Wiosną 2003 i 2004 r., jeszcze przed rozwojem liści, na 60 tys. kasztanowców na terenie kraju wykonano zabiegi, niesłusznie określane jako iniekcje (z łac. injektio – wtłoczenie pod ciśnieniem). W Polsce pojawiły się firmy wykonujące tzw. żelowanie pni kasztanowców z rzekomą dwuletnią gwarancją skuteczności.

Kasztanowce „żelowane” w kwietniu 2004 roku
Aleja Nowa Wieś, VII 2004

Ministerstwo Środowiska wydało jednorazową zgodę na wykonanie zabiegów „żelowania” na stu drzewach. Polegało to na infuzji, czyli na umieszczeniu w nawierconych w pniach studzienkach preparatu o nazwie „Żel do równoczesnego zwalczania szrotówka kasztanowcowiaczka i grzyba Guignardia aesculi”.
Nawiercanie przeprowadzono wiertłem o średnicy 8 mm na głębokość ok. 8 cm na obwodzie pnia co 15 cm (na grubych drzewach spotyka się nawet 25 otworów). Przechodziło ono przez korę, łyko, miazgę i drewno aktywne. Studzienka jest zatem typową raną.
Powszechnie obserwowany jest intensywny śluzowaty wyciek ze studzienek, który ustaje pod koniec lata (choć czasem przeciąga się do jesieni). Wokół otworów w starych (słabych) kasztanowcach nie obserwowano tkanki przyrannej. Młode drzewa próbują zabliźniać ranę, ale dochodzi do zaburzeń i nekroz tkanek przyrannych. W wielu kręgach wzbudziło to protesty i za...