Wiceminister Kowalski zaznaczył na briefingu prasowym, że jako pełnomocnik rządu do spraw transformacji energetycznej obszarów wiejskich i dzięki poparciu wicepremiera Henryka Kowalczyka razem z zespołem ekspertów przygotował specustawę dotyczącą biogazowni rolniczych.
Poinformował, że w ciągu najbliższych dni przedstawi założenia legislacyjne w sprawie biogazowni rolniczych, które w jego ocenie „powinny powstawać w Polsce na wielką skalę”.
Uwarunkowania dla biogazowni
Wiceszef resortu rolnictwa zwrócił uwagę na kwestię planowanego wprowadzenia ułatwień w realizacji inwestycji lokalizacyjnej biogazowni rolniczych dla rolników indywidualnych, którzy mają hodowlę trzody chlewnej i krów mlecznych. „Powinni mieć możliwość postawienia biogazowni rolniczych bez konieczności zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, bez uzyskiwania nowych decyzji środowiskowych. Nie może być też tak, że pozostałości po wyprodukowaniu biogazu są traktowane jako odpad. One mogą być wykorzystane przez rolników jako nawóz” – wskazał Kowalski.
Podkreślił, że szczególne warunki do inwestycji w biogazownie rolnicze istnieją na Pomorzu Zachodnim i gdzie „są ogromne gospodarstwa rolne, które mają dostęp do substratu, który może być wykorzystywany na cele energetyczne”. Stąd także poniedziałkowa wizyta wiceministra w Zachodniopomorskiem i planowane rozmowy z rolnikami.
Jest potencjał
Obecnie, jak poinformował Kowalski, w Polsce funkcjonuje zaledwie ok. 140 biogazowni, a dla porównania w Niemczech jest ich ok. 9000. Przytoczył też szacunki, według których w Polsce może być produkowanych 14 mld m3 biogazu, po oczyszczeniu biometanu ok. 7-8 mld m3. Dodał, że inwestycje w tę produkcję rozpoczął PKN Orlen, ale „nam zależy na ogromnej dywersyfikacji”.
Stabilne OZE
„Tam, gdzie rolnicy mogą stworzyć dodatkowe źródło dochodów, zbudować biogazownie, które polskie państwo dofinansowuje w wysokości 65 proc., warto poprawić przepisy” – ocenił Kowalski. Zaznaczył przy tym, że specustawa ma być też odpowiedzią na to, co się wydarzyło na rynkach energetycznych po wybuchu wojny na Ukrainie. „Biogazownia to jest to OZE bardzo stabilne” – podkreślił.
Ponadto, w jego ocenie, biogazownie rolnicze mogą być „znakomitą propozycją dla szukania partnerstwa między samorządami terytorialnymi a rolnikami indywidualnym”.
Zaznaczył, że Ministerstwu Rolnictwa i Rozwoju Wsi zależy na tym, aby przekaz dotyczący biogazowni rolniczych był jasny dla wójtów, w tym tych ziemi koszalińskiej, którzy, jak zaznaczył Kowalski, zastanawiają się, w co inwestować w najbliższych miesiącach, latach w jaką technologię, żeby produkować tanie ciepło i tanią energię elektryczną.
„Na etapie prac legislacyjnych zachęcamy się do włączania, do zgłaszania swoich propozycji. Mamy stworzyć nowoczesne prawo, które spowoduje to, że w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy zostanie podjętych co najmniej kilkaset decyzji inwestycyjnych o lokalizacji biogazowni” – powiedział Kowalski.
Transformacja energetyczna powinna być korzystna dla wszystkich
Podkreślił, że ważne jest to, by „transformacja energetyczna w Polsce nie była wyłącznie korzystna dla deweloperów farm fotowoltaicznych i wiatrakowych, ale aby była korzystna dla milionów Polaków”.
„Biogazownie rolnicze są tymi przedsięwzięciami, które dają korzyści całej społeczności lokalnej. Proponują dużo tańsze ciepło na obszarach wiejskich, a przede wszystkim dodatkowe dochody dla rolników, którzy dostarczają substrat” – przekazał Kowalski.
Komentarze (0)