Każda gleba jest w jakimś stopniu zasolona. Mało tego – obecność soli rozpuszczalnych w wodzie jest niezbędna z punktu widzenia odżywiania organizmów. Z uprawowego punktu widzenia ważne jest, aby zasolenie nie przekraczało progu tolerancji dla określonych roślin oraz możliwości sorpcyjnych samej gleby.
Zasolenie gleb odnoszone jest do całkowitej zawartości w roztworze glebowym soli w nim rozpuszczonych1. Za sole, które mogą wywołać efekt w postaci wzrostu poziomu zasolenia gleb, uznaje się przy tym wszystkie o rozpuszczalności większej niż gips. Ta ogólna definicja jest czasem modyfikowana dla wykazania nie samej istoty zasolenia gleby, a jego negatywnej strony. Spotyka się wówczas wskazanie zasolenia jako nadmiernego nagromadzenia soli rozpuszczonych w roztworze glebowym w odniesieniu do stanu normalnego i odporności na ten czynnik środowiska przyrodniczego w danej lokalizacji.
Z uwagi na zdolności sorpcyjne gleb oraz mechanizmy obronne roślin na ogół nie dochodzi do istotnych negatywnych wpływów krótkotrwałego podniesienia zasolenia gleb na rośliny. W przeciwnym razie niemożliwe byłoby nawożenie naszych upraw. Zupełnie inaczej kształtuje się sytuacja wobec powstania sytuacji skrajnych – wysokie zasolenie w uprawie roślin wrażliwych lub długotrwałe utrzymywanie się podwyższonych wartości zasolenia.
Określanie poziomu ...