Bogata oferta wystawiennicza i konferencyjna, związana z branżą ochrony środowiska i gospodarki komunalnej, a do tego szum pracujących maszyn i urządzeń, gwar rozmów – to wszystko już za nami. Kurz po Międzynarodowych Targach Ochrony Środowiska POLEKO opadł – czas na podsumowanie.
Tegoroczna ekspozycja (już 24.) odbyła się w dniach 20-23 listopada, a swoje produkty, technologie i usługi z zakresu szeroko pojętej ochrony środowiska zaprezentowało 550 wystawców z 21 państw. – W tych dniach nacisk położony jest na koniunkcję dwóch zdarzeń. Z jednej strony, dotyczy to ochrony środowiska i całej tematyki z nią związanej. Ale ponieważ w znacznej mierze tymi, którzy noszą na swych barkach ciężar odpowiedzialności za rozsądną politykę ekologiczną, są samorządy, również do nich są adresowane zagadnienia proekologiczne i techniki dotyczące ochrony środowiska, prezentowane na Targach – powiedział podczas uroczystego otwarcia Targów Andrzej Byrt, prezes Międzynarodowych Targów Poznańskich (MTP).
Nowinki techniczne
W tym roku Targi upłynęły pod hasłem „Zielone technologie w przemyśle”, jednak wystawcy mieli możliwość dotarcia ze swoją ofertą i pomysłami również do władz samorządowych, przedstawicieli zakładów gospodarki odpadami i oczyszczalni ścieków. A było na czym „zawiesić oko”. Na ekspozycji królowało bowiem wiele nowości. Najwięcej prezentowanych nowinek można było odnaleźć w obszarze gospodarki odpadami. Właśnie w tym zakresie nowość w swej ofercie – system do sortowania o nazwie TITECH autosort 4 – zaprezentowała firma TOMRA Sorting. Jest to urządzenie wykorzystujące technologie bliskiej podczerwieni (NIR) i spektrometrię światła widzialnego (VIS). Od wcześniejszych modeli odróżnia go mniejszy rozmiar, a ograniczenie ilości komponentów i zastąpienie dotychczasowych rozwiązań nowszymi i bardziej „inteligentnymi” powoduje, iż urządzenie ma być mniej narażone na występowanie usterek. Według dostawcy, najważniejszą innowacją jest wyeliminowanie zewnętrznego źródła światła. Pozwala na to zastosowanie technologii Flying Beam, w której oświetlany jest wyłącznie skanowany w danym momencie fragment przenośnika taśmowego. Przepustowość urządzenia wynosi nawet do 30 ton materiału na godzinę.
Ilość nowości w dziedzinie gospodarki odpadami odzwierciedla sytuację branży, którą czeka szereg inwestycji w związku z tzw. rewolucją odpadową. Wskazują na to także prace firm krajowych, zmierzające do opracowania nowych rodzajów zabudów śmieciarek. Swoje dokonania w tym obszarze zademonstrowała np. firma Komunal Partner. Śmieciarka ma występować w sześciu wersjach o pojemności skrzyni od 10 do 22 m3. Wśród zalet modelu producent wymienia m.in. owalny kształt zabudowy i brak ożebrowań, a tym samym zmniejszenie wagi pojazdu i zwiększenie jego ładowności. Z kolei zastosowanie owalnej podłogi pozwala na skuteczniejsze usuwanie agresywnych odcieków. Także w ofercie firmy Pronar pojawiły się nowe propozycje – śmieciarki samochodowe PRONAR SP16 i SP24+ (o pojemnościach odpowiednio 16 i 24 m3) oraz mobilny przesiewacz bębnowy PRONAR MPB 18,47. Nowości było zdecydowanie więcej – organizator Targów wyliczył ich ok. 90.
Novum na Targach, choć o odmiennym charakterze, było także Miasteczko Ekologiczne, zlokalizowane w pawilonie 4. Zwiedzający tę ekspozycję mieli możliwość przynajmniej w niewielkim stopniu zobaczyć, jak mogą wyglądać nasze miasta być może już w niedalekiej przyszłości.
Wiedza w pigułce
Rozmowy z wystawcami to jedno źródło cennych informacji. Drugim była wiedza przekazywana podczas licznych imprez towarzyszących Targom. Już w przeddzień tego wydarzenia na terenie MTP odbył się Międzynarodowy Kongres Ochrony Środowiska ENVICON. Jak co roku, frekwencja dopisała – wzięło w nim udział ponad 450 osób.
W sesji inauguracyjnej poruszona została tematyka polityki środowiskowej w wymiarze globalnym i krajowym, z uwzględnieniem skutków ustaleń z Rio de Janeiro. W tej części głos zabrał m.in. Stanisław Gawłowski, sekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska, który podjął zagadnienia związane z gospodarką wodno-ściekową w Polsce. Omówił on m.in. założenia reformy Prawa wodnego. Kolejna prelegentka – Emilia Kołaczek z Ministerstwa Środowiska – skupiła się na pracach legislacyjnych w zakresie organizacji gospodarki odpadami w Polsce w nowym stanie prawnym. O tym, jakie jest znaczenie Szczytu Ziemi Rio +20 dla polityki środowiskowej, mówił natomiast prof. Andrzej Mizgajski z Green Cross Poland. Wreszcie ostatni w tej sesji wykładowca – Jean-Michel Kaleta, prezes Zarządu SITA Polska, wskazał w swoim referacie na miejsce przedsiębiorstw w budowaniu nowego systemu gospodarki odpadami. Przy okazji udowadniał, że opłaty ponoszone przez mieszkańców za odbiór i zagospodarowanie wytwarzanych przez nich odpadów będą wyższe niż dotychczas.
Zwieńczeniem sesji inauguracyjnej był panel dyskusyjny, w którym wzięli udział poseł Tadeusz Arkit, Michał Dąbrowski z Polskiej Izby Gospodarki Odpadami, Stanisław Gawłowski, Emilia Kołaczek, poseł Krystyna Poślednia, Tadeusz Rzepecki, prezes Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie” oraz Tomasz Uciński, prezes Krajowej Izby Gospodarki Odpadami. Moderatorem dyskusji był prof. Mizgajski. Jako pierwszemu, z prośbą o odpowiedź na pytanie: jak gminy mają pogodzić to, za co są odpowiedzialne od 1990 r.?, oddano głos S. Gawłowskiemu. – Sądzę, że każdy samorządowiec powinien znać na nie odpowiedź. W gospodarce ściekowej należy poważnie podejść do tematu aglomeracji. A w gospodarce odpadami jest wiele rozwiązań, w których gminy, niekoniecznie poprzez własne wydatki, mogą rozwiązywać problemy w tym obszarze. Wystarczy myśleć – przekonywał. Wtórował mu poseł Arkit, który podkreślił, iż gospodarka odpadami daje doskonałe pole dla współpracy pomiędzy sektorem prywatnym a komunalnym. Zadeklarował też wsłuchiwanie się w przekazywane posłom wszelkie uwagi dotyczące tego tematu. Do dyskusji włączył się M. Dąbrowski, który w kontekście wypowiedzi posła Arkita próbował udowodnić, że współpraca sektora prywatnego z samorządami jest możliwa, ale musi odbywać się na uczciwych warunkach, gdzie każdy ma równe prawa. Była to reakcja na podejmowane próby, zmierzające do bezprzetargowego zlecania usług firmom gminnym. – Dla przedsiębiorców najważniejsza jest stabilność prawa. Wiemy, że dziś inwestowanie w gospodarkę odpadową to chodzenie po cienkim lodzie. Jeśli mamy już tę ustawę, to wdrażajmy ją w takim kształcie, jakim ją uchwalono. Na ten apel odpowiedział S. Gawłowski: – Na tym etapie nie zakładamy zmian ustawowych. Oczywiście, staramy się wysłuchiwać uwag, ale z naszego punktu widzenia dopóki tak naprawdę nie wystartujemy z nowym systemem, nie chcielibyśmy nic tu zmieniać. Być może dopiero pod koniec przyszłego roku, kiedy zobaczymy, co ewentualnie trzeba poprawić, zaproponujemy jakieś zmiany w ustawie. Z wypowiedzią sekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska zgodził się poseł Arkit. Zwrócił on też uwagę, że dzisiaj każda próba ingerencji w tę ustawę może doprowadzić do tego, że nie będzie ona mogła być właściwie wdrożona.
Po tej wymianie poglądów moderator dyskusji udzielił głosu prezesowi Rzepeckiemu, który podjął tematykę wodno-ściekową. – To sygnał czasu, że dominuje dziś temat odpadów. Ale ja chciałbym zwrócić uwagę na zapotrzebowanie na inwestycje w tych dwóch obszarach. W odpadach szacuje się je na ok. 2,4 mld zł, a w gospodarce wodno-ściekowej – na blisko 40 mld zł. Proszę porównać skale. Problem polega na tym, że najczęściej inwestycji w tym drugim segmencie nie widać, co z kolei może boleć lokalnych polityków. Do wypowiedzi prezesa IGWP nawiązała K. Poślednia, która wskazała, że dziś powinien pójść do samorządów sygnał, że te, które niejako „wypiszą się” z Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Komunalnych, bo w rzeczywistości nie spełniają warunków dla aglomeracji, będą mogły sięgać po wsparcie na inwestycje w zakresie projektów ściekowych ze środków krajowych. Stanowisko to poparł S. Gawłowski, mówiąc, że już teraz zachęca się gminy do innego patrzenia na zagadnienia gospodarki wod-kan, proponując m.in. budowę przydomowych oczyszczalni ścieków. – Wszystko musi być uzasadnione ekonomicznie. Ekologia i ekonomia muszą być ze sobą powiązane. Jeśli zgubimy myślenie w tych kategoriach, to ludzie zaczną być przeciwni ochronie środowiska – dodał S. Gawłowski. Dyskusję tę podsumował moderator, wskazując, że należy skupić się na zagospodarowaniu przestrzennym, bo źle prowadzona gospodarka przestrzenna w gminach powoduje problemy i winduje koszty w obszarze inwestycji wod-kan.
Podczas Kongresu zaproponowano uczestnikom dwie sesje tematyczne – odpadową i wodno-ściekową. W pierwszej można było wysłuchać m.in. wystąpień dotyczących roli administracji w systemie gospodarowania odpadami i relacji między gminą a regionem. Tu Katarzyna Kuźma z kancelarii Domański Zakrzewski Palinka podjęła m.in. dość kontrowersyjny temat, dotyczący możliwości wskazywania regionalnej instalacji przez gminę. W jej opinii, jeśli gmina posiada własny RIPOK, to powinna ona zorganizować przetarg tylko na odbiór odpadów i wskazać instalację, do której mają one trafić. Inne poruszone podczas sesji zagadnienia związane były ze zmianami w prawie oraz ewolucją sposobów zagospodarowania odpadów, idącą w kierunku termicznego przekształcania oraz produkcji paliw alternatywnych. Nie zabrakło też tematu pozycji MBP w systemach gospodarki odpadami. Profesor Andrzej Jędrczak z Uniwersytetu Zielonogórskiego ostrzegał, że wiele gmin może mieć problem z osiągnięciem wymaganej redukcji bioodpadów. Wskazywał przy tym, że zawartość frakcji organicznej w odpadach komunalnych, kierowanych do składowania (bez przetworzenia), będzie zdecydowanie mniejsza niż wyliczona z równania wskazanego w rozporządzeniu Ministra Środowiska, ze względu na różny skład odpadów na terenie gmin. Niemożność osiągnięcia wskaźników redukcji może być powodowana również prowadzeniem intensywnego selektywnego zbierania bioodpadów lub ich kompostowania we własnym zakresie przez mieszkańców.
Równie interesującymi spostrzeżeniami podzielili się wykładowcy sesji wodno-ściekowej. Mówiono nie tylko o możliwościach finansowania inwestycji w tym obszarze, ale również o problemach związanych z wyznaczaniem aglomeracji. W tym ostatnim przypadku ciekawe uwagi przedstawił prezes Rzepecki z IGWP. Podkreślił on m.in., że w proces wyznaczania aglomeracji powinny być włączone przedsiębiorstwa wod-kan, bo tak naprawdę to one zarządzają tymi systemami w gminach. Nie omieszkał również wspomnieć o wytyczaniu aglomeracji. – Wyznacznikiem nie powinna być liczba ludności, ale kryterium ekonomiczne. Skupmy się na możliwościach gminy! – apelował. Odnosząc się do wystąpienia prezesa Rzepeckiego, prof. Janusz Łomotowski stwierdził, że obowiązujące w kraju zasady rozdziału środków unijnych ignorują możliwości ekonomiczne lokalnych społeczności. Jego zdaniem, gminy biedne powinny korzystać z tego wsparcia na innych zasadach niż gminy bogate. Podniósł on również kwestie dotyczące projektowania kanalizacji i problemów z jej eksploatacją. – Są przypadki, gdzie czas przepływu ścieków przez układ ciśnieniowy do oczyszczalni wynosi 5 dni. I de facto mamy taki sam skład ścieków jak w zbiornikach bezodpływowych. Później okazuje się, że stworzyliśmy dużą aglomerację, ale praktycznie nie mamy związków organicznych, żeby uruchomić usuwanie biogenów. O tym dziś nikt nie chce mówić, a przecież eksploatatorzy o tym wiedzą. Dlaczego się tego nie upowszechnia? – pytał prof. Łomotowski. Powrócił również do tematu budowy kanalizacji na terenach rozproszonych, który był podjęty na pierwszej sesji. – Nie powinniśmy się wstydzić tego, że doznajemy porażki. Musimy uczyć się zarówno na dobrych przykładach, jak i na tych złych. A podstawowym mankamentem jest to, że przy inwestycjach nie respektuje się zasady ekonomii.
Kolejny dzień Kongresu ENVICON pn. „EuroRuss: Partnerstwo, Doświadczenia, Innowacje w sektorze ochrony środowiska. Gospodarka odpadami, gospodarka wodno-ściekowa” odbył się już w pierwszy dzień Targów POLEKO. Celem spotkania było omówienie rosyjskiego rynku ochrony środowiska oraz perspektyw współpracy polsko-rosyjskiej w tym obszarze.
Ale ENVICON to niejedyna propozycja zgłębienia wiedzy na temat środowiska podczas tegorocznych Targów. Krajowa Izba Gospodarki Odpadami zaprosiła targowych gości na swoją konferencję pt. „Samorządowy model gospodarki odpadami w świetle nowego systemu prawnego” (więcej czytaj s. 76).
Fora jak magnes
Fora Czystej Energii i Recyklingu już na stałe wpisały się w terminarz imprez towarzyszących Targom POLEKO. Nic zatem dziwnego, że rokrocznie tematyka związana zarówno z odnawialnymi źródłami energii, jak i z recyklingiem przyciąga rzeszę osób spragnionych wiedzy.
Na trwającym przez trzy dni Forum Czystej Energii (którego organizacji podjęła się redakcja miesięcznika „Czysta Energia” oraz MTP) eksperci przedstawiali najnowsze zapisy zawarte w projekcie ustawy o odnawialnych źródłach energii, a także doświadczenia związane z wykorzystaniem energii słonecznej i wiatrowej. Zainteresowanie uczestników Forum wzbudziły też zagadnienia w zakresie rozwoju technologii produkcji biogazu. Prawdziwym hitem okazała się sesja poświęcona środowiskowym uwarunkowaniom oraz standardom bezpiecznego wydobycia gazu z łupków, zorganizowana we współpracy z Politechnika Gdańską i Państwowym Instytutem Geologicznym. Frekwencja na sali świadczyła niezbicie, że w tym temacie wciąż potrzebna jest szeroka edukacja. Dodatkowym atutem Forum, które przyciągnęło szerokie grono słuchaczy, były prezentacje dotyczące fotowoltaiki. Ciekawe dyskusje, szeroki zakres tematyczny i grono zaproszonych specjalistów w dziedzinie „zielonej” energii (przybył m.in. prof. Maciej Nowicki, były minister środowiska) sprawiły, że w sumie Forum odwiedziło ok. 400 osób.
Już po raz jedenasty odbyło się Forum Recyklingu, które jest współorganizowane przez miesięcznik „Recykling” i MTP. W ramach trzydniowego cyklu seminariów, połączonych z dyskusjami, omówiono tematy z zakresu selektywnej zbiórki odpadów, odzysku i recyklingu odpadów komunalnych i opakowaniowych, zbiórki i recykling zużytego sprzętu elektrycznego o elektronicznego, recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji oraz złomu. Nie zabrakło referatów poruszających problematykę zmian legislacyjnych, dotyczących branży związanej z odpadami. Z kolei podczas dwóch debat (pt. „Gospodarka zużytym sprzętem elektrycznym i elektronicznym – dziś i jutro” oraz „Odzysk i recykling złomu – zagrożenia i kierunki rozwoju”) zaproszeni eksperci wskazywali problemy nurtujące branżę wraz z propozycjami ich rozwiązania, omówili też perspektywę rozwoju tych rynków. Gratką dla zwiedzających Targi oraz miłośników sztuki była, zlokalizowana przy Forum, wystawa zdjęć już drugiej edycji konkursu „Recykling w obiektywie”. Przyświecającą konkursowi ideą było m.in. pokazanie, że odpady mogą stanowić inspirację i posłużyć do wyczarowania niesamowitych i oryginalnych form artystycznych.
Swoje miejsce podczas Targów znalazło również II Forum dyskusyjne „Ekoodpowiedzialność polskiego biznesu”. Jego organizatorami była redakcja miesięcznika „Ecomanager”, Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska oraz PwC. Otwierając konferencję, Michał Kiełsznia, Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska, przypomniał o konieczności poszukiwania instrumentów, które będą porządkowały myślenie biznesu o ochronie środowiska. – Każda działalność człowieka oddziałuje na środowisko, ale to biznes ma największy wpływ na otaczającą przyrodę. Trzeba znaleźć takie narzędzia, by to niekorzystne oddziaływanie minimalizować – stwierdził. Podczas dyskusji wielokrotnie padło stwierdzenie, że w celu uwiarygodnienia raportów CSR w kontekście ochrony środowiska należałoby zaanektować do nich system EMAS. Zdaniem wielu, deklaracja środowiskowa powinna stanowić znaczący element raportów CSR. W przypadku firm, które nie posiadają deklaracji środowiskowej, nie ma bowiem pewności, czy dane dotyczące ochrony środowiska, zawarte w raporcie CSR, są rzetelne.
Fundusze radzą
Tradycyjnie już podczas POLEKO do grona organizatorów konferencji dołączył Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu. Jedna z przygotowanych przez Fundusz imprez została poświęcona nowym wyzwaniom w ochronie środowiska. Dzięki prelegentom słuchacze mogli dowiedzieć się, jakie wyzwania stoją jeszcze przed Polską i jak duże środki należy na te cele zabezpieczyć. Aleksandra Malarz, dyrektor Departamentu Funduszy Europejskich Ministerstwa Środowiska, w krótkim referacie wskazała, że w przyszłości sporo środków będzie musiało zostać przeznaczonych na działania związane z ochroną klimatu. – Tu doświadczenia jeszcze nie mamy – w kontekście zarówno naborów, jak i ocen czy wdrażania tego typu projektów. A zatem może być ciężko – ostrzegała. Spore wzburzenie swoim wystąpieniem wywołała Iwona Gawłowska, dyrektor Departamentu Zasobów Wodnych MŚ, przedstawiła bowiem założenia nowej ustawy Prawo wodne. U podstaw tej reformy legł podział Polski na dwa dorzecza – Wisły i Odry. W myśl założeń, przewiduje się również rozdzielenie pionu administracyjnego (zarządczego, planistycznego) od utrzymaniowego (inwestycyjnego). Kontrowersje wzbudziły przede wszystkim propozycje finansowania nowego systemu związanego z gospodarką wodną. – Ja wiem, że za chwilę usłyszę głosy krytyczne i stanę się na tej sali osobą niepopularną. Otóż dzisiaj funkcjonują w systemie ochrony środowiska m.in. opłaty za korzystanie z wód i kary. Te środki trafiają do wojewódzkich i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Chcielibyśmy, żeby w ten system finansowania były włączone zarządy tych dwóch dorzeczy jako beneficjenci środków kierowanych dziś do NFOŚiGW, natomiast środki, które dziś są przekazywane przez samorządy do WFOŚiGW – żeby po prostu pozostawały u marszałków.
W ostatnim czasie coraz więcej uwagi przykłada się do ochrony przyrody. Nic więc dziwnego, że także na tej tematyce skupiono się podczas Targów. WFOŚiGW w Poznaniu zorganizował bowiem konferencję pt. „Ochrona przyrody jako czynnik zrównoważonego rozwoju gmin”. Uczestniczące w niej osoby mogły zatem zapoznać się m.in. z możliwościami finansowego wsparcia ochrony przyrody i szansami rozwojowymi, jakie daje samorządom gminnym ochrona przyrody, a także z dobrymi przykładami w tym zakresie. W jednym z bardziej interesujących wystąpień Mariusz Poznański, przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP, omówił projekt wprowadzenia subwencji ekologicznej dla samorządów, na terenie których występują obszary chronione.
Na Targach można było również skorzystać z oferty seminarium organizowanego przez NFOŚiGW. Było to już XII Spotkanie Forum „Dobre praktyki w gospodarce odpadami”. Tym razem wydarzenie to odbyło się pt. „Norweskie doświadczenia w zintegrowanej i zrównoważonej gospodarce odpadami”. Forum prowadził Jarosław Roliński z NFOŚiGW, który na wstępie podkreślił, że obecnie jest czas na zastanowienie się, jaki jest kontekst nowo wprowadzonych regulacji w obszarze gospodarki odpadami i jak chcemy to zagadnienie widzieć w przyszłości, aby z jednej strony system ten był dostosowany do polskich realiów, a z drugiej – czynił zadość wymogom nałożonym na nasz kraj unijnymi dyrektywami. – Dzisiejsze spotkanie ma nam pokazać jeden z przykładów, który działa, gdzie zrealizowano to, co my byśmy chcieli osiągnąć, gdzie składowanie de facto nie istnieje, a poziom odzysku i recyklingu jest na bardzo wysokim poziomie. To przykład norweski. Jednocześnie przedstawiciel Narodowego Funduszu zaznaczył, że iluzją jest przeniesienie gotowych rozwiązań w realia polskie i osiągnięcie rezultatów, które w Norwegii okazały się strzałem w dziesiątkę. – Trzeba patrzeć, słuchać i brać to, co jest adekwatne w naszych polskich realiach i szukać inspiracji w działaniach, które są prowadzone w innych krajach. Po tym wstępie zgromadzeni na sali goście mogli wysłuchać referatów m.in. na temat organizacji systemu gospodarki odpadami w Norwegii, przetwarzania odpadów biodegradowalnych z odzyskiem energii oraz możliwości odzysku i recyklingu frakcji materiałowych z odpadów komunalnych.
Natomiast redakcja „Funduszy Europejskich” podczas zorganizowanej przez siebie konferencji zaprezentowała wachlarz możliwości finansowania inwestycji proekologicznych. Poszczególne referaty poświęcono m.in. dotacjom i pożyczkom z NFOŚiGW, wsparciu w ramach Mechanizmu Finansowego EOG, kredytom i obligacjom proponowanym przez Bank Ochrony Środowiska czy realizacji przedsięwzięć z zakresu partnerstwa publiczno-prywatnego.
W ekologicznym rytmie
Ciekawa była też konferencja zorganizowana przez Bank Ochrony Środowiska. Podczas spotkania skupiono się przede wszystkim na prezentacji wyników badania ekologicznych postaw Polaków, zleconego przez BOŚ. Pokazują one, że coraz większą uwagę poświęcamy ochronie środowiska, nie tylko stosując w naszych domach energooszczędne rozwiązania, ale również wybierając ekotorby zamiast plastikowych reklamówek czy chętniej segregując odpady. Wyniki dają też nadzieję, że nie jest to tylko moda na ekologię, ale świadome działanie Polaków, bowiem z roku na rok przyrasta liczba osób deklarujących życie zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju. Przy tej okazji Bank przedstawił swoją ofertę kredytową, skierowaną m.in. do jednostek samorządu terytorialnego.
Niemałym zainteresowaniem cieszyła się też konferencja Centrum Utylizacji Opon. W tym roku organizatorzy skupili się na nowych przepisach w obszarze gospodarowania odpadami, dotyczących także zagospodarowania zużytych opon. Zaproszeni prelegenci mówili ponadto o możliwościach ich odzysku. Jak podano, w ostatnich latach zużyte opony najczęściej są termicznie przekształcane (działania te sięgają nawet 80% odzysku w ogóle).
Choć organizator podaje informację, iż tegoroczne Targi POLEKO zwiedziło ponad 21 tys. osób (o ok. 1 tys. więcej niż przed rokiem), to przemierzając alejki między stoiskami, nie można się było oprzeć wrażeniu, że impreza przyciągnęła mniej zwiedzających. Czy przełożyło się to również na jakość i ilość rozmów biznesowych? – Dla nas warto być na tych Targach, ponieważ przybywa tu duża grupa osób, z którymi od dawna współpracujemy. Przyjeżdżają też osoby, które mają konkretne oczekiwania i pytania. Ale jeśli spojrzymy na skalę wyzwań w odniesieniu do gospodarki odpadami, to w moim odczuciu powinno być tych targowych gości o wiele więcej. Ale to jest problem Targów już od kilku lat – nie mają pomysłu na to, by zachęcić ludzi do przyjazdu do Poznania – podsumował Mariusz Rajca z grupy TOMRA Sorting. Inną opinię prezentuje kolejny wystawca. – Targi są na bardzo dobrym poziomie. Jest dużo nowych technologii, a nie tylko samych maszyn. Cieszy też spora grupa zwiedzających i duże zainteresowanie naszą ofertą – mówi Ryszard Malęgowski z Wexpoolu. Jak widać, zdania są podzielone, ale cyfry są wymowne – w 2012 r. na POLEKO i KOMTECHNICE swoją ofertę zaprezentowało 550 firm, podczas gdy rok temu było ich 700.
Podczas otwarcia Targów POLEKO prezes Byrt wyraził nadzieję, że zwiedzający odnajdą na tej ekspozycji techniki, technologie i pomysły organizacyjne, które zainspirują ich do nowych rozstrzygnięć. Pozostaje zatem wierzyć, że po kilku dniach, kiedy goście targowi rozjeżdżali się do domów, zarówno oni sami, jak i wystawcy ocenili pozytywnie pobyt w Poznaniu, uznając, że czas spędzony na POLEKO nie był stracony. A wręcz przeciwnie – pomógł znaleźć nowe tematy, spojrzeć z innej perspektywy na prośrodowiskowe zagadnienia, a może nawet zaowocować korzystnymi transakcjami.
Nie od dziś mówi się, że Targi są zwierciadłem, w którym odbija się kondycja branży. Tegoroczna impreza pokazała, że z tą kondycją nie jest źle, choć widać tendencję spadkową. Być może jest to wynik spowolnienia gospodarczego, choć wydaje się, że nie tylko. Dla przykładu można posłużyć się branżą wodociągowo-kanalizacyjną, niegdyś licznie reprezentowaną na tych Targach, a od kilku lat zanikającą. I trudno całą winę za tę sytuację zrzucić na kryzys. Jedno jest pewne – wszystkich chcących zajrzeć w zwierciadło pokazujące kondycję branży prośrodowiskowej w przyszłym roku można już dziś zaprosić do Poznania na kolejną – 25. – edycję Targów. Ważna informacja jest taka, iż termin Targów został przesunięty i odbędą się one wcześniej – w dniach od 7 do 10 października 2013 r.
Redakcja