Ochrona przyrody zagraża inwestycjom
Inwestor ma obowiązek sporządzania oceny oddziaływania na środowisko. Paradoks polega na tym, że im takie opracowanie lepiej zrobione, tym bardziej zagraża realizacji inwestycji. To urzędnik powinien podejmować decyzje w takich sprawach.
Ocena oddziaływania na środowisko istotnie wpływa na planowanie przedsięwzięć inwestycyjnych. Określa ona bowiem ograniczenia i niezbędne działania, jakie można podjąć w celu ochrony środowiska na etapie zarówno realizacji, jak i funkcjonowania inwestycji. Podstawę prawną w zakresie ocen oddziaływania określa przede wszystkim Ustawa z 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (DzU z 2017 r. poz. 1405, z późn. zm.; dalej ustawa o.o.ś.). Aktami wykonawczymi dotyczącymi ocen oddziaływania na środowisko są odpowiednie rozporządzenia (DzU z 2016 r. poz. 71 i DzU z 2016 r. poz. 529).
Zakres strategicznej oceny oddziaływania na środowisko dokumentów planistycznych jest bardzo szeroki. Skupmy się jedynie na przedstawieniu oceny oddziaływania planowanych przedsięwzięć (inwestycji) w odniesieniu do szeroko rozumianej ochrony przyrody oraz oceny oddziaływania na obszar Natura 2000. Łączy się z tym kilka istotnych problemów dotyczących uwzględniania w ocenach oddziaływania aspektów przyrodniczych.
Klucz do blokowania inwestycji
Ustawa o.o.ś. (art. 62) podaje, że w ramach oceny oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko ?określa się, analizuje oraz ocenia: bezpośredni i pośredni wpływ danego przedsięwzięcia na środowisko oraz ludność, w tym zdrowie i warunki życia ludzi, dobra materialne, zabytki, krajobraz, w tym krajobraz kulturowy, wzajemne oddziaływanie między wymienionymi elementami, dostępność do złóż kopalin; ryzyko wystąpienia poważnych awarii oraz katastrof naturalnych i budowlanych; możliwości oraz sposoby zapobiegania i zmniejszania negatywnego oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko; wymagany zakres monitoringu.? W ustępie 2 art. 62 zawarto informacje na temat Natury 2000: ?W ramach oceny oddziaływania przedsięwzięcia na obszar Natura 2000 określa się, analizuje oraz ocenia oddziaływania przedsięwzięcia na obszary Natura 2000, biorąc pod uwagę także skumulowane oddziaływanie przedsięwzięcia z innymi realizowanymi, zrealizowanymi lub planowanymi przedsięwzięciami?.
Aspekty ochrony przyrody zawierają się zapewne w szerokim pojęciu ?środowisko? oraz wymieniona zostaje jedna z form ochrony przyrody, jaką jest Natura 2000, pomijając pozostałe. Dopiero w opisie zakresu Karty informacyjnej przedsięwzięcia (KIP) znalazł się zapis o ?obszarach podlegających ochronie na podstawie ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody oraz korytarzach ekologicznych, znajdujących się w zasięgu znaczącego oddziaływania przedsięwzięcia?. Również w art. 63, opisując w ramach oceny oddziaływania usytuowanie przedsięwzięcia, z uwzględnieniem możliwego zagrożenia dla środowiska, podano ?obszary wymagające specjalnej ochrony ze względu na występowanie gatunków roślin, grzybów i zwierząt lub ich siedlisk lub siedlisk przyrodniczych objętych ochroną, w tym obszary Natura 2000, oraz pozostałe formy ochrony przyrody?.
Należałoby się zastanowić nad eksponowaniem Natury 2000 jako formy ochrony przyrody podkreślanej wielokrotnie w tej ustawie, a marginalizowaniem pozostałych form ochrony przyrody czy gatunków chronionych, siedlisk przyrodniczych bądź ochrony krajobrazu. Z jednej strony można to uzasadnić faktem objęcia tą formą ochrony przyrody terenów rolniczych, leśnych i wodnych podlegających normalnemu racjonalnemu użytkowaniu, gdzie prowadzone są przedsięwzięcia zawsze czy potencjalnie mające wpływ na środowisko, ale na terenie pozostałych form ochrony przyrody również prowadzi się tego typu inwestycje, szczególnie inwestycje liniowe celu publicznego (autostrady, gazociągi, kanalizacja). Z drugiej strony ?moc? tej formy ochrony przyrody wynikać może z faktu, że inwestycje realizowane są głównie ze środków unijnych, co przy ?unijnym programie ochrony przyrody? ułatwia stawianie większych wymogów w stosunku do inwestorów realizujących te przedsięwzięcia. Niejednokrotnie hasła ?Natura 2000?, ?obszar mający znaczenie dla Wspólnoty?, ?dyrektywa ptasia?, ?dyrektywa siedliskowa?, ?obszar specjalnej ochrony?, ?gatunki priorytetowe? stanowiły klucz do blokowania wielu inwestycji lub do stawiania wygórowanych oczekiwań związanych z zakresem raportu oddziaływania na środowisko. Skarga do Komisji Europejskiej w przypadku obszarów Natura 2000 powodowała i powoduje wstrzymanie inwestycji na wiele miesięcy i lat, bez względu na to, czy jest ona uzasadniona merytorycznie i naukowo, czy wynika z nieuzasadnionych przesłanek wynikających z braku wiedzy lub chęci uzyskania nienależnych gratyfikacji.
Subiektywne kreślenie po mapie
Tworzenie obszarów Natura 2000 odbywało się głównie w latach 2001-2003, czyli tuż przed wejściem do Unii Europejskiej. W pracach tych brali udział głównie specjaliści i przyrodnicy bazujący na różnych źródłach informacji, ale głównie były to publikacje i wiedza merytoryczna, bez jakichkolwiek inwentaryzacji. W dużej mierze ?kreślono? po mapach, przyjmując subiektywne założenia, że tam coś musi być, skoro są lasy, doliny rzeczne czy jeziora. Propozycja koncepcji sieci Natura 2000 została przedstawiona gminom do konsultacji i wtedy okazało się, że samorządy są przeciwne tej koncepcji. Wyznaczona sieć według nich obejmowała zbyt duże obszary, w tym miejscowości i tereny zurbanizowane.
Obszary sieci Natura 2000 zostały zmniejszone, co spowodowało niezadowolenie przyrodników i organizacji ekologicznych, którzy przedstawili tzw. Shadow List i po zapoznaniu się z nią Komisja Europejska wszczęła procedurę naruszeniową. Zarzuciła Polsce, że obszary specjalnej ochrony ptaków są niewystarczające. W roku 2008 podjęte zostały prace nad poszerzeniem sieci i w wyniku tego obszar objęty tą formą ochrony objął 11% powierzchni lądowej kraju. Siecią Natura 2000 objęto większość rzek i ich dolin oraz terenów pojezierzy, a także około 38% lasów. Polska jako jeden z niewielu krajów przyjęła obszary Natura 2000 jako formę ochrony przyrody. W większości krajów jest to program ochrony obszarów istotnych dla Europy z punktu widzenia ochrony siedlisk przyrodniczych i wybranych gatunków.
Kosztowne wysiedlenia
Jakie problemy wynikają w momencie realizacji inwestycji celu publicznego, a szczególnie inwestycji liniowych takich jak drogi, koleje, sieci wodno-ściekowe, gazociągi i inne w kontekście ochrony przyrody? W Polsce występują obszary o wyższych i niższych walorach przyrodniczych. Tereny Polski północnej i wschodniej oraz tereny górskie charakteryzują się większą różnorodnością biologiczną i występuje tam gęstsza sieć objęta różnymi formami ochrony. Większa różnorodność biologiczna bardzo często wynika z mniejszego zaludnienia wyróżnionych obszarów, a konieczność ograniczania inwestycji na terenach o większych walorach przyrodniczych jeszcze bardziej ogranicza możliwość rozwoju.
Przesuwanie przebiegu dróg na obszary zurbanizowane powoduje zwiększenie kosztów inwestycji i konflikty społeczne, przy jednocześnie niewielkich korzyściach przyrodniczych. Takim przykładem są inwestycje drogowe, np. obwodnica Augustowa, której lokalizacja została zmieniona kosztem dziesiątków milionów złotych, spowodowała wysiedlenie ludzi, ale nie przyczyniła się do zmniejszenia zagrożenia dla obszaru Natura 2000 Dolina Rospudy, bowiem w przypadku jakichkolwiek awarii skutki będą o wiele gorsze, gdyż swym zasięgiem obejmą całą Dolinę.
Innym przykładem jest zmiana przebiegu drogi ekspresowej ze Szczecina do Gdańska. W wyniku ograniczeń wynikających z ochrony przyrody (duża ilość obszarów Natury 2000) i na skutek protestów ludności po zmianie droga ta będzie zbliżała się do Kołobrzegu, zwiększając tym samym swą długość. Wspomniane protesty ludności wynikają głównie z budowy domów jedynie na podstawie wydanych decyzji o warunkach zabudowy, co wynika z braku miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Natomiast same decyzje o warunkach zabudowy nie w pełni uwzględniają uwarunkowania przyrodnicze, podobnie jak strategiczne dokumenty planistyczne na poziomie zarówno wojewódzkim, jak i krajowym.
Emocje przed wiedzą
Zmiana przebiegu inwestycji liniowych cieszy przyrodników, w tym leśników chroniących nasze lasy i występującą w niej przyrodę, ale jednak często operujemy emocjami, a nie racjonalną wiedzą pozwalającą na przyjmowanie ?najlepszego? z punktu widzenia środowiskowego rozwiązania (wariantu).
Należałoby się zastanowić nad bardziej racjonalnym podejściem do ochrony przyrody i jednak zastosować ?hierarchizację? ważności form ochrony przyrody lub gatunków chronionych. Wiadomo, że parki narodowe i rezerwaty przyrody są ważniejsze, ponieważ chronią całość przyrody na ich terenie, a w przypadku parków krajobrazowych czy obszarów Natura 2000 są chronione wybrane gatunki i siedliska przyrodnicze. Mówienie o ?integralności? np. obszarów Natura 2000 jest w większości przypadków (np. tereny rolnicze czy zurbanizowane) pozbawione naukowego uzasadnienia, a jest wytłumaczeniem dla przyjętych granic i zasięgów tych obszarów na podstawie szczątkowej często wiedzy i niedookreślonego celu.
Zastanawiająca jest hipokryzja twórców dokumentów ?ocenowych? lub decydentów w podejściu do ochrony przyrody, ponieważ łatwo zauważyć, że lepiej są traktowane gatunki, które są ładne, miłe i pożyteczne (np. bobry, ptaki, ryby), a nie zauważa się gatunków, które są ?mniej popularne? (np. pająki, małe gryzonie, owady). Z punktu widzenia różnorodności przyrodniczej ważne są wszystkie gatunki rzadkie, co szczególnie widać po niektórych chwastach tępionych przez człowieka od wieków, obecnie wymagających ochrony.
System dostępu do informacji przyrodniczych
Sprawą oczywistą jest brak możliwości ? ze względu na znaczne koszty ? prowadzenia szczegółowych wieloletnich badań w miejscach realizowanych inwestycji, które pozwoliłyby przyjąć najlepszy wariant przedsięwzięcia (inwestycji). Możliwe jest natomiast znalezienie rozwiązania optymalnego z punktu widzenia zarówno prawa, jak i racjonalności ochrony przyrody. Pierwszym rozwiązaniem jest wykorzystanie całości wiedzy o środowisku przyrodniczym w jednej bazie danych i udostępnianie jej społeczeństwu. Mógłby to być np. bardziej rozbudowany portal Geoserwis prowadzony przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, poszerzony o gatunki rzadkie i chronione oraz siedliska przyrodnicze, który służyłby wszystkim do sięgania po informacje w przypadku prowadzonych inwestycji.
Problemem jest jednak zebranie niezbędnych danych rozproszonych po różnych instytucjach i ośrodkach naukowych oraz wiele ?białych plam? wynikających z braku danych. Pomimo istniejących możliwości finansowania ogólnokrajowych inwentaryzacji gatunków i siedlisk żadna instytucja nie podjęła się takiego zadania. Największe zasoby wiedzy przyrodniczej posiadają Lasy Państwowe i Parki Narodowe oraz Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, ale to za mało, aby stworzyć krajowy system dostępu do informacji przyrodniczych.
Szyby czyste od owadów
Bardziej racjonalne obecnie jest rozwiązanie, które zwalniałoby inwestora z obowiązku sporządzania oceny oddziaływania na środowisko dla określonych przedsięwzięć negatywnie wpływających na środowisko w części przyrodniczej. Zmusza się inwestora do wydatkowania niemałych środków na wykonanie opracowania, które im lepiej zrobione, tym bardziej zagraża możliwości realizacji inwestycji. Nie dziwmy się, że inwestor nie jest zainteresowany rzetelną i profesjonalną inwentaryzacją i oceną, bo rodzi to wyłącznie zwiększone koszty i małą rentowność inwestycji lub jej zaniechanie ze względu na koszty działań kompensujących lub minimalizujących.
Należałoby wdrożyć rozwiązania np. niemieckie, gdzie przyjęto, że to instytucje zajmujące się wydawaniem różnego rodzaju decyzji zajmują się oceną, czy dane przedsięwzięcie nie ma wpływu na istotne pogorszenie warunków siedliskowych czy życie gatunków chronionych lub rzadkich. Urzędnik podejmowałby decyzję na podstawie swojej wiedzy, istniejących portali i systemów udostępniających dane lub zlecałby wykonanie inwentaryzacji odpowiednim jednostkom naukowym lub specjalistom w danej dziedzinie. Środki na ten cel mogłyby pochodzić od inwestorów, którzy wnosiliby stałą prawnie ustaloną opłatę, ale nie mieliby wpływu na wybór specjalisty prowadzącego inwentaryzację.
Polska jest krajem o dużym opóźnieniu cywilizacyjnym i gospodarczym w stosunku do krajów Europy Zachodniej i, niestety, nadrobienie opóźnień będzie odbywało się kosztem naszych lasów, siedlisk wodnych i gatunków chronionych, co zmniejszy różnorodność biologiczną naszego środowiska przyrodniczego. Jednak należy wziąć pod uwagę również to, że te opóźnienia cywilizacyjne i działania na rzecz czynnej ochrony przyrody spowodowały, że w odróżnieniu od krajów ?starej Unii? bogactwo naszej przyrody jest wielokrotnie większe. Występują gatunki, których tam już nie ma, a o małej różnorodności tych krajów świadczą np. czyste od owadów szyby samochodów. Rozwijajmy kraj, ale starajmy się przyjmować warianty i rozwiązania, które naszej różnorodności zaszkodzą w minimalnym stopniu.
dr hab. inż. Roman Wójcik
Katedra Urządzania Lasu i Ekonomiki Leśnictwa
Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie
dr inż. Katarzyna Żak
Instytut Nauk Leśnych
Uniwersytet Łódzki
Depositphotos/Kateryna_Mostova
Podpis pod fot:
O hipokryzji decydentów w ochronie środowiska świadczy, że ?preferują? oni gatunki, które są ładne, miłe i pożyteczne (np. bobry, ptaki, ryby). Pająki czy owady nie mają dla nich takiego znaczenia
Mówienie o ?integralności? np. obszarów Natura 2000 jest w większości przypadków pozbawione naukowego uzasadnienia, a jest wytłumaczeniem dla przyjętych granic i zasięgów tych obszarów na podstawie szczątkowej często wiedzy i niedookreślonego celu.