Od kilkunastu lat szrotówek kasztanowcowiaczek jest w centrum uwagi osób zajmujących się ochroną zieleni na terenach miejskich. Duży wpływ na to miał sposób uszkadzania liści przez tego owada. W wyniku jego żerowania liście przebarwiają się, mają ograniczoną powierzchnię asymilacji, przedwcześnie zamierają i opadają.
Ponieważ objawy takie występują na bardzo lubianym przez Polaków kasztanowcu białym, który często rośnie w centralnych częściach miasta, wiele osób wszczęło alarm. Również pracownicy naukowi rozpoczęli szczegółowiej badać ten problem. Szrotówek kasztanowcowiaczek stał się bardzo medialny. Miłośnicy przyrody i środowiska zaczęli stosować różne metody „zwalczania” tego motylka. Często „ochroniarskie” działania przynosiły skutek odwrotny i zamiast zniszczyć szrotówka, likwidowano wiele organizmów pożytecznych, a niekiedy także całe drzewa. W znacznym stopniu przyczyniło się do tego używanie „żelu do…”. Całe szczęście, że obecnie nie zaleca się stosowania preparatów chemicznych w sposób inwazyjny (poprzez aplikację do wnętrza drzewa).

Życie w mieście
Wiadomo, że kasztanowce są gatunkami zawleczonymi, wymagają gleb głębokich, żyznych i średnio wilgotnych. Warunki panujące w miastach, szczególnie przy głównych ulicach, nie sprzyjają wzrostowi oraz rozwojowi tych roślin. Dokładne badania prowadzone na drzewach w ośrodkach miejskich wskazują na niedobór powietrza, które powoduje duszenie korzeni, skrajny brak niektórych składników pokarmowych lub ich nadmiar (szczególnie Ca), co ogranicza prawidłowe odżywianie roślin. Najdotkliwszy jest jednak deficyt wody, który w niektóre lata staje się widoczny już w połowie maja. Drzewo reaguje na brak wody, ograniczając powierzchnię transpiracyjną liścia, co objawia się zamieraniem początkowo brzegów liścia, a później całych powierzchni i w konsekwencji ich opadaniem. Rosnące w takich warunkach drzewa są osłabione oraz narażone na działanie szkodników ze względu na znacznie obniżoną reakcję obronną. Aby drzewa mogły dobrze i skutecznie się „bronić”, już od wiosny powinny mieć zapewnione optymalne warunki wzrostu. W maju i czerwcu widoczny jest gwałtowny wzrost roślin, trwający aż do połowy sierpnia. Pod koniec sierpnia i na początku września drzewa są już przygotowane do zimowania.

Ważna obserwacja
Autor od kilkunastu lat prowadzi badania nad możliwościami ograniczenia występowania szrotówka kasztanowcowiaczka na kasztanowcu białym oraz nad poprawą warunków wzrostu drzew w mieście. Uwzględnił zatem takie działania jak systematyczne grabienie i niszczenie opanowanych przez szrotówka liści, wprowadzanie w okolice systemu korzeniowego hydrożeli, grzybów mikoryzowych, nawożenie makro i mikroelementami oraz podlewanie drzew w terminach: pod koniec kwietnia, w połowie maja i w pierwszej dekadzie czerwca. 27 czerwca br. przeprowadzono obserwacje na wszystkich badanych stanowiskach (1 – grabienie i usuwanie liści, 2 – stosowanie hydrożeli, 3 – stosowanie grzybów mikoryzowych, 4 – nawożenie i podlewanie) w celu określenia stopnia uszkodzenia liści przez gąsienice szrotówka kasztanowcowiaczka i zasychania liści w wyniku posuchy. W tym terminie zaczęły wylęgać się motyle pierwszego pokolenia wiosennego, a uszkodzenia liści powodowane były przez gąsienice pokolenia zimującego. Można już było wówczas określić, w jakiej kondycji drzewa wejdą w fazę zimowania.
Najładniej prezentowały się drzewa, w przypadku których zastosowano hydrożele, grzyby mikoryzowe, nawożone makro i mikroelementami oraz trzykrotne podlewanie w okresie wiosennym. Na liściach notowano tylko kilka min powodowanych przez gąsienice szrotówka kasztanowcowiaczka oraz występujące gdzieniegdzie brzeżne zamieranie liści w wyniku notowanej na głębokości 30 cm posuchy (wystąpił punkt hamowania wzrostu roślin). Zaznaczyć należy, że stanowiska badawcze (2, 3 i 4) znajdują się w pasie rozdziału dróg, przy torach tramwajowych. Pas murawy pod drzewami ma szerokość 3 m i jak na warunki miejskie jest sprzyjający dla drzew (fot. 1). Prognozować można, że drzewa te będą dobrze przygotowane do zimowania, mimo spodziewanego intensywnego rozwoju gąsienic pierwszego i drugiego pokolenia. Drzewa rosnące w takich samych warunkach, ale bez grzybów mikoryzowych, wykazały już nieco większe zminowanie liści i zwiększone ich zamieranie w wyniku posuchy. Także i te drzewa będą dobrze przygotowane do zimowania.
Gorzej wyglądały drzewa rosnące po przeciwnej stronie przedziału, gdzie pas murawy pod drzewami wynosił tylko 1 m. Jedynie dzięki zastosowaniu grzybów mikoryzowych drzewa wyglądały zadowalająco.
Bardzo zdrowo prezentowały się drzewa rosnące na alei miejskiej (w Międzychodzie), gdzie regularnie grabiono i usuwano liście. Brak typowych czynników pogarszających warunki powietrzno-wodne i stała dbałość sprawiają, że corocznie drzewa te jeszcze w listopadzie utrzymują liście w dobrej kondycji. Zastosowanie grzybów mikoryzowych pod drzewa rosnące w tych warunkach jeszcze bardziej zwiększa zdrowotność liści (fot. 2).
Najbardziej uszkodzone przez gąsienice liście zaobserwowano na alei drzew przydrożnych na skraju Puszczy Noteckiej. Powierzchnia liści z minami w czerwcu przekraczała niekiedy 90%. W połowie lipca zauważono już pierwsze opadanie liści. Jak z tego wynika, drzewa rosnące w warunkach naturalnych nie przygotowały jeszcze reakcji obronnej na szrotówka (fot. 3).
Zupełnie inaczej wyglądały drzewa rosnące w typowych warunkach miejskich (ul. Marcelińska w Poznaniu), gdzie powierzchnia pod drzewami jest ograniczona i regularnie ubijana przez koła samochodów. Obserwowano objawy silnej posuchy, polegające na brązowieniu, zwijaniu i opadaniu liści (fot. 4). Drzewa te kilka lat wcześniej nawiercano i aplikowano modny wówczas tzw. „żel do…”. Z pewnością lepsze byłoby zastosowanie napowietrzania i podlewania (co pochłonęłoby takie same nakłady finansowe).

Kilka wniosków
Prowadzone przez autora wieloletnie badania i obserwacje zdrowotności drzew kasztanowca białego pozwalają stwierdzić, że prowadzenie prawidłowej pielęgnacji, polegającej na zapewnieniu dobrych warunków wzrostu i rozwoju (mikoryzacja, hydrożele), na systematycznym grabieniu i usuwaniu opanowanych przez szrotówka liści, będzie wystarczające do utrzymania drzew w dobrej kondycji.
Warto też przypomnieć, że nie poleca się już stosowania tablic chwytnych, które wyłapują stosunkowo mały procent samców szrotówka, lecz są niebezpieczne dla innych organizmów żywych, m.in. ptaków.
 
prof. dr hab. Tadeusz Baranowski
PWSZ w Sulechowie