Na niekorzyść samorządów zmieniono projekt ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Samorządowcy są zaskoczeni nowymi propozycjami jako sprzecznymi z uzgodnieniami z 25 marca 2009 r., przyjętymi przez Komisję Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego.
Po raz kolejny lobby śmieciowe próbuje utrzymać korzystne dla siebie status quo i chce zablokować przekazanie władztwa nad odpadami gminom. W tej sprawie Tomasz Uciński, prezes Krajowej Izby Gospodarki Odpadami, skierował list do Związku Miast Polskich, Związku Powiatów Polskich oraz Unii Metropolii Polskich:
„Na początku stycznia br. podczas posiedzenia międzyresortowego zespołu kierowanego przez ministra Michała Boniego powstał nowy projekt założeń do ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Jest on niekorzystny dla samorządów w porównaniu do propozycji wypracowanych przez zespół doraźny ds. gospodarki odpadami Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, zaakceptowanych w marcu 2009 r. Uwzględniono wówczas wiele samorządowych i branżowych postulatów tak ważnych jak przekazanie gminom władztwa nad strumieniem odpadów, wprowadzenie jednej opłaty za gospodarowanie odpadami, pobieranej od mieszkańców, oraz przejęcie przez samorząd województw roli koordynatora w planowaniu i organizowaniu gospodarki odpadami komunalnymi w regionie. Te propozycje uzyskały poparcie wielu samorządowców i organizacji samorządowych – Związku Miast Polskich i izb branżowych (Krajowej i Polskiej Izby Gospodarki Odpadami, które podpisały w tej sprawie porozumienie).
Niestety, nadal w świadomości niektórych decydentów „pokutuje” przeświadczenie, że gospodarowanie odpadami to przede wszystkim transport odpadów. A przecież – na wzór krajów UE – Polska przyjęła na siebie obowiązek uzyskania określonych poziomów odzysku odpadów i ich przetwarzania w oparciu o nowoczesne instalacje i metody zagospodarowywania, sfinansowane ze środków UE. Nie będzie to jednak możliwe, jeżeli samorządy nie będą właścicielami odpadów i nie będą decydowały w jaki sposób przetwarzać odpady na energię cieplną i elektryczną – uzyskując określony efekt ekologiczny.
Krajowa Izba Gospodarki Odpadami w Warszawie uważa, że projekt w zaproponowanym kształcie będzie hamował lub wręcz uniemożliwiał budowę nowoczesnych zakładów odzysku odpadów, bowiem samorządy nie będą mogły zapewnić odpowiedniej ilości odpadów kierowanych dotychczas na najtańsze składowiska. Efekt jest znany – nadal 97% odpadów jest w naszym kraju jedynie składowanych. Samorządy chcą mieć realny wpływ na kierowanie strumienia odpadów do zagospodarowania, aby wywiązać się z nałożonej na siebie odpowiedzialności.
Jesteśmy przekonani, że dzięki dobrej współpracy ze Związkiem Miast Polskich i innymi organizacjami samorządowymi oraz parlamentarzystami uda się nam wspólnie przekonać rząd, że czas już na wprowadzenie zmian systemowych na wzór krajów UE. Zysk lobby śmieciowego nie powinien stanowić przesłanek kolejnych propozycji zmian wprowadzanych bez akceptacji samorządów. Tym bardziej że samorządy wybudują instalacje termicznego przetwarzania odpadów tylko wtedy, gdy będą mogły skierować do nich efektywny strumień odpadów. W przeciwnym razie zapłacimy za to wszyscy”.
Komentarz przedstawiciela samorządu
Mirosław Mikietyński, prezydent Koszalina
Z dużym zainteresowaniem obserwuję zmagania toczące się wokół przepisów mających uporządkować gospodarkę odpadami. Samorządowcy z dużą nadzieją patrzyli na projekty, które zmierzały do przekazania gminom władztwa nad odpadami. Nie chodzi tylko o to, aby to gminy decydowały o tym, jak będą zagospodarowywane odpady wytwarzane na terenie samorządu. Istotniejsze jest efektywne wykorzystanie środków unijnych przyznanych naszemu krajowi na budowę nowych zakładów, m.in. termicznego przekształcania odpadów, nowych instalacji, które spowodują zmniejszenie ilości odpadów i ich wykorzystanie zgodnie z przyjętym Traktatem Akcesyjnym. Jednak bez zapewnienia strumienia odpadów budowa tych instalacji będzie nieopłacalna.
Obecnie za to, co dzieje się z odpadami, ustawowo odpowiada samorząd. Jest to jednak odpowiedzialność iluzoryczna, bowiem samorząd nie ma żadnego wpływu na fakt, gdzie prywatny przewoźnik odpadów je wywozi, jak i czy je przetworzy, zutylizuje, jednym słowem – jak zostaną one zagospodarowane. Bardzo często zdarza się, że samorządy, które zainwestowały w budowę nowoczesnych instalacji do przetwarzania odpadów, nie mogą ich wykorzystać, bo nie mają surowca! Odpady trafiają bowiem jedynie na najtańsze składowiska, które nie posiadają urządzeń do ich utylizacji i przetwarzania. Przewoźnik ich nie wybuduje, bo to nie jest dla niego opłacalne! Globalny efekt jest taki, że nadal ponad 90% odpadów w Polsce trafia na składowiska, nie ulegając żadnemu odzyskowi, przetworzeniu ani wykorzystaniu. Dlatego właśnie należy poprzeć starania organizacji samorządowych i branżowych, do których należą Związek Miast Polskich oraz Krajowa Izba Gospodarki Odpadami. Rośnie liczba zwolenników zmian postulowanych przez samorządowców. Wspólnie z innymi prezydentami możemy tylko apelować do Rady Ministrów i parlamentarzystów o zakończenie prac nad projektami ustaw odpadowych. Należy ostatecznie i jednoznacznie rozstrzygnąć o kształcie gospodarki odpadami w Polsce w kierunku modelu samorządowego. Chcąc być odpowiedzialni, powinniśmy poprzeć i wprowadzić te zmiany.