Dyskusja bez „lania wody”
Polska jest krajem o stosunkowo niewielkich zasobach wodnych. Dostępność do wody pitnej w przeliczeniu na jednego mieszkańca okazuje się u nas taka sama jak w Egipcie.
Kwestie ochrony zasobów wodnych w kontekście społecznej odpowiedzialności biznesu były tematem debaty pn. „Kto ochroni zasoby wodne?”, która odbyła się 13 lipca br. w Warszawie. Organizatorem spotkania był kwartalnik „CR Navigator”, natomiast jego partnerami organizacja PKPP Lewiatan oraz Forum Odpowiedzialnego Biznesu.
– Wiedza Polaków na temat ochrony środowiska jest już o wiele większa niż kilkanaście lat temu. Ponad 90% Polaków uważa, że nie należy pytać, czy chronić środowisko, ale jak je chronić. Jednak świadomość odnośnie ochrony wód bądź segregacji odpadów jest już niewystarczająca – powiedział Sławomir Brzózek, wiceprezes Zarządu Fundacji Nasza Ziemia. Ponadto zwrócił uwagę na kwestie dostępu do wody w Polsce. Wnioski uzyskane na podstawie licznych badań wskazują, że deficyt wody w Polsce jest problemem, który w szczególności dotyka obszaru Kujaw i Wielkopolski. Rola biznesu jest w tej kwestii ogromna.
Justyna Rymkiewicz z firmy Procter&Gamble zauważyła, że w tej chwili biznes może dużo zrobić w zakresie gospodarki wodnej. – Możemy m.in. uświadamiać społeczeństwo, że deficyt wody jest zagrożeniem i należy rozsądnie gospodarować zasobami tego surowca – stwierdziła. Ponadto podkreśliła, że działania edukacyjne powinny być skierowane przede wszystkim do dzieci i młodzieży, by od najmłodszych lat uczyć ich, jak rozsądnie gospodarować wodą. Zaprezentowała także program pn. „Children’s safe drinking water”, który wraz z Centers for Disease Control and Prevention (CDC) prowadzony jest od 2004 r. Z kolei o kampanii polegającej na budowie ujęć wody pitnej w południowym Sudanie opowiadał Grzegorz Gruca z Polskiej Akcji Humanitarnej: – Badania WHO pokazują, że dzięki budowie 122 studni odnotowano 40-procentowy spadek zachorowań i śmiertelności niemowląt. W Afryce dostarczaniem wody na co dzień zajmują się głównie kobiety i dzieci, co rzutuje na ich poziom edukacji. Zwiększanie dostępności wody oznacza więc w tym regionie m.in. możliwość wprowadzenia stałej edukacji dla dzieci, które zamiast nosić wodę, pokonując wiele kilometrów dziennie, mogą iść do szkoły.
Podczas spotkania zwrócono również uwagę na rolę, jaką powinno odegrać partnerstwo publiczno-prywatne w kwestiach związanych z gospodarką wodną oraz edukacją ekologiczną dzieci i młodzieży. Jak słusznie stwierdził Sławomir Brzózek, „w pojedynkę zrobi się znacznie mniej”.
Barbara Szczęsna,
CR Navigator