Awantura w Stobnicy z perspektywy ekologów
Współpracę z tą rubryką kilka lat temu rozpoczynałem od tekstu o roli organizacji ekologicznych we współczesnej polityce ochronie środowiska. Pisałem o ważnym partnerstwie między organizacjami a administracją i między organizacjami a biznesem, podnosząc, że to jedna z ważniejszych ról NGOsów.
Życie nie tyle weryfikuje wcześniejsze poglądy, co stawia nowe wyzwania. Nawiązuję do ?awantury zamkowej?, która wybuchła na początku lipca 2018 r., u progu sezonu ogórkowego. ?Nagle? się okazało, że na skraju Puszczy Noteckiej, w maleńkiej Stobnicy, jest budowany zamek.
Agresja przeciwko Fundacji
Zamek jest budowany od trzech lat, ale dopiero teraz sprawa nabrała ogólnopolskiego rozgłosu i wzbudziła wiele emocji w branży środowiskowej. Nie chcę rozwijać tu wątku zasadności decyzji, jaką w sprawie inwestycji wydała poznańska Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (RDOŚ), ani wątku raportu, który był podstawą do takiej decyzji, ale chcę na sprawę spojrzeć właśnie w punktu widzenia organizacji pozarządowej.
Tym bardziej że jednym z zasadniczych wątków awantury była agresja skierowana przeciwko Fundacji Fauna Polski, powołanej przez inwestora zamku. Fundacja została kłamliwie oskarżona o sprzyjanie gigantycznej inwestycji w Stobnicy, a w najłagodniejszych komentarzach pojawił się zarzut, że ma ocieplić wizerunek ?złego inwestora?.
NGO a biznes
Prawda jest taka, że kilkoro prz...