O tym, jak wiele rozwiązań ekologicznych można wprowadzić w domu oraz o tym, iż w celu ekologicznego postępowania należy w pierwszej kolejności zrozumieć wpływ własnych działań na środowisko, opowiada Jacek Pustelnik – prezes Zarządu Przedsiębiorstwa Gospodarki Wodnej i Rekultywacji z Jastrzębia Zdroju.
 
·                    Oszczędzam energię w domu:
Ze względu na wykształcenie oraz obraną drogę zawodową, ograniczanie energochłonności w zakładzie i w domu jest dla mnie bardzo ważne. W domu mieszka nas siedmioro. Rachunki za energię elektryczną, gaz i za ekogroszek spalany w kotle centralnego ogrzewania są najpoważniejszymi składnikami rodzinnego budżetu. W tej sytuacji ekonomia wspiera ekologię. Większość żarówek to energooszczędne świetlówki. W miarę ekonomicznych możliwości wymieniamy kilkunastoletni sprzęt gospodarstwa domowego na nowy, mniej energochłonny. Obecnie dobowe zużycie energii elektrycznej przeliczone na jedną osobę wynosi ok. 2 kWh. W centralnym ogrzewaniu zachowaliśmy system grawitacyjny, w którym praca pompki obiegowej nie jest konieczna (oszczędność ok. 1,5 kWh na dobę). Ciepła woda ogrzewana jest przez dwa szeregowe układy. Najpierw do ok. 30°C w kotle z niskoemisyjnym paleniskiem retortowym, a następnie w bojlerze gazowym. Dom wybudowany dwadzieścia lat temu systemem gospodarczym posiada wewnątrz ścian izolację ze styropianu. Dzięki temu do jego ogrzania wystarcza od 4 do 5 ton węgla (tzw. ekogroszku) rocznie. W naszym domu liczniki energii elektrycznej, gazu oraz wody odpisywane są codziennie. Miesięczne zużycie porównywane jest z okresem poprzednim. Zadania te (odpłatnie) wykonuje główny energetyk domu. W ostatnim roku tę funkcję córka przekazała młodszemu bratu.
 
·                    Poruszam się ekologicznymi środkami transportu:
Niestety, od miejsca pracy dzieli mnie ok. 25 km, więc trudno tę odległość pokonywać rowerem. Dojazd do pracy i powrót powoduje zużycie 3,2 litra benzyny. Samochód ma dobry katalizator. W pracy auta osobowe oraz towarowe także są dobrane z uwzględnieniem niskiego zużycia paliw, a tym samym niskiej emisji spalin.
 
·                    Rozsądnie gospodaruję wodą:
Zużycie wody w naszym domu jest spore, bo przekracza średnio 120 litrów na osobę w ciągu doby. Do podlewania ogródka wykorzystujemy wodę deszczową, która z rynien spływa do zbiornika o pojemności 2,5 m3. Pozwala to na zmniejszenie poboru wody wodociągowej w okresie letnim o ok. 30 m3. W mojej wsi nie ma kanalizacji i ścieki oczyszczane są w przydomowej oczyszczalni biologicznej, wyposażonej w system recyrkulacji osadu czynnego. Eksploatacja tej czyszczalni powoduje średni pobór 60 W mocy elektrycznej (praca pompy powietrza).
 
·                    Segreguję odpady:
Odpady organiczne we własnym kompostowniku zamieniamy na wartościowy nawóz. Zgodnie z gminnym systemem zbiórki odpadów segregowanych, odrębnie gromadzone i odbierane są odpady plastikowe, szkło oraz makulatura. Niestety, ostatnio gminna spółka wycofała się z ze zbiórki segregowanych odpadów. Szkoda, bo robiła to dobrze, a teraz pojawiają się problemy ze zbiórką opakowań z tworzyw sztucznych. Reorganizacje nie zawsze oznaczają postęp.
 
             Jestem świadomym konsumentem, kupuję odpowiedzialnie:
Nie będę kłamał. Większość zakupów obciążających domowy budżet realizuje moja żona. Istotny wpływ na decyzje zakupowe mają także nasze córki. Zdarzają się zakupy, których ja bym nie dokonał. Na pocieszenie pozostaje mi prawo decydowania o rozwiązaniach i zakupach w zakresie technicznego wyposażenia domu. Może kiedyś każde urządzenie gospodarstwa domowego będzie obowiązkowo miało swój „komputer pokładowy”, pokazujący pobór energii elektrycznej, wody i gazu.
 
·                    Szanuję zieleń:
Wokół domu? Muszę się przyznać, że nie. Tego lata z kosiarką wyjeżdżałem na trawnik jedynie co 10 dni. A mówiąc poważnie, zawsze z podziwem patrzę na starania mieszkańców wsi. Solidne, zdrowe drzewa wokół zabudowań gospodarskich z budkami lęgowymi dla szpaków i sikorek, zadbane ogródki to nie efekt lekcji o ochronie środowiska, lecz wynik tradycyjnych zachowań, których wzorzec przekazywany jest pokolenia na pokolenie.
 
·                    Zrównoważony rozwój wg mnie:
Ma miejsce, kiedy rozwój przemysłowy oraz zagospodarowanie przestrzenne gminy realizowane są przy maksymalnej ochronie środowiska. Rozwój w konkretnym regionie nie może utrudniać tego odbywającego się w innych. Nie powinien też powodować przesuniętych w czasie negatywnych zmian środowiska, które mogą być szkodliwe dla kolejnych pokoleń ludzi oraz dla innych organizmów żywych.
 
·                    Edukuję ekologicznie:
Staram się. Jeśli sprawa dotyczy problemów energochłonności przemysłu, zwłaszcza ciężkiego, to nietrudno namówić mnie na udział w szkoleniu. Słuchaczowi łatwo nie odpuszczam. Z przyjemnością stwierdzam, że młodzi ludzie chętnie poznają konkretne rozwiązania chroniące środowisko, stosowane w przemyśle. W wielu dziedzinach związanych z ekologią muszę się ciągle uczyć…
 
·                    Największym wezwaniem dla ochrony środowiska jest:
Utrzymanie rosnącej presji społeczeństwa na priorytetowe traktowanie ekologii w rozwoju regionów. Zweryfikowanie instrumentów ekonomicznych (opłat i kar) w prawie ochrony środowiska tak, by były racjonalne, sprawiedliwe, proste, w pełni egzekwowane oraz wykorzystywane wyłącznie do wspierania działań służących ochronie środowiska. Embargo ekologiczne, czyli instytucjonalne blokowanie zakupów z krajów, które nie stosują elementarnych standardów ochrony środowiska.
 
·                    Ekologiczne postępowanie oznacza wg mnie:
Najpierw zrozumienie wpływu na środowisko działań własnych, realizowanych w pracy i w życiu prywatnym. Następnie podejmowanie decyzji i nakładów, aby negatywne oddziaływanie na środowisko było jak najmniejsze. Potrzebne jest także zdobywanie i rozpowszechnianie wiedzy o stanie środowiska oraz o warunkach i możliwościach jego poprawy.
 
Pytania „Kwestionariusza ecomanagera” kierujemy do szefów, dyrektorów firm, które wdrażają technologie chroniące środowisko. W kwestionariuszu wypowiadają się również managerowie odpowiedzialni za sprawy ekologii. Pytamy respondentów m.in. o to, czy ich codzienne postępowanie można określić jako „ekopozytywne”? Jakie zasady proekologicznego działania respektują w domu, w podróży? Czy chcąc żyć ekologicznie, napotykają na trudności?
 

Przygotowała: Agata Szymańska