Ponad 20 ton śmieci wyciągnęli z dna Brdy uczestnicy XVI Ogólnopolskiego Spływu Płetwonurków.
W corocznej imprezie zorganizowanej przez Policyjne Towarzystwo Sportowe "Gwardia" wzięło udział blisko stu nurków z całej Polski. W piątek zawodnicy zmierzyli się w podbydgoskim Janowie w konkurencjach ratowniczych. Nurkowie mieli za zadanie w jak najkrótszym czasie odnaleźć zatopionego manekina i doholować go do brzegu. Zawody wygrał Rafał Mikołajewski z jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Kaliszu.
Drugiego dnia imprezy nurkowie wyruszyli z Opławca w dół Brdy zbierając po drodze śmieci z dna rzeki.
– Woda w rzece jest coraz czystsza. Kiedyś nie było widać wyciągniętej przed siebie ręki, teraz widoczność sięga nawet kilku metrów – mówiła po wyjściu z Brdy Grażyna Chodakowska z bydgoskiego Akademickiego Klubu Badań Podwodnych "Arius". – Niestety, zaśmiecenie dna, chociaż co roku je oczyszczamy utrzymuje się na tym samym poziomie. Zawsze znajdą się ludzie traktujący rzekę jak darmowe wysypisko odpadów.
Na dnie zalega głównie stare żelastwo, opony, metalowe beczki itp. Zwykle zdarzają się jednak i ciekawsze znaleziska. W ubiegłym roku wyłowiono m.in. ćwiczebną, drewnianą kulę armatnią z czasów napoleońskich. – Tym razem wydobyliśmy tarkę do prania z dziewiętnastego wieku oraz należącą do straży miejskiej blokadę na koła, którą najprawdopodobniej ktoś sam sobie zdjął i wrzucił do rzeki. Był też znak drogowy w całkiem dobrym stanie – wyjaśnia Waldemar Madziński, wiceprezes TS "Gwardia".
Śmieci zebrane na odcinku między Opławcem a basenem Astorii wypełniły po brzegi trzy 7-tonowe kontenery. Odpady trafiły na miejskie wysypisko.
Źródło: Gazeta Wyborcza Bydgoszcz
Komentarze (0)