Przedstawiciele resortu odpowiedzialnego za gospodarkę odpadami powtarzają ?trzeba nadać wartość odpadom?. Jednym ze sposobów na to ma stać się uruchomienie przez Giełdę Papierów Wartościowych platformy do handlu odpadami i surowcami wtórnymi. Czy i pod jakimi warunkami to rozwiązanie ma szansę pozytywnie wpłynąć na ceny surowców wtórnych i wzrost zapotrzebowania na nie?

Pomysł giełdy dotyczącej odpadów nie jest nowy, bo już pod koniec lat 90. powstała platforma do handlu odpadami niebezpiecznymi. ? Pomysł nie wypalił z jednego względu: odpady nie są ustandaryzowanym towarem ? przypomina Jakub Tyczkowski, prezes Zarządu Organizacji Odzysku Opakowań Rekopol.

Obecnie dyskusja o giełdzie powróciła w formie pomysłu stworzenia platformy do obrotu odpadami przy GPW. ? Mam wrażenie, że w przestrzeni publicznej mówi się o handlu na GPW dwoma różnymi towarami: odpadami i certyfikatami recyklingu, czyli DPR-ami. Jeśli chodzi o to pierwsze, to wracamy z pomysłem handlu towarem, który w zasadzie nie da się ustandaryzować i którego jakość jest szalenie zmienna w czasie ? uważa Tyczkowski i za przykład podaje belę odpadów z tworzyw sztucznych.

Kot w worku?

Nawet w przypadku jasnoniebieskich butelek PET sprawa tylko pozornie wydaje się prosta. Ale jak obliczyć, ile w takiej beli jasnoniebieskiego PET-a znajduje się zanieczyszczeń i czy surowiec jest jednorodny? Dopiero po rozładowaniu odpadu u recyklera można us...