Polski system paliwo-energetyczny oraz dominujący w nim model biznesowy są anachroniczne i niewydolne. Charakteryzuje je typowa dla gospodarek słabo rozwiniętych dominacja wielkich przedsiębiorstw energetycznych w gospodarce. Szczególnie niebezpieczna są: strukturalna nieadekwatność modelu biznesowego i nowych technologii energetycznych (efektywnościowych, OZE i w obszarze inteligentnych usług energetycznych), brak silnego segmentu niezależnych inwestorów oraz brak partycypacji prosumenckiej. W naszym regionie świata podobną do polskiej strukturę udziału przedsiębiorstw energetycznych w gospodarce ma tylko Rosja!
Koncepcja oparcia strategicznego bezpieczeństwa energetycznego tylko na zasobach krajowego węgla i na dywersyfikacji kierunków dostaw innych nośników energii, przy jednoczesnej marginalizacji odnawialnych źródeł energii i lekceważeniu efektywności energetycznej, jest przykładem myślenia życzeniowego. Nie uwzględnia ono ani dzisiejszych realiów światowej i europejskiej gospodarki, ani ryzyka związanego z możliwością wystąpienia różnego rodzaju sytuacji kryzysowych, do których może dojść nie tylko w odległych i najbardziej zapalnych regionach świata, ale także na kontynencie europejskim. Tego typu planowanie na pewno nie pozwoli na zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego Kraju, zwłaszcza w dalszej perspektywie czasowej.
W nowoczesnych, silnych i innowacyjnych gospodarkach sektor energetyczny pełni rolę służebną oraz podlega nieustannym procesom transformacji podporządkowanym długofalowym strategiom, przyjmowanym ponad podziałami politycznymi i z uwzględnieniem wyzwań, które pojawiają się przed światem dziś, jak i nadejdą w perspektywie kilkudziesięcioletniej. Dzieje się tak nie tylko w Niemczech, Wielkiej Brytanii, czy krajach skandynawskich, ale także w USA, Chinach, Indiach, czy Brazylii, gdzie elity polityczne doceniają wagę zagrożeń i podejmują w tym zakresie odważne działania.
Współczesny świat boryka się z coraz poważniejszymi wyzwaniami politycznymi, społecznymi i gospodarczymi, z rosnącymi napięciami, kurczeniem się zasobów kopalnych surowców i paliw, szybko zmniejszającą się bioróżnorodnością, czy też rosnącym w siłę terroryzmem, mającym swoje źródła i społeczne wsparcie nie tylko w fanatyzmie religijnym, ale w realnie narastających problemach społecznych, takich jak ubóstwo, nierówności społeczne, czy coraz trudniejszy dostęp do żywności i wody. W warunkach gospodarki globalnej napięcia te odbijają się na wszystkich regionach świata.
Tymczasem w Polsce od ponad 20 lat nie sformułowano doktryny energetycznej, która uwzględniałaby tak zarysowane wyzwania. Myślenie o sposobach zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju wydaje się hołdować przekonaniu, że czas pokoju i szybkiego wzrostu gospodarczego będzie trwać wiecznie. Jednocześnie formułowane kolejne polskie Polityki Energetyczne w prognozach rozmijają się w coraz większym stopniu z realiami gospodarczymi, a zawarte w nich postulaty i plany nie są realizowane. Dziś widać wyraźniej, niż kiedykolwiek wcześniej, że taki sposób myślenia o energetyce zbankrutował i że nie da się w ten sposób sformułować skutecznej odpowiedzi na zewnętrzne i wewnętrzne presje oraz wyzwania. Zarówno oficjalne dokumenty rządowe, jak i programy największych partii politycznych pokazują, że obecny establishment nie jest w stanie oderwać się od dawno zdezaktualizowanych dogmatów, nie uwzględniających realiów szybko zmieniającego się świata.
Komentarze (0)