Różne decyzje podejmowane na poziomie gminy w odniesieniu do infrastruktury wodociagowo-kanalizacyjnej są często oparte na czynniku politycznym i nie liczą się z realiami ekonomicznymi, co nie pozostaje bez wpływu na przedsiębiorstwo wodociagowe. W efekcie to ono będzie musiało poradzić sobie z konsekwencjami finansowymi tych decyzji, a w warunkach praktycznej komercjalizacji publicznych wodociągów i kanalizacji (w tym wprowadzenia opcji zysku netto) ostateczne koszty będą musiały obciążyć odbiorcę usług.
Tu spotykają się dwa elementy – z jednej strony akceptowalny dla mieszkańca poziom kosztu, z drugiej – medialna nośność problemu. Trudno przecież podejmować racjonalne decyzje ekonomiczne, które nie będą podobać się wyborcom… Szczególnym problemem pozostaje nie sama realizacja inwestycji (w warunkach dostępności pozornie darmowych środków unijnych jest ona względnie prosta), ale możliwość racjonalnej eksploatacji powstałego obiektu. Polskie struktury eksploatacyjne pozostają nadal rozproszone, a ponadto są one zdominowane przez spółkę gminy jako jedynego udziałowca, co stwarza nadmierną presję czynnika politycznego w realiach gospodarki wolnorynkowej i komercjalizacji. W efekcie możliwości zakupu nowoczesnego wyposażenia i jego późniejszego wykorzystania są więcej niż problematyczne (sam zakup nowoczesnego samochodu do czyszczenia kanałów to wydatek rzędu kilkuset tysięcy bądź n...