Przygotowanie inwestycji: studium wykonalności
Zgodnie ze starą żołnierską zasadą, mówiącą, że im więcej potu na poligonie, tym mniej krwi w boju, warto wylać więcej „potu” na etapie przygotowań do inwestycji, niż płacić za to „krwią” w postaci straconego czasu i nieprzemyślanych rozwiązań zmienianych w trakcie realizacji. Etap ten jest szczególnie ważny przy korzystaniu z dofinansowania z funduszy europejskich.
Dla większości instytucji, zaangażowanych w realizację dofinansowywanych projektów, założenia poczynione we wstępnej fazie planowania inwestycji są nienaruszalną świętością na jej dalszych etapach. Tak jakby całe otoczenie projektu w momencie zatwierdzenia dokumentu stanęło nagle w miejscu. Świadczy to o trudności dokonania merytorycznej oceny zmian wynikających zarówno z postępu technologicznego, jak i ze zmian w prawodawstwie czy otoczeniu gospodarczym. Jeśli chodzi o konkurencję, to jedyną pewną rzeczą jest nieustanna zmiana otoczenia, do którego należy się na bieżąco dostosowywać. Wniosek praktyczny z tego jest jeden: ponieważ nie wolno na bieżąco modyfikować założeń i studium wykonalności, należy zawarty w nich opis uczynić na tyle elastycznym, aby móc dostosować się do zmiennych realiów, nie popadając w sprzeczność z poczynionymi założeniami.
Przykład z niedalekiej przeszłości. Do marca 2009 r. odpad o kodzie 19 05 03 (kompost niespełniający wymagań) odpowiadał wszystkim wymagani...