Nie ma odwrotu
W okresie przygotowania i wdrażania gminnego systemu gospodarowania odpadami komunalnymi pojawiają się kolejne problemy, z którymi muszą się uporać lokalne samorządy. W nowej rzeczywistości prawnej odpady komunalne stają się atrakcyjnym towarem rynkowym, a to może rodzić pewne komplikacje.
Decyzje samorządów wojewódzkich w sprawie utworzenia regionów gospodarki odpadami komunalnymi i przyporządkowania im regionalnych instalacji do przetwarzania odpadów komunalnych (RIPOK-ów) spowodowały, że dość liczna grupa składowisk odpadów pozostała poza nowym systemem. Nic więc dziwnego, że samorządy, na terenie których są zlokalizowane takie obiekty, są zainteresowane szybkim ich wypełnieniem, wykonaniem rekultywacji i wyłączeniem z eksploatacji. Aby to osiągnąć, stosują niekiedy zaniżone ceny za składowanie pozostałości po sortowaniu i obróbce odpadów oraz stawiają dodatkowe warunki firmom odbierającym odpady. Gminy potrafią np. zażądać, by 50% pozostałości po sortowaniu i przetwarzaniu odebranych od mieszkańców odpadów zmieszanych powrotnym transportem było kierowane na czynne jeszcze, choć już nie ujęte w nowym systemie składowiska odpadów właśnie w celu ich wypełnienia. Taka praktyka dezorganizuje jednak współdziałanie związku międzygminnego, którego gminy członkowskie zarządzają własnym składowiskiem z prywatnym RIPOK-iem. Gminy członkowskie napotykają bowiem na trudności z dopływem pozostałości po sortowaniu i obróbce odpadów na swój obiekt.
...