpliwość podczas przeprowadzanych i organizowanych kontroli, czego wraz z dużą ilością środków pomocowych życzę na cały 2005 rok.
Ludwik Węgrzyn
prezes Związku Powiatów Polskich
starosta bocheński
Beneficjenci funduszy strukturalnych składając wnioski jako legalni członkowie Unii Europejskiej nie zdawali sobie sprawy z problemów, jakie będą zmuszeni przezwyciężyć, gdy ich programy zostaną już zakwalifikowane do realizacji. Elementem niezbędnym, by skorzystać z unijnych pieniędzy, jest konieczność i obowiązek poddania się różnorakim kontrolom przeprowadzanym przez wytypowane do tego celu służby i organy zarówno własnego kraju, jak i instytucji międzynarodowych (ale już naszych – unijnych).
Dokumenty opisujące wdrażanie funduszy strukturalnych w naszym kraju, w wielu aktach normatywnych i dokumentach pomocniczych, np. instrukcjach, posługują się pojęciami kontrola doraźna lub też kontrola w miejscu realizacji projektu.
Pierwsze pojęcie jest dosyć powszechnie znane zarówno w teorii, jak i praktyce instytucji kontrolnych, a nawet każdego bytu funkcjonującego w zorganizowany sposób. Z definicją drugiego pojęcia mamy już większe problemy, gdyż jest ono zupełnie nowe. Każdy jednak z potencjalnych konsumentów środków unijnych powinien zapoznać się nie tylko z samą nomenklaturą, lecz także powinien zadać sobie pytanie (jeszcze na etapie prac nad wnioskami aplikacyjnymi) – kto, kiedy i w jakim zakresie może kontrolować projekt realizowany przy udziale środków unijnych, w trakcie jego realizacji czy też po jego zakończeniu.
Takich pytań zadajemy sobie, niestety, zbyt mało i zbyt rzadko, a na łamach mediów pojawiają się dopiero wtedy, gdy mają podtekst korupcyjny lub aferalny. Niewiele informacji pojawia się na temat systemu kontroli funduszy unijnych, który przecież jesteśmy zobowiązani opracować zarówno pod względem organizacyjnym, jak i funkcjonalnym, a następnie wdrożyć. Wierząc mocno w powszechność i wielość środków pochodzących z funduszy unijnych, system taki pozna, a przynajmniej się z nim zetknie, każdy korzystający z unijnej pomocy.
Instytucją płatniczą w Polsce w większości przypadków jest Ministerstwo Finansów i to ono powinno wykazać największą inicjatywę w tym zakresie, gdyż odpowiada za wydawanie pieniędzy zarówno krajowych, jak i unijnych, a Bruksela nie ma zwyczaju przymykać oka na wydawanie unijnych euro. Na etapie prac przygotowawczych do akcesji stosowny Zespół Przygotowawczy opracował materiał pt. „System kontroli finansowej funduszy strukturalnych oraz Funduszu Spójności w Polsce”. Z materiału tego wynikało, że kontrola środków finansowych odbywać się będzie na trzech płaszczyznach (poziomach): wewnętrzna kontrola finansowa i audyt wewnętrzny, zewnętrzna kontrola i certyfikacja pomocy. Są one wykonywane we wszystkich jednostkach z sektora finansów publicznych. Gorzej sytuacja przedstawia się w jednostkach będących poza tym sektorem (przynajmniej wg moich obserwacji), a zwłaszcza poza systematyczną kontrolą (przede wszystkim finansową), czyli w organizacjach społecznych, stowarzyszeniach, fundacjach itp. Winę za taki stan rzeczy ponosi obowiązujący system prawny oraz jego realizatorzy – w tym zwłaszcza powiaty.
Kontrola wewnętrzna realizowana jest przez samego realizatora zadania (beneficjenta) i oparta jest przede wszystkim na przepisach obowiązującej ustawy o finansach publicznych, traktującej środki pomocowe na równi ze środkami publicznymi i nakładającej na beneficjenta identyczne obowiązki w zakresie ich kontroli. Dotyczy to w szczególności aspektów finansowych prawidłowej realizacji projektu, a więc wydatkowania środków w zgodzie z obowiązującymi przepisami prawa krajowego i wspólnotowego oraz zapisami w odpowiednich dokumentach programowych. Szczególnymi unormowaniami są prowadzenie odrębnego systemu księgowości, prawidłowość i rzetelność w dokumentowaniu wniosków o płatność i obowiązek przechowywania dokumentacji związanej z projektem do 31 grudnia 2013 r.
System poza samym beneficjentem nakłada szczególne obowiązki na instytucję zarządzającą projektem.
Kontrola zewnętrzna realizowana jest przez podmioty nie związane z wdrażaniem i zarządzaniem środkami unijnymi. Jest przede wszystkim kontrola skarbowa jako wyspecjalizowana służba ministra finansów. Kontrolę zewnętrzną realizują także krajowe niezależne instytucje kontrolne: Najwyższa Izba Kontroli i Regionalne Izby Obrachunkowe.
Certyfikacja jest nową formą kontroli wykonywaną przed zamknięciem finansowania zadania i zakończoną wystawieniem świadectwa zamknięcia pomocy. Dotyczy ona przede wszystkim kontroli systemów zarządzania i kontroli instytucji zaangażowanych w zarządzanie i kontrolę realizacji środków pomocowych. W najmniejszym stopniu dotknie ona beneficjentów środków pomocowych.
Oczekiwane systemy są dosyć trudne i skomplikowane, dlatego beneficjenci powinni uzbroić się w niezbędną wiedzę, a zwłaszcza w cierpliwość podczas przeprowadzanych i organizowanych kontroli, czego wraz z dużą ilością środków pomocowych życzę na cały 2005 rok.
Ludwik Węgrzyn
prezes Związku Powiatów Polskich
starosta bocheński