Poza wyborem „zielonych” technologii stosowanych w najnowszych modelach samochodów, przedsiębiorcy i kierowcy mogą dodatkowo zmniejszyć szkodliwy wpływ aut na środowisko stosując zasady techniki jazdy eco driving. Umożliwia ona nie tylko redukcję o 20% emisji dwutlenku węgla, ale również spadek kosztów paliwa i naprawy pojazdów.

Z badania „Barometr ekologiczny branży flotowej” ALD Automotive wynika, że już dziś prawie 80% kierowców samochodów firmowych zna i stosuje zasady jazdy w stylu eko. Producenci aut zapowiadają masowe wprowadzenie na rynek samochodów z silnikami elektrycznymi o zerowej wartości emisji CO2. Możliwości kierowcy czy przedsiębiorcy zarządzającego firmowymi autami nie ograniczają się jednak tylko do wyboru dostępnych na rynku modeli samochodów. Aby dodatkowo wspomóc działania na rzecz ochrony środowiska, a przy tym zadbać również o swoją kieszeń oraz bezpieczeństwo, powinniśmy popularyzować technikę jazdy eco driving.
 
Eco driving, dlaczego warto?
Eco driving to zbiór zasad pozwalających ograniczyć spalanie paliwa, dotyczących techniki jazdy, użytkowania samochodu oraz przygotowania go do podróży. Różne analizy wskazują, że oszczędności mogą być znaczne i sięgać nawet 20%. W rezultacie właściciel czy użytkownik samochodu uzyskuje trzy rodzaje korzyści. Są nimi mniejsze szkodliwe oddziaływanie na środowisko, zmniejszenie wydatków na paliwo, jak również większa dbałość o bezpieczeństwo kierowcy i samochodu. Każdy, kto w ciągu roku przejeżdża 20 tys. km, może oszczędzić równowartość dwustulitrowej beczki paliwa, ograniczyć wydatki na paliwo o ok. 1000 zł i emisję CO2 o 500 kg.
Zmniejszenie spalania paliwa o 1/5 dzięki eco driving odpowiada proporcjonalnemu zmniejszeniu wytwarzania CO2. Szacuje się, że dzięki przestrzeganiu zasad ekojazdy w ciągu 10 lat w Europie można by obniżyć emisję CO2 o ilość, która odpowiada wycofaniu z użycia 15 mln samochodów. Redukcja ilości spalin związana z ekojazdą wpływa również korzystnie na jakość powietrza, szczególnie w miastach, gdzie stanowią one 70-90% zanieczyszczeń.
W erze spowolnienia gospodarczego nie do przecenienia staje się wymiar finansowy 20-procentowych oszczędności związanych z eco driving. Obserwując zachowanie rynku, można zauważyć, że obecnie firmy posiadające samochody służbowe decydują się na działania proekologiczne wyłącznie wtedy, gdy wiąże się to z dodatkowymi korzyściami natury ekonomicznej. Z tego właśnie faktu wynika potencjał eco driving, który ma szansę stać się w najbliższych latach powszechnie stosowanym sposobem zmniejszenia emisji CO2 przez transport drogowy.
Kolejną zaletą eco driving jest zredukowanie wypadkowości. Ta technika jazdy pozwala zmniejszyć liczbę kolizji, ponieważ zakłada ona m.in. przewidywanie sytuacji na drodze i płynną jazdę. Skutkiem tego będzie nie tylko wyższe bezpieczeństwo kierowcy, ale również, patrząc z punktu widzenia przedsiębiorcy, niższe koszty naprawy i utrzymania pojazdu.
 
Zasady ekojazdy
Praktyczne wskazówki dla kierowców dotyczące ekojazdy obejmują dostosowanie obrotów silnika oraz prędkości, płynną jazdę, stosowanie dodatkowego sprzętu i akcesoriów samochodowych, a także odpowiednie przygotowanie auta do jazdy i planowanie podróży.
Najważniejsza i najczęściej stosowana zasada eco driving zaleca, aby jeździć na możliwie najniższych obrotach i na możliwie najwyższym biegu.
Wskazówki dotyczące zmiany biegów różnią się nieco w przypadku silników benzynowych i wysokoprężnych. Silniki diesla osiągają najwyższą wydajność poniżej 2000 obrotów na minutę. W przypadku samochodów z silnikiem na benzynę (lub na gaz), które są najbardziej wydajne przy nieco wyższym momencie obrotowym, zaleca się zmianę biegów przy poziomie maksimum 2500 obrotów na minutę.
W ramach stosowania ekojazdy zachęca się do zachowania równomiernej prędkości zamiast jazdy „szarpanej” oraz z nadmierną szybkością. Warto zauważyć, że w czasie podróży ze stałą prędkością ok. 50 km/h przeciętny samochód osobowy zużywa jedynie 5 kW mocy. Pozostałe 90% mocy silnika wykorzystywane jest wyłącznie do przyspieszania lub jazdy z dużą prędkością. Dlatego podróż z równą prędkością, którą można kontrolować za pomocą tempomatu, pozwala znacznie obniżyć spalanie. Spokojna jazda nie musi jednak oznaczać dłuższej podróży. Dzięki przewidywaniu sytuacji na drodze i planowaniu tras niektórzy kierowcy, stosując się do zasad ekojazdy, uzyskują wyższe prędkości średnie i krótsze czasy przejazdu niż przed ich wdrożeniem.
Po trzecie, eco driving zakłada reakcję z wyprzedzeniem na sytuację na drodze. Jest to możliwe, gdy kierowca obserwuje jak najdłuższy odcinek drogi przed sobą. Wczesna reakcja kierującego pozwoli uniknąć niepotrzebnego hamowania i przyspieszania, np. przed skrzyżowaniem z sygnalizacją świetlną, w czasie wyprzedzania lub w natężonym ruchu ulicznym. Przed zatrzymaniem samochodu na skrzyżowaniu należy zwalniać płynnie, puszczając odpowiednio wcześniej pedał gazu i pozostawiając samochód na niskim biegu (tzw. hamowanie silnikiem). Poza zmniejszeniem poboru paliwa i emisji spalin ograniczamy w ten sposób również zużycie hamulców, zwiększamy bezpieczeństwo na drodze, płynność ruchu ulicznego, a także komfort pasażerów.
Świadomy ekologicznie kierowca powinien ograniczać użycie klimatyzacji i innych odbiorników prądu o dużej mocy. Chłodzenie w samochodzie przy temperaturze na zewnątrz przekraczającej 25°C, szczególnie w warunkach jazdy w natężonym ruchu, może powodować zwiększenie zużycia paliwa nawet o 20%. Dlatego w ramach dobrych praktyk związanych z jazdą ekologiczną zaleca się ograniczanie stosowania klimatyzacji, np. ustawiając termostat na temperaturę docelową nie mniejszą niż 23°C.
Poza samą techniką jazdy eco driving oferuje też szereg zaleceń, które dotyczą przygotowania samochodu do podróży. Sztandarowe z nich głosi, że należy regularnie (co najmniej raz w miesiącu) sprawdzać ciśnienie w oponach. Przeprowadzone w różnych krajach badania wskazują, że ok. połowa użytkowanych samochodów osobowych ma zbyt niskie ciśnienie w ogumieniu. To powoduje wzrost oporów toczenia kół i w efekcie zwiększenie zużycia paliwa. Zbyt niskie ciśnienie w oponach wpływa również negatywnie na ich przyczepność, a także zwiększa ich zużycie. Spadek ciśnienia o 25% skutkuje zwiększeniem oporów o 10% i spalania o 2%.
Przed wyruszeniem w trasę kierowca powinien również zdemontować zewnętrzne bagażniki, jeśli nie są używane, a także unikać jazdy z otwartymi oknami. Dzięki poprawionej w ten sposób aerodynamice pojazdu można ograniczyć spalanie i emisję CO2. Na przykład, rezygnacja z bagażnika dachowego przy prędkości 120 km/h pozwala zmniejszyć pobór paliwa o ok. 20%.
Na obniżenie spalania wpływa redukcja obciążenia samochodu. Każde 50 kg dodatkowego ładunku oznacza wzrost spalania nawet o 0,5 litra na 100 km. Aby je ograniczyć, należy przed podróżą wyjąć z samochodu ciężkie przedmioty czy towar, których transport nie jest konieczny.
Ostatnia zasada ekojazdy nawołuje do dokładnego planowania trasy przed podróżą. Chodzi tutaj o ograniczenie liczby przejechanych kilometrów i proporcjonalnie do tego ilości produkowanych spalin. Ważne, aby trasę przejazdu zaplanować szczegółowo, dzięki czemu można uniknąć zgubienia i nadrabiania drogi. Warto ponadto wziąć pod uwagę nie tylko długość trasy, ale również ukształtowanie terenu oraz spodziewane natężenie ruchu, gdyż wzniesienia oraz spowolnienia w ruchu drogowym zwiększają spalanie. Śledzenie komunikatów radiowych pozwoli ominąć zakorkowane odcinki ulic, roboty drogowe czy objazdy.
W planowaniu podróży przydatne jest także oprogramowanie do optymalizacji tras oraz systemy lokalizacji satelitarnej GPS. W miarę możliwości w dłuższe trasy należy wyjeżdżać wcześnie rano, gdy ruch jest dużo mniejszy. Warto również unikać przejazdów na krótkich dystansach, poniżej 4 km.
 
Zaszczepić dobre nawyki
Potencjał oszczędności motywuje dziś wiele firm do wprowadzania programów eco driving. Aby osiągnąć zakładane korzyści, należy w pierwszej kolejności zapoznać kierowców z zasadami tej techniki. Pomocne tutaj będą poradniki dotyczące jazdy ekologicznej, wewnętrzne spotkania, a przede wszystkim praktyczne szkolenia. Ważne, aby przekazana wiedza od razu mogła być wykorzystana za kierownicą. Z tego powodu poza ok. dwugodzinnym wykładem i teoretyczną wymianą doświadczeń należy przewidzieć ok. trzygodzinne szkolenie w ruchu ulicznym. Wówczas kierowca będzie miał okazję wdrożyć nowo poznane zasady, skorygować błędy pod okiem instruktora oraz zrobić pierwszy krok w kierunku wykształcenia nowych nawyków.
Niejednokrotnie przedsiębiorcy odkrywają, że mimo przeszkolenia kierowców, oszczędności nie osiągnęły zakładanego poziomu. Wynika to z faktu, że wdrożenie zasad jazdy w stylu eko wymaga od kierowcy wysiłku związanego z wyrobieniem nowych nawyków i poświęceniem dodatkowego czasu na przygotowanie siebie i samochodu do jazdy. Z drugiej strony wymierne korzyści finansowe z eco driving odnosi nie użytkownik, ale właściciel firmowych samochodów. Dlatego często niezbędne okazuje się wprowadzenie dodatkowego programu motywacyjnego, który przekona kierowców, że ekojazda nie tylko wspomaga ochronę środowiska, ale również się opłaca. Program motywacyjny może obejmować nagrody dla kierowców, którzy najbardziej ograniczą spalanie, konkursy i sprawdziany z ekojazdy oraz nadanie tytułu najbardziej ekologicznego kierowcy.
 
Floty już są eko!
Czy eco driving jest popularny w Polsce? Wydaje się, że w szerokim gronie kierowców ekojazda jest nadal pojęciem słabo rozpoznawalnym. Zdecydowany prym w tym względzie wiodą kierowcy flotowi. Wyniki badania „Barometr ekologiczny branży flotowej” przeprowadzonego na zlecenie ALD Automotive dowodzą, że większość użytkowników zna i stosuje zasady eco driving. Prawie 80% odpowiedzi ankietowanych wskazuje, że przestrzegają oni reguł, które pomagają ograniczyć zużycie paliwa i emisję CO2. Najchętniej praktykuje się częste zmienianie biegów oraz utrzymywanie niskich obrotów silnika, a także dokładne planowanie trasy i regularna kontrola ciśnienia w oponach. Kierowcy niechętnie natomiast rezygnują z bagażników zewnętrznych.
Z badania „Barometr ekologiczny branży flotowej” wynika, iż najczęściej stosowanymi regułami eco driving są częsta zmiana biegów i utrzymanie niskich obrotów silnika. Aż 95% badanych kierowców deklaruje częstą zmianę biegów i aż 94% z nich prowadzi samochód na najwyższym możliwym przełożeniu, aby obniżyć obroty silnika. Równie dużo, bo aż 95% respondentów deklaruje dokładne planowanie trasy przed podróżą, co pozwala ograniczyć liczbę przejechanych kilometrów i ilość wydalanych spalin. Aż 92% ankietowanych sprawdza ciśnienie w oponach co najmniej raz w miesiącu.
Najmniej rozpropagowaną zasadą eco driving pozostaje rezygnacja ze zbędnych bagażników, boksów dachowych, uchwytów na rowery i innych akcesoriów zewnętrznych, które, zwiększając opory powietrza podczas jazdy, powodują wyższe spalanie. Prawie 84% kierowców przyznaje, że nie demontuje niepotrzebnych bagażników.
Inne zasady jazdy ekologicznej, cieszą się nieco większą popularnością. Jednak odpowiedzi respondentów wskazują, że istnieje jeszcze potrzeba budowania świadomości wśród kierowców. Grupa 27% użytkowników nie ogranicza użycia klimatyzacji, co świadczy, że ten sposób redukowania zużycia paliwa i emisji CO2 nie jest jeszcze powszechnie stosowany w firmowych flotach. Ok. 24% badanych uważa, że aby zmniejszyć spalanie i emisję gazów cieplarnianych można przy jeździe z prędkością powyżej 75 km/h. Nie jest to jednak trafna diagnoza. Bardziej ekonomiczne i ekologiczne są niższe prędkości, bowiem rosnący w tempie kwadratowym w stosunku do nich opór powietrza skutkuje wzrostem spalania tym szybszym, im są one większe.
Zgodnie z wynikami przeprowadzonego badania stosowanie zasad eco driving częściej deklarują kierowcy w małych firmach, zatrudniających do 20 osób. Aż 87,5% ich odpowiedzi wskazuje na proekologiczne postępowanie. Ta grupa kierowców częściej rezygnuje z bagażników (1/3 ankietowanych w porównaniu z 16,5% w całej próbie). Kierowcy z małych firm chętnie ograniczają też prędkość jazdy. Wszyscy ankietowani z tej kategorii uważają, że najkorzystniejsza dla środowiska jest prędkość poniżej 75 km/h (tj. ok. 54,4% wszystkich badanych).
 
Eco driving przyspiesza
Wyniki badań wśród kierowców flotowych wskazują, że eco driving ma dobre perspektywy rozwoju w najbliższych latach. Ta młoda koncepcja, która narodziła się w latach 90., zyskuje szybko na popularności w Polsce, m.in. dzięki wsparciu Unii Europejskiej. Już dziś większość kierowców samochodów służbowych choćby częściowo stosuje reguły ekojazdy. Pojawiają się również pierwsze inicjatywy skierowane do kierowcy prywatnego. Najbardziej spektakularnym dotychczas przykładem jest zorganizowany przez lokalny samorząd program „Eco driving bezpiecznego Poznania”. W jego ramach do końca listopada br. ma zostać przeszkolonych 1000 poznaniaków, którzy wpłacą po 30 zł na konto Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ta i inne inicjatywy, w tym inspirowane przez branżę motoryzacyjną i firmy flotowe, sprawiają, że reguły eco driving będą sukcesywnie upowszechniać się wśród szerokiego grona kierowców.
Zasady ekojazdy są łatwe do zrozumienia i zastosowania. Mogą one zmniejszyć aż o 20% szkodliwość transportu samochodowego – sektora gospodarki, którego obciążenie dla środowiska, jako jednego z nielicznych, nie maleje mimo postępu technologicznego. Główną motywację zarówno dla kierowców prywatnych, jak i przedsiębiorców stanowić będzie w najbliższych latach czynnik ekonomiczny. Nie zmienia to jednak faktu, że coraz większa popularność eco driving przyczyni się do osiągnięcia celów ekologicznych, tworząc bardziej przyjazne otoczenie życia dla nas wszystkich.
 
 
Andrzej Sobczak
dyrektor operacyjny ALD Automotive Polska