Kolejna, trzecia edycja konferencji Narodów Zjednoczonych poświęcona mieszkalnictwu i zrównoważonemu rozwojowi miast, zwana w skrócie Habitat III, zorganizowana została w październiku 2016 r. w Quito w Ekwadorze.


Konferencje te odbywają się co 20 lat pod egidą Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Waga tematu zwykle odzwierciedla podstawowe dylematy społeczeństw żyjących w miastach, których liczebność w skali globalnej co pokolenie podwaja się. Celem tegorocznej konferencji było ożywienie światowej debaty na temat zrównoważonej urbanizacji, określonej w miejskim planie działania ONZ (New Urban Agenda).


Miasta poza granicami
Zgromadzenie Ogólne, zwołując Habitat III, liczyło na zwiększenie zaangażowania krajów członkowskich ONZ w zrównoważony rozwój miast, ocenę dotychczasowych osiągnięć oraz identyfikację nowych wyzwań. Dokument końcowy ma przyczynić się do ograniczenia nierówności społecznych, wzrostu pomyślności gospodarczej, trwałości środowiskowej i sprawiedliwości oraz bezpieczeństwa. Jest to jednocześnie jedno z pierwszych spotkań tematycznych mających wdrażać Agendę na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju 2030, przyjętą rok temu na szczycie ONZ w Nowym Jorku. Zarówno cele, jak i zadania dotyczą poprawy jakości życia ludzi ? Habitat III odnosi to do miast: jak je planować i jak nimi zarządzać, by wypełniły swą funkcję w zakładanych globalnych przekształceniach, jednocześnie ograniczając zagrożenia związane ze zmianami klimatycznymi.


Pierwsza konferencja Habitat odbyła się w Vancouver w Kanadzie w 1976 r. Zwołano ją, gdyż rządy wielu krajów dostrzegły zagrożenia płynące z gwałtownej urbanizacji, szczególnie w krajach rozwijających się. Obserwowany chaos urbanizacyjny wynikał ze wzrostu migracji do miast. Presja na miasta wymagała dbałości o ich harmonijny rozwój, a zwłaszcza o utrzymanie warunków funkcjonalnych i środowiskowych. Habitat II w 1996 r. w Stambule zajął się jakością zabudowy miejskiej, przyjmując plan działania na rzecz osiedli ludzkich (Habitat Agenda), w którym wskazywał na kluczową rolę zasad zrównoważonego rozwoju.


Po czterdziestu latach doświadczeń w świecie narasta przekonanie, że wymogi wobec struktury, formy i funkcjonalności miast nie są stałe i zmieniają się wraz z rozwojem społecznym. Miasta wciąż wykraczają poza swoje granice, wchłaniają tereny otaczające, najczęściej na skutek słabości systemu planowania, nieumiejętnego zarządzania, złych regulacji prawnych i czynników związanych ze spekulacją terenami. Świat zaczyna rozumieć, że rozproszone nielegalne budownictwo i związane z nim patologie są spontaniczną reakcją na problemy strukturalne miast i zaniedbania władz, wyrazem woli przetrwania tych, których problemy są pomijane, co powoduje społeczne lub funkcjonalne wykluczenie, a często także biedę. Obecne pokolenia powinny zatem skoncentrować się na kreowaniu odpowiednich polityk, projektowaniu przestrzeni miejskich i dostarczaniu w nich powszechnie dostępnych usług, tak by miasta, które stały się siłą napędową globalnego rozwoju, dostarczały też satysfakcji swoim mieszkańcom.
Problemy światowe, lecz nie Polski?


Habitat III, jako wydarzenie, które odbywa się raz na dwadzieścia lat, był intensywnie przygotowywany przez ponad dwa lata i został zorganizowany przez kraje członkowskie ONZ. Zgromadzenie Ogólne ONZ powołało Biuro Konferencji, którego działania wsparło 10 państw, w tym z Europy Francja, Niemcy, Czechy i Słowacja. Mimo że w Europie miasta są mniejsze i nie rosną gwałtownie, często wręcz się kurczą, to fale migracji na kontynencie w ostatnich latach pokazały, że światowe problemy mają światowy wymiar i trudno całkowicie się od nich odizolować. Nawet jeśli skala problemów w Europie jest inna, to ich przyczyny i sposoby zapobiegania są podobne, gdyż wynikają z ogólnych cech naszej cywilizacji.
Polska od kilku lat zachowuje daleko idącą powściągliwość w aktywności na arenie międzynarodowej w tej dziedzinie. Przed kilku laty zlikwidowano jedyne na naszym kontynencie biuro Agendy ONZ ds. Osiedli Ludzkich (UN Habitat), które powołano niemałymi staraniami w 2006 r. w Warszawie. Nie włączamy się w nurt globalnych działań, prawdopodobnie uważając, że dotyczą nas w niewielkim stopniu, nie chcemy też przekazywać tą ścieżką naszych doświadczeń innym krajom, które tego potrzebują. Niestety, nie tylko nie wzmacnia to pozycji Polski na forum międzynarodowym, ale też w praktyce opóźnia niezbędne reformy w kraju.


Wiele z zasygnalizowanych problemów adresowanych do miast świata zaczyna się ujawniać w Polsce. Może to budzić zaskoczenie w sytuacji narastających u nas procesów depopulacji i szybkich przemian w obszarach wiejskich. Narasta chaotyczne rozpraszanie zabudowy, nadmiernie wzrastają społeczne koszty rozwoju, zaczynamy tracić przewagi konkurencyjne, wpadamy w pułapkę średniego wzrostu, niewystarczająco przeciwdziałamy zagrożeniom związanym ze zmianami klimatu. To wszystko wynika z zaniedbań, do których przyznaje się wiele państw i próbuje wspólnie coś zmienić. A my?


prof. dr hab. Tadeusz Markowski
dr Maciej Borsa
Towarzystwo Urbanistów Polskich