Wrocławska wystawa łączy kulturę z odpadami elektronicznymi

Wraz z rozwojem technologii, rosnącymi potrzebami cyfrowymi i dostępnością gadżetów z roku na rok wzrasta liczba odpadów elektrycznych i elektronicznych. Wrocławska wystawa ma uwrażliwić na ten problem.

Kilogramy elektrośmieci na mieszkańca

Według danych Eurostatu z 2020 r. w Polsce zbieraliśmy 11,24 kg tych śmieci na mieszkańca rocznie. Ile z nich wciąż jednak zalega w naszych domowych szafkach? Potrzebujemy budować świadomość właściwego zagospodarowania sprzętów zawierających kable, baterie, wtyczki, diody czy ogniwa. Ich nieprawidłowa utylizacja jest niebezpieczna i szkodliwa dla środowiska. Ważne, by elektrośmieci były przez nas dobrze rozpoznane i przekazane do właściwych punktów czyli sklepów, odpowiednich pojemników czy PSZOK-ów. Dzięki temu prawdopodobieństwo recyklingu, a w konsekwencji odzysku surowców krytycznych do ponownego użycia wzrasta.

„Nietrudno dostrzec ilość sprzętu w naszym otoczeniu: komputery, ekrany, artykuły gospodarstwa domowego i wiele rodzajów gadżetów, nawet świecące buty. Ich oddziaływanie na środowisko nie kończy na etapie użytkowania. Warto zdawać sobie sprawę z możliwości dalszego wykorzystania elektroodpadów. Współpraca w różnych obszarach wspiera docieranie z tym ważnym przekazem” – mówi Edyta Mantorska, kierowniczka Zespołu Edukacji Ekologicznej Interzero, partnera wystawy.

Wystawa pod kontrolą widowni

Prace do „Wystawy limitowanej” stworzyła Kasia Fudakowski. Ekspozycja jest eksperymentem i poniekąd laboratorium badawczym nad naszymi postawami. Działania jej odbiorców i odbiorczyń zadecydują o długości trwania ekspozycji. Każdy będzie mógł odciąć energię płynącą do dzieł lub ją podłączyć, wpływając tym samym na żywotność dzieła sztuki. Niełatwo trafić na koncepcje prezentacji sztuki, nad którymi kontrolę przejmuje widownia. Przedsięwzięcie zostało wzbogacone licznymi wydarzeniami, takimi jak warsztaty dla dzieci o elektroodpadach, tematyczne oprowadzania oraz ciekawe spotkania eksperckie.