Czy mała rzeka to tylko kanał burzowy?
Skakanie przez strugę, łapanie ryb na patyk, obserwacja zwyczajów godowych żab – to wspaniałe zabawy mojego dzieciństwa, dostępne dziś dzieciom wychowującym się w stolicy… Norwegii. Oslo ma ambicję odtwarzania naturalnych strumieni na podwórkach swoich mieszkańców, dzięki czemu dzieci mogą mieć bezpośredni kontakt z naturą. Rozumie to jako realizację zasad demokracji. A co równie ważne, odtwarzanie i renaturyzacja małych cieków wodnych zwiększa ich pojemność retencyjną, niwelując problemy związane z podtopieniami, będącymi efektem gwałtownych opadów.
W latach 1860–1990 strumienie i rzeki w Oslo były stopniowo regulowane i przykrywane, a wiele z nich stało się częścią systemu kanalizacyjnego. Obecnie – zgodnie z lokalnymi regulacjami i planami zagospodarowania przestrzennego – miasto otwiera oraz renaturalizuje strumienie. Częściowo finansują to deweloperzy, a częściowo miejski budżet. W efekcie tego procesu Oslo chce zrealizować kilka ważnych celów: zwiększyć odporność na powodzie, podnieść wartości rekreacyjne terenów, wzmocnić różnorodność biologiczną. Wskaźnikami osiągnięcia tych celów mają być odpowiednio: zmniejszone ryzyko uszkodzeń budynków i infrastruktury, wzrost wykorzystania terenu i postrzegania potoku jako pozytywnego elementu okolicy, zwiększona liczba cennych biotopów.