Nie ma spójnego, całościowego modelu ochrony polskiej części Puszczy Białowieskiej – to główny wniosek z raportu Najwyższej Izby Kontroli, która sprawdzała wpływ działalności gospodarki leśnej na stan środowiska Puszczy Białowieskiej. Ale choć na konferencji prasowej, która odbyła się 24 maja br., wiceprezes NIK Jacek Jezierski dość długo wymieniał mankamenty, które kontrolerzy dostrzegli w ochronie puszczy, to całościowa ocena płynąca z raportu jest pozytywna.
– Uważamy, że następuje poprawa, jeżeli chodzi o zasady ochrony puszczy, ale jest to proces zbyt powolny – tłumaczył wiceprezes Jezierski.
Najwięcej zarzutów inspektorzy mieli pod adresem ministra środowiska. Postulują by opracował on całościowy program ochrony Puszczy Białowieskiej, który by uwzględniał zarówno potrzeby naukowców, ekologów, ale także mieszkańców. Brak tego opracowania powoduje, że nikt nie wie jaka jest koncepcja przyszłości puszczy.
Z innych uwag inspektorzy NIK dostrzegają potrzebę wprowadzenia stałego monitoringu zagrożonych gatunków zwierząt i roślin, a także koordynacja działań różnych instytucji (w tym samorządu) dotyczących turystyki w puszczy. Chodzi o zwiększenie promocji i informacji turystycznej oraz poprawę infrastruktury komunalnej w miejscowościach turystycznych i ośrodkach.
NIK już po raz drugi skontrolował stan Puszczy Białowieskiej. Za pierwszym razem zrobił to w połowie lat 90-tych.
Źródło: Gazeta Wyborcza Białystok
Komentarze (0)