– Najwięcej kontrowersji budzą opłaty za odprowadzanie wód opadowych lub roztopowych do kanalizacji deszczowej lub ogólnospławnej – powiedział dr hab. inż. Krzysztof Witkowski. Mieszkańcy i samorządy powinny zacząć traktować wody opadowe jako zasób, który należy szanować i magazynować na terenach gminy, a nie substancję, którą należy odprowadzić najszybsza drogą za miasto i dalej – betonowym korytem rzeki. Narzędziem do osiągnięcia tego stanu, zdaniem dr. hab. Krzysztofa Witkowskiego, jest odpowiednia regulacja, która wywrze nacisk na gospodarzy miast. – Obecnie opłata za odprowadzanie wód opadowych lub roztopowych pobierana jest w 100 samorządach i w większości z nich obowiązywała zanim została wprowadzona taryfa.
Dodatkowo powinno się zwracać większą uwagę na zagospodarowanie infrastruktury i odpowiedzialność wykonawców. Studzienki są często zablokowane śmieciami, głazami lub elementami nawodnienia liniowego – lub są zamontowane niewłaściwe. Bydgoszcz – i tamtejsze MWiK – zostały wymienione jako pozytywny przykład, gdzie zauważono konieczność retencjonowania wody.
Zmarnowany potencjał
Bartosz Tywonek z firmy Wilo Polska, przedstawił prezentację nt. wykorzystania wody deszczowej w obiektach. Zwrócił uwagę, że wody opadowe nie są wykorzystywane na właściwym poziomie. Pomimo posiadania zbiorników na deszczówkę, wiele instytucji komercyjnych wypuszcza stopniowo wodę ze zbiorników do rowów lub instalacji odpływowych, zamiast wykorzystać ją w obiektach, chociażby do zaopatrywania w wodę toalet.
Przedstawiciel firmy Wilo przypomniał również, że system wykorzystania wody deszczowej w domu jednorodzinnym, należy zaprojektować już w momencie planu, ponieważ nie można łączyć systemu wody szarej z wodą czystą.
Odpowiedzialna polityka miejska
W 2009 r., władze Leszna podjęły decyzję o podjęciu działań w sprawie zagospodarowania wód opadowych. Wynika to z położenia Leszna w rejonie, gdzie suma opadów jest jedną z mniejszych w skali kraju.
Program zagospodarowania wód opadowych ma na celu m.in.:
- wskazanie wytycznych do rozwoju kanalizacji deszczowej w mieście;
- wskazanie rozwiązań, które zabezpieczają miasto przed skutkami intensywnych opadów;
- pokazanie, jak i gdzie, zagospodarować wody deszczowe w miejscu ich powstawania;
- zapewnienie ochrony i odnowy zasobów wodnych
Wprowadzenie tego projektu pozwoliło uniknąć wprowadzenia m.in. zakazów wykorzystania wody do pewnych działań, np. podlewania terenów zielonych. Wiceprezydent miasta Leszna – Adam Mytych – zwrócił uwagę na bardzo pozytywny efekt wprowadzenia dotacji na zagospodarowanie wód opadowych – wzrost świadomości mieszkańców nt. konieczności gromadzenia i wykorzystywania wód opadowych. Swoje wystąpienie podsumował trzema czynnościami, które są ważne, aby odpowiedzialnie gospodarować wody opadowe – słuchać mieszkańców, ciągle i punktowo monitorować opady oraz planować długoterminowo.
Potrzeba kontrolowania natury
Etapy życia człowieka z naturą przedstawiła dr inż. Joanna Rayss w swojej prezentacji nt. nowych, ciekawych projektów realizowanych w ostatnim roku w Polsce i za granicą. Ludzkość ma potrzebę kontrolowania natury i zieleni, często eliminując ją całkowicie lub ograniczając w maksymalny sposób – do „cywilizowanego” poziomu. Niezależnie od tego, czy dotyczy to przydomowych ogrodów, czy miast.
Zielone dachy są dla nas szansą
Wg raportu ONZ, o którym wspomniała Magdalena Biela z Zakładu Zieleni Miejskiej w Katowicach, w 2050 r. ok. 65% ludzi będzie mieszkać na terenach miast, które będą coraz częściej tworzyć aglomeracje, a tereny biologicznie czynne w coraz większym stopniu uszczelniane. Austriackie badania wskazują natomiast, że każdego dnia ok. 15 ha terenów biologicznie czynnych jest uszczelnianych. Szansą na chociażby częściowe ich odzyskanie, mogą być zielone dachy.
Doktorantka Uniwersytetu Śląskiego przytoczyła pozytywny przykład z Niemiec, gdzie wysokie opłaty za odprowadzenie wód opadowych przyczyniło się do rozwoju zielonych dachów. W ciągu pierwszego roku zrealizowano pierwotne założenia programu. – Skuteczne zachęty finansowe mają mocny wpływ na rozwój zielonych dachów. Ważne jest, aby mieszkaniec odczuł korzyści finansowe ze stworzenia zielonego dachu.
Nieznane koszty utrzymania infrastruktury
Dr hab. inż. Roman Kotapski z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, zwrócił uwagę słuchaczy na problem nieznanych kosztów utrzymania sieci wód opadowych i roztopowych. Wg badań, ponad połowa przedsiębiorstw wod-kan w woj. dolnośląskim nie miało wyodrębnionej sieci wód opadowych i roztopowych, co utrudniało lub uniemożliwiało poznanie prawdziwych kosztów utrzymania infrastruktury.
Wśród typowych błędów w kalkulacji, badacz wymienia:
- brak procedur kalkulacji usługi utrzymania sieci;
- brak znajomości kosztów utrzymania sieci;
- brak wyodrębnienia kosztów utrzymania sieci kanalizacji wód opadowych i roztopowych, jako miejsc powstawania kosztów.
Do kosztów deszczówki zalicza:
- utrzymanie sieci kanalizacji deszczowej;
- eksploatacja separatorów i innych urządzeń towarzyszących;
- przepompowni wód deszczowych i opadowych
- utrzymanie zbiorników retencyjnych;
- awarii na sieciach kanalizacji deszczowej i przepompowniach;
- utrzymania ruchu.
Swoje wystąpienie podsumował przedstawiając zadania do wykonania:
- sporządzenie ewidencji kosztów z podziałem na miejscowości;
- opracowanie instrukcji, co jest szczególnie ważne w przypadku zmian personalnych;
- stworzenie budżetu usługi „deszczówki”.
Wiele dróg – jeden cel
Biorąc pod uwagę, że każde miasto jest inne i tworzy własny system naczyń połączonych, nie ma jednej metody na adaptację miast do zmian klimatu. Jedną z technik adaptacji jest inwestycja w zieloną infrastrukturę, którą można rozumieć jako sieć obszarów naturalnych i półnaturalnych, zaprojektowaną i zarządzaną w sposób zapewniający szeroką gamę usług ekosystemowych. Zalicza się do niej: tereny zielone, zielone dachy, żyjące ściany i inne elementy, tj. ogrody deszczowe, pasaże roślinne, zielone torfowiska, zielone przystanki.
Wśród zalet zielonych dachów, Izabela Kuśnierz ze Stowarzyszenia Gmin Polska Sieć „Energie Cites”, wymieniła korzyści:
- ekologiczne – minimalizacja hałasu oraz tzw. elektrosmogu, współpracę z panelami fotowoltaicznymi;
- społeczne – możliwość pełnienia funkcji rekreacyjno-wypoczynkowych (ogrody na dachach);
- funkcje użytkowe – uprawa roślin, hodowla pszczół;
- ekonomiczne – redukcja rachunków za energię i redukcja opłat za odprowadzanie wody deszczowej.
Edukacja, komunikacja, zrozumienie
Konferencję podsumował panel dyskusyjny, w którym udział wzięli: Joanna Rayss, Magdalena Biela, Hanna Madajczyk oraz Paweł Jaworski. Panel prowadził Robert Gorczyński – redaktor prowadzący miesięcznik „Wodociągi-Kanalizacja”.
Uczestnicy panelu wspólnie podkreślali konieczność edukacji i odpowiedzialnego komunikowania się pomiędzy wszystkimi zainteresowanymi w rozwój otoczenia miejskiego. Wg zebranych, należy odejść od skoncentrowaniu się na statystykach – co i w jakiej ilości posadzono, lecz skupić się na efektach i celach, które miało to przynieść. Spojrzeć na miasto całościowo, jako ekosystem, który powinien być bogaty i bioróżnorodny.
Dzięki dokładnemu określeniu celu – przekonywała Joanna Rayss – uda się zmniejszyć ryzyko konfliktów oraz zmierzyć stopień realizacji, a retencja jest jednym z najprostszych elementów ekosystemu. Jest łatwy do zmierzenia, zewidencjonowania i umieszczenia na mapie realizacji celów.
Hanna Madajczyk zwróciła uwagę, że jesteśmy dopiero na początku uczenia się dostosowywania się do retencjonowania wód opadowych. A jedną z ról naukowców i specjalistów w tym zakresie jest odpowiednie i odpowiedzialne komunikowanie o celach magazynowania deszczówki. Podobne zadania stoi przed mediami, które tematem magazynowania odpadów interesują się wyłącznie w momentach intensywnych odpadów i zalań.
Wody opadowe bez tajemnic. 17. Konferencja WODY OPADOWE: aspekty prawne, ekonomiczne i techniczne
Komentarze (0)