Kierowcy mają bardzo dużo czasu, aby się przygotować na tę swego rodzaju rewolucję. Zamieniając 20-kilkuletni samochód na nowszy warto pamiętać, aby nie kupować 18-latka – raczej wybrać 12-letnie auto. Nieco nowsze, nieco droższe – ale o niższej emisyjności spalin do powietrza. Będzie to z korzyścią i dla kierowców, i dla przechodniów.
Brak zgody na wolność kierowcy
– Argument przeciwników Stref Czystego Transportu mówiące, że próbuje się im odebrać wolność, dlatego że oni nie będą mogli jeździć 20-letnim dieslem po ulicach miasta, jest bardzo łatwy do obalenia i dla mnie nieuczciwy – powiedział serwisowi eNewsroom.pl Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego.
– Dlatego, że jeżeli jestem przechodniem stojącym na pasach i widzącym takiego smrodzącego diesla, który rusza na światłach – to ja się nie godzę z taką wolnością kierowcy. Dlaczego on uważa, że ma prawo zatruwać mnie i moje dzieci spalinami? To my przechodnie – a przecież kierowca takiego diesla też bywa przechodniem – cierpimy z powodu tych spalin. To nie jest argument, że kogoś nie stać na samochód 15-letni, bo taki można kupić już za 8-10 tysięcy złotych. Nie są to koszty zaporowe dla przeciętnego mieszkańca – zwłaszcza, jeżeli wiemy o tym, że taki zakaz wejdzie w dłuższej perspektywie czasowej – analizuje Siergiej.
Komentarze (0)