Nowelizacja ustawy o odpadach, uchwalona przez Sejm 8 lipca br., miała – w pierwotnej koncepcji zaprezentowanej przez Ministerstwo Środowiska i rząd – uzdrowić sytuację w zakresie gospodarki odpadami.

W wyniku prac legislacyjnych powstał jednak dokument, który w gospodarce odpadami faworyzuje prywatnych przedsiębiorców, spychając na daleki plan samorządy.
Samorządowcy oraz Krajowa Izba Gospodarki Odpadami, która aktywnie uczestniczyła w pracach nad kształtem ustawy, doprowadzili do merytorycznej debaty w Senacie, a następnie do podjęcia 22 lipca br. istotnych poprawek do kontrowersyjnej ustawy.
Zaproponowane przez Senat poprawki do nowelizacji ustawy o odpadach nie były zamachem na swobody obywatelskie i ograniczenie wolnej konkurencji – jak uważają przeciwnicy. Zmiany te zmierzały w dobrym dla mieszkańców i środowiska naturalnego kierunku, a mianowicie kontroli samorządów terytorialnych nad strumieniem odpadów komunalnych wytwarzanych na terenie gminy. Były także ważnym krokiem na trudnej drodze tworzenia nowoczesnego systemu gospodarki odpadami w Polsce.
To nieprawda, że (w myśl teorii lansowanej przez Polską Izbę Gospodarki Odpadami) poprawka Senatu miała spowodować podniesienie cen usług komunalnych, zwiększyć obciążenia mieszkańców oraz zlikwidować „tysiące” prywatnych firm zajmujących się gospodarką odpadami. Zaproponowane zmiany nie tylko nie stanowiły zagrożenia dla firm prywatnych, ale również nie wypaczały...