Urbanistyka a politykowanie
Urbanistyka weszła w świat realnej polityki. Już w ubiegłorocznej kampanii samorządowej kandydaci wyjątkowo chętnie szermowali wizjami nowych dzielnic i przyjaznych mieszkańcom przestrzeni. Po wyborach sprawy ze sfery urbanistyki stają się coraz bardziej znaczącym podłożem walki politycznej przed kolejnymi wyborami.
Urbanistyka zajmuje się ważnymi sprawami publicznymi, a więc naturalnie powinna być także przedmiotem debaty politycznej. Dziwić może, że w Polsce następuje to dopiero teraz, po ćwierćwieczu od fundamentalnej transformacji systemowej. Planowanie urbanistyczne wpływa na ważne decyzje inwestycyjne lub współtworzy ramy prawne działalności inwestycyjnej, kształtuje więc w istotnym stopniu warunki życia obywateli. Aktywność obywatelska i jej skutki zależą w dużej części od stanu przestrzeni, w jakiej przebiega lub jest prowadzona. Przemiany przestrzenne są więc nieodłącznym elementem procesu rozwoju, stąd wręcz powinny być przedmiotem debat politycznych i świadomych decyzji w jej sferze.
Dla rozwijającego się społeczeństwa te uwarunkowania i zależności stają się coraz bardziej oczywiste, nie dziwi więc wzrost zainteresowania i zaangażowania obywateli w rozwiązywanie problemów przestrzeni, w której żyją, w tym przestrzeni zurbanizowanej. Ruchy miejskie włączają w te aktywności szerokie rzesze młodego pokolenia, starając się reprezentować interes publiczny. W tym celu wyciągają spod dywanu zjawiska lub sytuacja wątpliwe prawnie ...