Na terenie Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku powstaje budynek o łącznej kubaturze 80 tys. m sześć. i powierzchni prawie 14 tys. mkw. To powierzchnia dwóch boisk piłkarskich. Nowa instalacja będzie całkowicie hermetyczna. Kompost będzie się mieścił w szczelnie zamkniętych obiektach od pierwszej do ostatniej fazy trwającej osiem tygodni.
W kompostowni będzie 16 komór kompostowania dynamicznego o łącznej powierzchni czynnej, przeznaczonej dla materiału wsadowego, wynoszącej około 3,5 tys. m kw. oraz kubaturze całkowitej około 19 tys. m sześć. Hala przygotowania wsadu o kubaturze około 12 tys m. sześć. zajmie powierzchnię 1,3 tys. m kw. Kolejnym elementem jest hala dojrzewania i obróbki końcowej o powierzchni około 5 tys. m kw i kubaturze około 46 tys. m sześć.
Komory kompostowania dynamicznego będą wypełnione do poziomu dwóch metrów, przez pięć tygodni. Raz na tydzień odpady przemieszczanie będą z boksu do boksu. Ma to wymusić i przyśpieszyć migrację powietrza.
Po kompostowaniu w komorach kompost trafi do kolejnej hali, gdzie w pryzmach będzie składowany przez trzy tygodnie. Potem odbywać się będzie jego czyszczenie z odpadów zbędnych. Zostanie do tego wykorzystane sito gwiaździste przeznaczone do doczyszczania kompostu z wilgotnych substancji. Z tej komphali będzie wyjeżdżał gotowy kompost. Powstaną dwa produkty: ulepszacz gleby oraz pełnowartościowy kompost, który będzie mógł być używany nawet przy produkcji żywności.
– Ilość odpadów bio stale wzrasta, w roku ubiegłym mieszkańcy Gdańska wysegregowali około 30 tys. ton, co daje 5 proc. wzrost do roku poprzedniego – powiedział Piotr Grzelak, zastępca prezydenta ds. zrównoważonego rozwoju i mieszkalnictwa. – Budowa hermetycznej kompostowni jest odpowiedzią na rosnące wyzwania w obszarze zagospodarowywania odpadów komunalnych.
Inwestycja jest realizowana także po to, by zmniejszyć uciążliwość Zakładu Utylizacji w Gdańsku dla mieszkańców sąsiednich dzielnic. Do niedawna proces stabilizacji tlenowej obejmował fazę dojrzewania na otwartym placu, co wiązało się z emisją nieprzyjemnych zapachów odczuwalnych w okolicy. Miasto zdecydowało się, że hermetyzacja procesu kompostowania jest priorytetem w przypadku tej inwestycji. Źródło emisji substancji odorogennych, jakim był otwarty plac dojrzewania kompostu, zostało zlikwidowane w czerwcu 2017.
Dlatego kompostownia zostanie wyposażona w biofiltr o powierzchni około 1,3 tys. m sześć. Jego powierzchnia będzie całkowicie hermetyczna przez przykrycie dachem. W każdej z dwóch sekcji biofiltra będą się znajdować włazy rewizyjne oraz instalację zraszającą utrzymującą odpowiednią wilgotność wsadu. Oczyszczone w biofiltrze powietrze będzie odprowadzane do atmosfery przez kominy o odpowiednio obliczonej wysokości i średnicy, wykonane z materiałów odpornych na warunki atmosferyczne i korozję. Kominy będą wyposażone w urządzenia pomiarowe umożliwiające pobór próbek do badania jakości odprowadzanego powietrza.
Zastosowana w kompostowni technologia wyeliminuje niezorganizowaną emisję pyłów i gazów powstających w trakcie kompostowania, emisję mikrobiologiczną oraz hałas wskutek zamknięcia prac technologicznych w halach. We wszystkich halach zaplanowana jest min. 2,3-krotna wymiana powietrza na godzinę, natomiast w komorach odpowiednio (puste, pełne) – 7 i 10 wymian powietrza na godzinę.
Miasto przypomina, że w przypadku tej inwestycji przyjęło zobowiązanie o redukcji zapachów, które mogły być uciążliwe i szkodliwe dla mieszkańców.
Zakończenie prac projektowo budowlanych, łącznie z uzyskaniem niezbędnych decyzji umożliwiających eksploatację obiektu, przewidywane jest na czerwiec 2019.
spec
Komentarz #16000 dodany 2019-02-12 00:20:05
"We wszystkich halach zaplanowana jest min. 2,3-krotna wymiana powietrza na godzinę, natomiast w komorach odpowiednio (puste, pełne) – 7 i 10 wymian powietrza na godzinę." - czy tu kogoś porąbało??? 10-krotna wymiana powietrza w komorach kompostowych to jest około 9 -16 razy ZA DUŻO!!!! Nie tylko, że będzie to ochładzało kompost, ale jeszcze w dodatku może go przesuszać spowalniając kompostowanie, a dodatkowe gigantyczne zużycie energii elektrycznej będzie generowało niepotrzebne koszty. To jest po prostu bezsens, tak mocne napowietrzanie. W 100% nikt nie zrobił żadnych wstępnych badań w tym zakresie, a projekt instalacji napowietrzającej jest nie tylko makabrycznie przewymiarowany, ale i będzie o wiele za kosztowny niż powinien być. Ciekawe, czy instytucja przepłacająca pójdzie po rozum do głowy....